Wszyscy jesteśmy liderami. Jedyne co musimy zrobić, żeby to okazać, to wyzwolić pokłady heroizmu, które w nas tkwią. Być może nie wszyscy postrzegamy siebie jeszcze jako dobrych przywódców, ale gdzieś tam w głębi nimi jesteśmy. I warto udowodnić, że tak rzeczywiście jest. Nie tylko w wyobraźni i myśleniu życzeniowym.

Data dodania: 2017-09-08

Wyświetleń: 1562

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Heroiczne przywództwo

Dla mnie nieocenioną pomocą w osiąganiu tego okazała się książka pt. „Heroiczne przywództwo”, której autorem jest Chris Lowney. Jest to historia sukcesu zakonu jezuitów. Polecono mi ją i przyznam się, że moje pierwsze skojarzenie było takie, że będę czytał o modlitwach, chodzeniu do kościoła i odmawianiu zdrowasiek po to, żeby osiągnąć sukces i być dobrym liderem. Zaznaczam, że nie mam nic przeciwko żadnej religii. Kwestia wiary to sprawa osobista. Jeśli ktoś czuje się dobrze, wierząc w to, w co wierzy to w porządku. Ja najzwyczajniej oczekiwałem treści o charakterze typowo religijnym. I bardzo się zdziwiłem, kiedy zacząłem tę książkę czytać.

Co jest w niej takiego niezwykłego i inspirującego? Otóż jezuici okazali się grupą wizjonerów. Byli pomysłowi i opracowali cztery filary sukcesu, które miały pomagać stawać im się lepszymi przywódcami. Co ciekawe te cztery filary sukcesu są na tyle uniwersalne, że może je wykorzystać każdy niezależnie od tego, czy jest katolikiem, ateistą, buddystą czy wyznawcą Latającego Potwora Spaghetti. Dla mnie osobiście był to strzał w dziesiątkę. Po przeczytaniu tej książki stwierdziłem: to jest coś dla mnie! I zacząłem stosować cztery filary sukcesu. Dlatego z miłą chęcią przedstawiam Ci je i mam nadzieję, że i dla Ciebie okażą się pomocne.

Cztery filary sukcesu

1. Samoświadomość – jest bardzo istotna we wszelkich podejmowanych działaniach i w życiu codziennym. To zrozumienie swoich mocnych i słabych stron, wartości oraz światopoglądu. Kiedy człowiek wie, czego chce i podąża za tym oraz zdaje sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji własnych czynów, to jest świadomy tego, co robi. Prawdziwy lider oddaje się też autorefleksji. Znajduje czas, żeby, metaforycznie to ujmując, zajrzeć w głąb siebie i dokonać analizy. Co robię dobrze a co źle? Nad czym powinienem popracować i co zmienić? Co wymaga mojej większej uwagi?

Dzięki przyglądaniu się sobie i zadawaniu sobie pytań można uzyskać cenne odpowiedzi. Jest wgląd w samego/samą siebie, którego tak brakuje wielu ludziom. Co ważne, samoświadomość prowadzi do odpowiedzialności. Odpowiedzialność do kontroli nad sobą. Mając kontrolę nad sobą, ma się kontrolę nad własnym życiem. Należy wziąć sobie do serca także prawdę, która głosi, że prawdziwe przywództwo zaczyna od autoprzywództwa. Jeśli człowiek nie potrafi dobrze zarządzać samym sobą, kontrolować się i brać odpowiedzialności za własne czyny to… co z tego wyniknie? Nie będzie dobrze zarządzał nikim ani niczym innym. Chcąc dobrze przewodzić rodzinie, grupie czy firmie warto być samoświadomym.

„Przywódcy rozwijają się, poznając, kim są i co cenią, uświadamiając sobie słabe punkty, które mogłyby pokrzyżować ich plany, pielęgnując nawyk nieustannej autorefleksji i uczenia się” – cytat z książki „Heroiczne przywództwo”.

2. Pomysłowość – prawdą jest, że prawdziwego przywódcę cechuje również pomysłowość. Odważne wprowadzanie innowacji oraz adaptowanie się do zachodzących zmian to czynniki sprzyjające odniesieniu sukcesu. Patrząc na historię ludzkości, można zauważyć, że to właśnie ludzie pomysłowi rozwijają i pchają ten świat do przodu. To dzięki czyimś pomysłom i innowacjom możemy cieszyć się z wszelkich udogodnień oraz się rozwijać. Żeby to sobie uświadomić, wystarczy spojrzeć bodajże na wiele firm czy organizacji istniejących dziesięciolecia, czy stulecia. To idee, które okazały się ponadczasowe. I dzięki temu, że ludziom przyszły do głowy te wspaniałe pomysły zrealizowania czegoś wielkiego my możemy się dzisiaj cieszyć. A czym? Efektami przedsięwzięć przez nich podjętych. Czy to nie jest wspaniałe?

