Dół formularza
*Wierzę w to, co widzę. Nie ma innego dobra niż realne*
*Logistyczna miłość*
pierwszy plan był taki
żebyś był postacią
uporządkowałam formę
musiałeś mieć profil
proporcje
i układ kostny
aparycja jest ważna
wkomponowałam w ciebie
mowę ciała
poza sylwetką czegoś brakowało
koncepcji
na jakiej powierzchni będziesz egzystował
dlatego twój
Layaut
Kształt
powiesiłam nad swoją głową
jeśli ożyjesz
będziesz istniał
na tym polega
moja logistyka
*****
w promieniach słońca
w obrazach
w odbitych zwierciadłach
w rozlanych barwach na mokrych liściach
w stworzeniach w kwiatach w ziołach w wodzie
wszędzie jest miłość
boję się Jego rozumu
i zastawionych na nas pułapek
nie słuchaj tego co mówię
rzecz w tym
że ten który to pisze
nie rozumie
a ten który to czyta
nie powinien być zaskoczony
jak ma na imię miłość?
czy to jest imię róży?
skądś te słowa znam
widziałam je kiedyś
ale gdzie indziej
chyba w książce nieszkodliwej
może w książce niebezpiecznej
albo na odwrót
lub poza książkami
może słyszałam w rozmowach
z umysłów
tych co przeczytali
w takim razie
czemu służy ukrywanie ksiąg
zwierzenia
niech będą jawne
*dla niego*
przysuwaliśmy dłonie do świec
mówiłeś o znakach zodiaku Mon Tonte Piron
nie pochodziły z moich wysp
próbowałeś nazwać ogień inaczej ignis silesius fumaton
było trochę cieplej tej nocy
pragnęłam zapomnieć o lodowatym świecie
dyskutując o wołaczu od ego
drętwiały mi palce usta kłamały
chwyciliśmy za książki zamiast za broń
na moich wyspach nie jest tak zimno
płynęliśmy rzekami żeby spustoszyć Rzym