Chodzi w niej o to by ewentualni klienci wzięli udział w konkursie, którego wygrani mieliby darmowy dostęp do wszystkich publikacji Złotych Myśli. To naprawdę niezwykły sposób na robienie sobie marki. Wydawnictwo będzie czołową firmą, dosłownie znaną wszystkim, jeśli jeszcze nie jest. Pośrednictwo w sprzedaży elektronicznych książek w nim dostępnych nie będzie wymagało zbyt wielkiego nakładu sił. Można to brutalnie nazwać, wystarczy naganiać, a prowizja będzie rosła.
To co przyciągnęło mnie do tej formy zarabiania, pomimo początkowego wkładu pracy, jest możliwość generowania pasywnego dochodu. Nie mam takich oczekiwań, ani potrzeb, że dziś działanie, jutro zysk, pojutrze karaiby. Nigdzie mi się nie spieszy, a ranking prowizji stale wskazuje, że jestem w drugiej 50 zarobków partnerskich. Tworzę sobie tematyczne strony i dołączam do nich co rusz, kolejne tematycznie dopasowane projekty. Jedne się udają, inne nie, ale coś się kręci, a w tym temacie, tylko o to chodzi ;-)