Grzeczne kobietki idą do nieba
Nie grzeszę
I nie ścinam głów
Za brzydkie myśli
Wynoszę
Kiedy wyzwalam
Dobre myśli na piedestał
Nawet kiedy nie grzeszę
Wyzwalam radość
Tylko czemu nie grzeszę
Za czyje grzechy
Aniele Boże stróżu mój
Ta radość mnie zniewala
To wieczny żart losu
Wyniósł
Ze mnie czujność
Wyzwolił
Mój gniew
Bo zamienił grzech
W potrzebę miłości
Miętoszę te myśli
A potem
Wyzwalam słowa
I cierpię
Chcę być przez chwilę heterą, kapłanką miłości, upadłym aniołem i królową nocy
Ups!
Wyniosła mi się taka myśl
Ponad inne
To nie są myśli niewinne
Nie miętoszę tych myśli
Wyzwalam
Muszę się nimi nacieszyć
Nie mogę ich teraz
Zagłuszyć, wypłoszyć, wysuszyć
Muszę je wybebeszyć
Mówię wam
Chce mi się
Brykać, dotykać, domykać, poutykać, zatykać
Chce mi się
Po prostu bzy….
STOP!
To diabeł się cieszy!
Ups!
Przepraszam
Aniele Boże stróżu mój
Przez chwilkę
Chciało mi się po prostu
Zgrzeszyć
Wiersz "Grzeczne kobietki idą do nieba" i "Modlitwa do T " pochodzą z tomiku "Lifting" Eli Walczak