***
szumią
wtedy słyszę sekrety drzew
które wcale nie gnębią wyrzuty sumienia
mówią
nastawiam uszu na zwierzenia
- on był jej przybranym synem
- ona w czasie wojny zmieniała mieszkania
ciągną opowieść
- wyszli wtedy na ulicę przez ciekawość
Proszę, by nie przestawały
- dziecina, która bawiła się w tym pokoju umarła
płaczą
mówią o wszystkim, co widziały
ignorując moje pytania
obrazy układają się w dziwne pejzaże
mimo drżenia, liście zmieniają kryjówki
i proporcje ukrywanych sekretów
wspomnienia
nie układają się w historię, bo jej nie ma
jesienią próbują określić swoje miejsce
które kiedyś opiszą historycy ( i drzewa )
na podstawie tych opinii można się tylko domyśleć
jak układa się w całość mozaika jakiegoś życia