Spłata cudzych pożyczek lub transakcji ma druzgoczący wpływ nie tylko na stan finansów ofiary, ale i na jej psychikę, gdyż płacenie za złodzieja jest dość upokarzające. Można się jednak przed taką ewentualnością zabezpieczyć.
Mądry Polak przed szkodą
Sfera finansów jest bardzo wrażliwa i wszelkie działania w niej powinny być podejmowane z dużą ostrożnością. Nie jest wielką sztuką nauczyć się kilku podstawowych zasad bezpieczeństwa po przejściu nieprzyjemności. Można przecież większości tych przykrych sytuacji uniknąć. Wystarczy wcześniej, na wszelki wypadek, wykonać kilka prostych działań, które w razie dostanie się naszych dokumentów w niepowołane ręce, utrudnią oszustowi „wyczyszczenie” naszego konta.
Zastrzeżenie dokumentów osobistych
Najwięcej szkód może sprawić nam utrata dokumentu potwierdzającego tożsamość, takiego jak dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, itd. W Polsce istnieje System Dokumentów Zastrzeżonych - zgłaszając do niego szybko informację o utracie dokumentu, powodujemy że w bankach i wielu innych instytucjach (pełna lista jest tajna) oszustowi nie uda się podszyć pod nas. Warto już wcześniej przygotować się na taką ewentualność i np. wprowadzić do pamięci telefonu numer, pod którym będziemy mogli takiego zastrzeżenia szybko dokonać. Tutaj znajdziesz więcej informacji na ten temat..
Zastrzeżenie kart płatniczych
Do niedawna, utrata kart płatniczych oznaczała wyścig z czasem – należało kartę zastrzec zdalnie, zanim oszust wybrał się na zakupy, a środki na naszym koncie były bezpieczne. Do dzisiaj tak jest i niektóre banki pozwalają dokonać takiej operacji nawet z poziomu aplikacji mobilnej. Tym bardziej warto ją pobrać.
Wraz z rozwojem technologii kart płatniczych pojawił się jednak nieznany wcześniej problem, tzn. karty działające zbliżeniowo (w tej chwili trudno dostać z banku inną) czasami potrafią „działać” mimo zastrzeżenia lub braku środków na koncie. Jest to możliwe, ponieważ część z nich w przypadku transakcji na niewielkie kwoty nie łączy się poprzez terminal z serwerem banku. W związku z tym, możliwe jest że złodziej będzie płacił naszą kartą, nawet gdy dokonamy zastrzeżenia i nawet wtedy, kiedy konto będzie już puste. Można się przed tym ustrzec na trzy sposoby.
Pierwszym jest oczywiście rozmowa z bankiem w momencie wydawania karty i sprawdzenie, jak dokładnie ona działa. Niektóre typy kart mogą zostać przez pracownika banku zaprogramowane w taki sposób, aby każdorazowo łączyć się online z serwerem i sprawdzać stan konta oraz ew. status zastrzeżenia karty. Warto aktywować takie rozwiązanie i prosić o wydanie takiej karty, która to umożliwia.
Drugim rozwiązaniem (można stosować łącznie) jest ustawienie na swoim koncie limitu wysokości dziennych transakcji zbliżeniowych. Jeśli będzie on niski (np. 50 zł), to co prawda wiele razy będziemy zmuszeni w sklepie do wstukiwania numeru PIN, ale jednocześnie nie pozwolimy oszustowi wydać większych kwot.
Ostatnia możliwość to wykupienie dodatkowego ubezpieczenia karty (trzeba jednak sprawdzić wcześniej jego zakres, bo każdy bank ma nieco inną politykę w tym zakresie). Istnieje niekiedy możliwość aby ubezpieczyć się od niezatwierdzonych przez nas operacji i jest to operacja bardzo tania (od 2 zł miesięcznie). Zdarzają się warianty ubezpieczenia, działające wstecz (tzn. obejmujące dzień poprzedzający zastrzeżenie karty) – warto dopłacić za taką funkcjonalność, ponieważ koszt jest niewspółmierny do ewentualnych strat, jakie moglibyśmy ponieść.
(Nad)zwyczajna ostrożność
Najlepszym zabezpieczeniem środków na naszym koncie jesteśmy my sami. Jeśli stale mamy portfel przy sobie, a wręczając komuś kartę lub dokumenty stale kontrolujemy, co się z nimi dzieje, mamy niemal stuprocentową gwarancję, że nic złego się nie wydarzy. Na wszelki wypadek, dobrze jest jednak już wcześniej przygotować wariant działania na wypadek ich utraty, zwłaszcza że działania te nie kosztują dużo (z reguły są darmowe), a potencjalnie mogą nam oszczędzić olbrzymiego stresu i strat finansowych.
