Nie odkładaj niczego na "jutro". Dlaczego ? Po prostu nie warto. Nie ważne jak wielkie czy małe zadanie przed Tobą stoi – zacznij działać już teraz. Zacznij od czegokolwiek – może np. spisz listę czynności, którą musisz wykonać, by zrealizować swoje działanie. Zrób pierwszy krok ...

Data dodania: 2008-08-21

Wyświetleń: 4823

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nie odkładaj niczego na "jutro". Dlaczego ? Po prostu nie warto. Nie ważne jak wielkie czy małe zadanie przed Tobą stoi – zacznij działać już teraz. Zacznij od czegokolwiek – może np. spisz listę czynności, którą musisz wykonać, by zrealizować swoje działanie. Zrób pierwszy krok – wiem, że jest on najtrudniejszy, ale kiedy już zaczniesz pójdzie Ci o wiele łatwiej. Nie szukaj wymówek (a każdy z nas dla każdej sytuacji potrafić ich wymyślić setki).

Zbliża się termin egzaminów, a Ty jeszcze nawet nie zajrzałeś/zajrzałaś do książek? Ogarnia Cię przemożna obawa, że jest tyle materiału, a zostało tak mało czasu? Czy to wszystko sprawia, że tym bardziej nie zaglądasz do notatek? Nie masz motywacji, by zacząć? Może zacznij od planu tego, co masz się nauczyć. Spisz sobie w punktach najważniejsze zagadnienia, a może masz już listę od wykładowcy? Może Twoim pierwszym krokiem będzie więc zrobienie listy bardziej szczegółowych zagadnień. Podejmij jakieś działanie – jakiekolwiek. Im więcej ich podejmiesz, tym większe będziesz mieć szanse na pozytywne zaliczenie egzaminu.
Mówisz, że jest za mało czasu, by nauczyć się wszystkiego? Moim zdaniem, lepiej móc odpowiedzieć na każde pytanie – choć jedno zdanie, niż nie powiedzieć absolutnie nic.
A może warto zastanowić się nad innymi metodami uczenia się, np. mapami myśli. Próbuj aż do końca. Nie poddawaj się mówiąc – "nie warto się już uczyć, bo i tak nie zdążę i nie zdam egzaminu. Więc po co ten wysiłek. Przygotuję się dobrze do poprawki." A przed poprawką? Najczęściej stajesz przed tym samym problemem. I koło odwlekania się nakręca.

To właśnie odkładanie sprawia, że problem z każdym dniem staje się coraz większy i większy. I może nadejść taki dzień, że o ile na początku rozwiązanie problemu byłoby prostsze, o tyle teraz może wymagać od nas o wiele więcej wysiłku. No i oczywiście większy będzie poziom stresu.

Miałam często problem ze zmywaniem naczyń – prozaiczna czynność (a egzaminy są o wiele ważniejsze) Nie lubiłam (zresztą nadal nie lubię ;) ) tej czynności, więc zawsze ją odkładałam. Kiedy więc już brakło czystych naczyń, życie zmuszało mnie, bym pozmywała całą ich stertę. Nie było to przyjemne doznanie. Musiałam w końcu wziąć się w garść i znalazłam metodę dzięki książce Kerre'go Gleeson'a "Osobisty program Efektywnej Pracy, czyli Zrób to od razu". Motywowałam siebie do zmywania, mówiąc iż następnego dnia wcale nie będę miała większej ochoty na zmywanie niż mam dzisiaj. Jeśli zrobię to teraz – zajmie mi to chwilę i rano z przyjemnością (patrzenia na czysty zlew) mogę sobie zrobić kawę. Na początku może nie było łatwo, ale z każdym dniem było coraz łatwiej. Teraz muszę być naprawdę bardzo zmęczona, by pójść spać i nie pozmywać. Praca nad sobą przy zmywaniu naczyń pozwoliła mi również nauczyć przestać zwlekać przed nauką do egzaminów. Wynik – dostałam nawet nagrodę dziekana za dobre wyniki. Było warto podjąć to wyzwanie. Egzaminy zawsze były stresujące – ale od tamtej pory już nie tak.

Odkładanie ma jeszcze gorsze następstwa w pracy w biurze. Odkładasz wysłanie jakiegoś dokumentu urzędowego? Mogą przepaść ważne terminy lub możesz zapłacić karę. A czy to wiele wysiłku - sporządzić pismo, zakopertować i wysłać. Krótka robota, zero stresu. Robisz i idziesz dalej, zgodnie z powiedzeniem:
"Zrób dzisiaj co masz zrobić jutro – a będziesz miał 2 dni wolnego".

Coś w tym musi być.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena