Przez całe wieki historii ludzkości, a potem jeszcze przez długie lata średniowiecza nie słyszano o czymś takim, jak kostiumy kąpielowe. Kiedy jednak zaczęto wykorzystywać kąpiele w ciepłych źródłach w celach leczniczych, pojawiły się lniane koszule i stroje, które miały okryć ciało przed spojrzeniami innych osób. Stroje te były jednym z pierwszych epizodów, w których korzystano z ubrań podczas kąpieli. Wiązało się to też ze względami religijnymi – niemile widziane były próby publicznego kąpania się, które mogłoby kogoś zgorszyć.
Długie suknie i kalesony
Nawet w XVIII wieku, kiedy korzystanie z wody w celach rekreacyjnych zaczęło raczkować, a upowszechniało się docenianie względów higienicznych, nikt nie przykładał szczególnej uwagi do tego, co miał na sobie podczas pobytu w wodzie. Być może jednym z powodów takiego stanu rzeczy było to, że kąpieliska były podzielone na strefy dla pań i panów. Niekiedy nie chodziło tylko o podział przestrzeni, ale też godzin, w których dana płeć mogła spędzać czas nad wodą. Dodatkowo, żeby utrudnić spoglądanie z zewnątrz, do wody wchodziło się przez budki wciągane w morze. Pełniły one rolę szatni, w której kobiety zakładały kostiumy jednoczęściowe przypominające raczej sukienki i szlafroki, a mężczyźni przebierali się w kalesony lub kąpali się nago.
Delikatne osłabienie plażowego rygoru
Poważne zmiany nastąpiły dopiero w XIX wieku. Przekonanie o dobrym wpływie kąpieli na zdrowie, a także coraz częstsze korzystanie z niej w celach rekreacyjnych, doprowadziło do tego, że na kąpieliskach w tym samym miejscu i czasie pojawił się osoby obojga płci. Żeby ułatwić kobietom kąpiel w towarzystwie mężczyzn, nieco zmodyfikowano wcześniejsze kostiumy jednoczęściowe poprzez skrócenie sukni (nie sięgała już kostek, tylko łydek) i dodanie do niej długich pantalonów. Wszystko to miało sprawić, że zanurzanie się będzie łatwe i przyjemne, a przy tym nie narazi na spojrzenia obcych osób. Jak możemy sobie wyobrazić – nie sprawiło. Kolejne modyfikacje szły w kierunku skracania materiału.
Reorganizacja życia na kąpieliskach nie ominęła mężczyzn. Ponieważ towarzystwo kobiet zaczęło wymagać odpowiedniego stroju, kostium jednoczęściowy tym razem stał się udziałem panów. Od połowy XIX wieku zaczęli nosić dzianinowe ubrania wyglądające jak połączenie t-shirtu i krótkich spodni. Również tutaj z czasem zaczęło ubywać materiału, szczególnie na rękawach i nogawkach, a stroje, choć bardzo powoli, zaczynały nabierać współczesnych kształtów.
Jednocześnie pływanie stawało się dyscypliną sportową. Zawodnicy obojga płci, już od igrzysk olimpijskich w 1912r., zakładali kostiumy jednoczęściowe, które wyglądały jak wyżej opisany strój dla panów. Po pierwszej wojnie światowej obyczaje, przynajmniej na kąpieliskach, nieco się poluzowały. Kostium jednoczęściowy wciąż panował, ale zaczął odkrywać ramiona i uda.
Stroje kąpielowe, które znamy dziś, zaczęły się pojawiać w latach 30. Właśnie wtedy, do produkcji popularnych wówczas kostiumów jednoczęściowych zaczęto wykorzystywać szybkoschnące, syntetyczne materiały. W połowie wieku kostiumy dla panów zredukowano do samych spodenek. Również wtedy po raz pierwszy na plażach pojawiło się bikini, choć w bardzo ograniczonym zakresie, z uwagi na podejście do odsłaniania ciała.
Czas bikini
Lata 60. XX wieku sprowadziły kolejny przełom. Powszechna liberalizacja na zachodzie nie ominęła plażowej mody. Bikini na stałe zagościło w nadmorskich kurortach i dotąd ich nie opuszcza. Jednak kostium jednoczęściowy co jakiś czas, choć w różnych formach, wraca do łask, a na stałe jest wykorzystywany na zawodach. Wielość krojów i kolorów sprawia, że współcześnie każdy może znaleźć coś dla siebie.