Zachęcam Was do wdrażania w życie własnych pomysłów. Jako ludzie jesteśmy z natury kreatywnymi istotami, więc warto to wykorzystać. Kreatywność to dar, który wszyscy bez wyjątku posiadamy.

„Przywódcy czują się swobodnie w zmieniającym się świecie oraz sprawiają, że inni czują się tak samo. Z zapałem badają nowe pomysły, metody i kultury. Nie cofają się przed tym, co czai się za kolejnym zakrętem życia” – cytat z książki „Heroiczne przywództwo”.

3. Miłość – nic tak nie zjednuje ludzi, jak ujmowanie ich pozytywnym i pełnym miłości nastawieniem. Św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów doradził jezuickim przełożonym rządzenie „z całą życzliwością, łagodnością i tak, żeby podwładni kierowali się raczej większą miłością niż bojaźnią”. Nie minę się teraz z prawdą, jeśli stwierdzę, że chyba każdy wolałby mieć za szefa anioła niż tyrana. I sami pewnie też wolelibyśmy być aniołami niż tyranami. Kiedy w rodzinie, zespole czy firmie panuje miłość i zrozumienie, to lepiej one funkcjonują. Rodzica, który jest tyranem albo szefa, który zamęcza i obraża pracowników, nie można nazwać dobrymi przywódcami. Takie postępowanie wynika raczej z kompleksów i nieuświadomionego działania niż z prawdziwego przywództwa. Zatem miłość i pozytywne nastawienie to kolejne cechy dobrego lidera.

„Przywódcy stają twarzą w twarz ze światem w zdrowym i śmiałym poczuciu samych siebie jako obdarzonych talentem, godnością oraz potencjałem do przewodzenia. Dokładnie te same przymioty znajdują w innych. Tworzą otoczenie spojone i ożywione lojalnością, uczuciem i wzajemnym wsparciem” – cytat z książki „Heroiczne przywództwo”.

4. Heroizm – prawdziwy przywódca dodaje sobie i innym sił poprzez rozbudzanie w sobie i w innych heroicznych ambicji. Dobry lider powinien wyobrażać sobie wielkie cele i wywoływać w sobie równie wielkie pragnienia osiągnięcia ich. Powinien też zachęcać innych do tego samego; powinien też pomagać innym w realizacji ich celów. I nie poprzestawać na realizacji jednego celu. Pomóc w tym może motto jezuitów: magis. Magis to łaciński przysłówek, który znaczy: bardziej, więcej. Jezuici mawiali: zawsze jeszcze więcej, zawsze coś większego. Według mnie każdy przywódca powinien stawiać sobie coraz to większe wyzwania. W ten sposób ujawnia się heroizm. A ten w prostej linii prowadzi do wielkich osiągnięć.

„Przywódcy wyobrażają sobie porywającą przyszłość i starają się nadać jej kształt, zamiast siedzieć, obserwując, jak przyszłość rozgrywa się wokół nich. Bohaterowie pozyskują złoto z okazji, które nadarzają się tu i teraz, a nie czekają na okazje, które ktoś poda im na złotej tacy” – cytat z książki „Heroiczne przywództwo”.

Z własnego doświadczenia wiem, że wdrażanie w życie tych czterech filarów nie zawsze może okazać się łatwe. Nie zawsze bowiem człowiek pamięta o tym, żeby być samoświadomym. Nie zawsze ma odwagę przekuć pomysł w działanie. Nie zawsze też okaże wyrozumiałość i miłość w trudnych i wymagających sytuacjach. No i nie zawsze człowiek zabłyśnie heroizmem. Chyba wszystkim się to zdarzyło. Mimo wszystko nie ma powodów do rozpaczy. Jesteśmy ludźmi i nasze słabości są czymś, nad czym powinniśmy pracować. Przezwyciężanie ich jest jak trening i warto nieustannie trenować, bo nagroda jest bezcenna.

Dzięki pracy nad sobą wyzwalamy własny potencjał i spełniamy się w życiu. Kiedy się spełniamy, wierzymy w siebie, doceniamy siebie i szanujemy. Szacunek do samego/samej siebie sprawia, że akceptujemy też innych, rozumiemy ich i potrafimy z nimi żyć i współpracować. W ten sposób zapewniamy sobie spokój w życiu i poczucie pewności – stabilizujemy własne życie. A to wszystko razem wzięte, o czym przed chwilą napisałem, przynieść nam może różnego rodzaju korzyści w życiu i zaspokoić nasze potrzeby. W osiągnięciu tego pomóc może zastosowanie czterech filarów sukcesu. Zachęcam Cię do tego! A to z tego powodu, że jesteś wspaniałym przywódcą! Bądź zatem dobrym przykładem dla innych.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena