W dniu 10 kwietnia 2010 roku najważniejsi politycy, wojskowi, urzędnicy i duchowni wybrali się samolotem Tu-154M o bocznych numerach 101 do Smoleńska na uroczystość upamiętniającą 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Wśród pasażerów samolotu był prezydent Rzeczpospolitej Polskiej (RP) Lech Kaczyński z żoną, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, dowódcy wszystkich lądowych i powietrznych Sił Zbrojnych RP oraz szefowie ważnych instytucji państwowych. Katastrofa smoleńska, w której zginęli wszyscy pasażerowie wraz z załogą pochłonęła 96 osób.
Historia powstania Tupolewa
W latach 60. XX wieku Nikita Chruszczow zadecydował o budowie nowego samolotu z układem trzysilnikowym o nazwie tupolew. W 1981 roku powstał prototyp Tu-154. Produkcja tych samolotów została zakończona w 2001 roku. Do tego czasu łącznie wyprodukowano około 1000 egzemplarzy. W sumie Tu-154 brał udział w 67 katastrofach lotniczych, w których zginęło prawie 3000 osób.
Tu-154 jako polski samolot rządowy
Tupolewy 154 od wielu lat sprawiały kłopoty. Gdy w 2008 roku Lech Kaczyński leciał na spotkanie z cesarzem Japonii, samolot ten uległ awarii. Przez to trzeba było lądować w mongolskim Ułan Bator, skąd dalsza podróż była kontynuowana samolotem wynajętym w Mongolii. Chociaż wiele razy przewijał się temat wymiany samolotu rządowego, władze zwlekały z kupnem nowej maszyny. Płk. Tomasz Pietrzak, dowódca jednostki wojskowej, w sierpniu 2008 roku złożył dymisję z powodu złego stanu floty rządowej. Tu-154M o numerze bocznym 101, którym polscy politycy lecieli na upamiętnienie zbrodni katyńskiej, był przystosowany do przewozu 90 pasażerów. Na 4 dni przez katastrofą, zmodernizowano jego wnętrze, aby pomieścił więcej osób. W kwietniu 2010 roku samolot był użyty do dwóch przelotów z Warszawy do Smoleńska. W drugim odbywającym się 10 kwietnia pierwszym pilotem był Arkadiusz Protasiuk, drugim pilotem był Robert Grzywna, a nawigatorem – Artur Ziętek.
Wrak tupolewa
Początkowo Rosjanie twierdzili, że po zakończeniu śledztwa zwrócą Polakom wrak Tupolewa, jednak do tej pory szczątki rozbitego samolotu znajdują się na terenie Federacji Rosyjskiej. Premier Beata Szydło twierdzi, że cały czas trwają prace nad sprowadzeniem wraku do Polski. Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski twierdzi, że szanse na sukces w tej sprawie są coraz mniejsze. Polski rząd zatrudnił znanego argentyńskiego adwokata Luisa Moreno-Ocampo, aby pomógł sprowadzić szczątki tupolewa do kraju.