Który rodzic tego nie zna – doprowadzającego do białej gorączki pytania „mamo, kupisz mi to?”. Dzieci na wakacjach atakowane są ze wszystkich stron kolorowymi straganami, z których wręcz wylewają się zabawki, gadżety i pamiątki. Jak stawiać dziecku granice jeśli chodzi o wakacyjne pokusy zakupowe?

Data dodania: 2021-08-16

Wyświetleń: 688

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Mamo, kup mi! Czyli Jak wyznaczać granice dziecku podczas wakacji?

Po pierwsze – ustal budżet na zachcianki

Wakacyjny budżet dziecka możecie ustalić jeszcze przed wyjazdem nad morze. Ma być to kwota, którą dziecko może wykorzystać podczas wakacji na swoje zachcianki. Jej wysokość zależy od indywidualnych zdolności finansowych rodziny – przemyśl więc ją racjonalnie. Możesz także wprowadzić dziecku limity dzienne – np. jednego dnia na swoje zachcianki ma do przeznaczenia maksymalnie 20zł. Dla dziecka, które nie potrafi jeszcze planować wydatków, może się to okazać lepsze rozwiązanie, i pozwoli uniknąć sytuacji, że maluch całą kwotę przeznaczoną na jego zachcianki wyda już pierwszego dnia.

 

Po drugie – bądź konsekwentna

Jeśli raz pozwolisz dziecku kupić więcej niż zaplanowane to było w jego dziennym limicie, nie dziw się, że na drugi dzień słuchać będziesz jęków i próśb o jedną zabawkę więcej. Natomiast jeśli każesz dziecku wybrać między gofrem a lodem, a ten po ugryzieniu gofra zacznie grymasić że jednak chce loda, nie biegnij dla świętego spokoju do budki z lodami. Dziecko bada nasze granice, więc jeśli raz udało mu się je nagiąć, będzie próbowało zrobić to kolejny raz. Naucz swoją pociechę dokonywania przemyślanych wyborów oraz ponoszenia ich konsekwencji. Uwierz, że jeśli będzie miał świadomość, że po dokonaniu wyboru nie ma już odwrotu, następnym razem dokładnie przemyśli swój zakup.

 

 Po trzecie – zachowaj spokój

Sztuczki, do jakich ucieka się dziecko, w postaci krzyków, płaczu i rozpaczy, mają za zadanie przetestować Twoją cierpliwość. Dziecko dobrze wie, że jeśli urządzi na środku ulicy teatrzyk w postaci lamentu czy nawet położenia się na podłodze, sprawi, że będziesz chciała jak najszybciej zakończyć tą przykrą scenę. Owszem, taki teatrzyk trzeba zakończyć, ale na pewno nie zakupem wymuszonej zabawki. Nie należy także krzyczeć na dziecko a co gorsza karać klapsem. Zamiast tego przenieś malucha w ustronne miejsce i tam poczekaj aż się uspokoi. Kiedy już to zrobi, wytłumacz maluchowi dlaczego nie kupisz mu ów zachcianki. Nie uciekaj się jednak do tłumaczenia „nie bo nie” – podaj dziecku konkretne argumenty – np. bo masz już taką zabawkę w domu, bo wykorzystałeś dzisiejszy limit pieniążków, bo wybrałeś samochodzik zamiast klocków. To jest także moment aby wytłumaczyć dziecku, że nie wolno reagować krzykiem kiedy nie dostanie tego, co chce.

Wyznaczanie zakupowych granic dziecku podczas wakacji jest trudne, jednak nie niemożliwe. Wymaga to jednak zarówno pracy nad dzieckiem, jak i nad nami samymi. Może nie jest to proste, jednak stawką jest tu spokój ducha podczas spaceru nawet po najbardziej oblężonej przez stragany ulicy – sama więc rozumiesz że warto!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena