Jak ciężko przychodzi ludziom pozbycie się tego, co już im nie służy i nie przynosi żadnych korzyści w życiu? Wydawać by się mogło, że jest to bardzo łatwe zadanie. Jednak życie i rzeczywistość ukazują dobitnie, że w przypadku wielu osób odpuszczenie sobie czegoś, co w zasadzie ma zgubny wpływ na nich, nie jest takie proste i pogłębia tylko ich problemy.

Data dodania: 2016-04-29

Wyświetleń: 1206

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zrób miejsce na to, co „nowe”

Można powiedzieć, że każdy chyba dźwiga jakiś bagaż, na którym widnieje naklejka „przeszłość” – to oczywiście przenośnia, która jest jednakże bardzo trafna. Ten bagaż może zawierać praktycznie wszystko. Są w nim zazwyczaj wspomnienia – te dobre i złe – nabyte doświadczenia oraz różnego rodzaju przedmioty zebrane przez lata. Zasadniczo więc można „nosić” ze sobą wór, którego rozmiary są całkiem pokaźne i uginać się pod jego ciężarem. Ciężkość przeszłości jest jednak zgubna, o czym przekonało się już nazbyt wiele osób. Przychodzi bowiem taki moment, kiedy wór przygniata noszącego, jeśli ten się w porę nie opamięta i choć trochę go nie opróżni. No właśnie, skoro już jest o tym mowa, to chcąc doświadczyć czegoś nowego, i dokonać gruntownych zmian w swoim życiu, należy albo całkowicie pozbyć się bagażu, albo dość gruntownie go „przetrzepać” i wyrzucić to, co zbędne. A znalazłoby się tego wiele. Dlaczego dobrze byłoby to uczynić?

Pozbądź się wstecznego lusterka

Jak można się domyślić, mowa nie będzie o lusterku, które jest umiejscowione w każdym samochodzie. To kolejna metafora, która idealnie się tutaj wpasowuje. Po prostu człowiek, dźwigając na swych barkach przeszłość, zawsze patrzy wstecz. Jest to niczym jazda samochodem ze wzrokiem utkwionym we wstecznym lusterku i obserwowanie, co dzieje się z tyłu. Oczywiście ważne jest wiedzieć, co się tam znajduje, tyle że zapominając o patrzeniu wprzód i na boki daleko się nie zajedzie. I szczerze mówiąc na pierwszym zakręcie albo rondzie wyleci się z trasy. To samo dzieje się z człowiekiem wpatrzonym w to, co było. Nie zwraca on uwagi na to, co jest wokół niego, jak i na to, co przed nim. Wylatuje on z drogi i zatrzymuje się w jednym miejscu, albowiem nie jest w stanie dalej zajść. Ciągłe patrzenie w przeszłość – czyli w lusterko wsteczne – pozbawiło go możliwości poruszania się naprzód i w pełni świadomego przebycia trasy, jaką jest życie. A jak wiemy, życie jest pełne zakrętów i dobrze jest wiedzieć, co się dzieje w danej chwili. Obsesyjnie trzymający się tego, co było – i czego zmienić już nie może – czyni sobie szkodę. Taki człowiek jest kimś, kto sam siebie paraliżuje i zatrzymuje możliwość dalszego poruszania się naprzód. A wystarczyło tylko wyrzucić lusterko, żeby problem zniknął… Niby nic trudnego. Racja? Mimo wszystko w większości przypadków ludzie nie radzą sobie ze zdemontowaniem niechcianych lusterek. Wpatrują się w nie z uporem, który zahacza o obsesję. Patrząc w nie, wyglądają jak pogrążeni w jakimś transie lub kompletnie uśpieni. Tak, przeszłość ma to do siebie, że potrafi zahipnotyzować i usidlić człowieka.

Co to wszystko, o czym pisałem powyżej, ma wspólnego z dokonywaniem zmian i robieniem miejsca na coś „nowego” w życiu? I zaznaczam, iż nie dotyczy to wyłącznie rzeczy materialnych. Wiele – i trzeba uświadomić sobie, że dopóki nie odpuści się sobie „starego”, to „nowe” nie nadejdzie, nie zaistnieje. Ta możliwość będzie zablokowana, dopóki człowiek nie zacznie pozbywać się „starego”. Zauważ, że ludzie trzymają się kurczowo wszystkiego i to nawet tego, co im nie służy. Np. nawyków, które są zgubne, przekonań, które stale prowadzą do konfliktów, związków, które już dawno się rozpadły, ludzi, którzy coś tam kiedyś złego zrobili i powiedzieli oraz masy rzeczy, które już dawno się zużyły lub są nieprzydatne, a jednak zajmują honorowe miejsca na domowych półkach bądź zalegają w garażach i piwnicach. Można by tak wymieniać dalej, z tym że nie ma takiej potrzeby. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, co trzyma ludzi w ryzach przeszłości i wiesz także, że nie lubią oni pozbywać się niepotrzebnych gratów, tłumacząc to często tym, że mają one wartość sentymentalną. Jeśli ktoś uważa, że np. stary kapeć, dziurawa koszula albo zepsuty telewizor mają „wartość sentymentalną” to niech i tak będzie… Daje to wszakże obraz kogoś, kto zanurzony jest w przeszłości i otoczony jednocześnie przez rupiecie. Może to przypominać życie człowieka na jakimś złomowisku – bo i tym w istocie to jest. Paradoksem jest także to, iż ten sam człowiek oczekuje, że coś się zmieni na lepsze… Owszem, zmieni się, jak w końcu opuści on złomowisko i zostawi to, co już mu nie służy i jest nieprzydatne tam, gdzie jest tego miejsce. Ten problem niestety dotyczy naprawdę wielu osób. Można to uznać za jakiś rodzaj masowej choroby – siedzenie na złomowisku. Na szczęście jest na nią lekarstwo i należy zrozumieć, że…

…tam, gdzie usuwa się „stare” i robi się puste miejsce, przychodzi „nowe”

Życie jest tak ułożone, że zawsze wypełni lukę po „starym”. Tak działa natura. Problemem, który stwarzają sami ludzie, jest niedopuszczanie do tego. Może to wydawać się dziwne, albowiem jak można blokować sobie dostęp do nadejścia czegoś nowszego i lepszego? Przyjrzyj się jednak, co czynią ludzie. Jak często narzekają oni np. na miejsce zamieszkania, innych ludzi, pracę, a nie zrobią nic, żeby to zmienić, gdyż w jakiś niewyjaśniony sposób nie chcą sobie tego odpuścić? Ile jest takich osób, które po zakończeniu nieudanych związków nie mogą pogodzić się z sytuacją i zamiast poszukać bardziej odpowiednich partnerów, ciągle żyją przeszłością i są sami? Albo ludzi, którzy chcą pozbyć się jakichś nałogów, a nie chcą wyeliminować starych nawyków? To samo tyczy się szkodliwych przekonań czy również rzeczy materialnych. Wszędzie ludzie na piedestale stawiają to, co już było, zamiast skupić się na tym, co jest teraz i co może nadejść. Zresztą postępując tak, nie ma co liczyć na to, że coś się zmieni. Trzymając się „starego”, manifestuje się to „stare” również teraz, a to, co ma miejsce teraz, określi to, co będzie później. Czyli szans na zmianę nie ma. Można w ten sposób zostać samotnym człowiekiem ze starym kapciem, dziurawą koszulą i zepsutym telewizorem… i wstecznym lusterkiem. Czemu to stwierdzenie jest takie prawdziwe?

Pragnąłbym jeszcze coś sprostować. To lusterko ma oczywiście swoje zalety, jest naprawdę pomocne. Przeszłość i to, co „stare” mogą się przydać, o ile zaglądać się do nich będzie od czasu do czasu – czyli jak w lusterko samochodowe, żeby sprawdzić, czy z tyłu nie ma żadnego zagrożenia i upewnić się, że wszystko jest w porządku. Tak więc chcąc zaglądać w przeszłość, robić to należy tylko po to, ażeby wyciągnąć z niej coś, co naprawdę służy, po czym później dobrze jest „odstawić to na miejsce”. Dobre wspomnienia czy wyciągnięte nauki z przeszłych doświadczeń mogą być wskazane przy chęci poprawienia sobie nastroju albo przy podejmowaniu lepszych decyzji niż poprzednio, szczególnie jeśli ich rezultaty były negatywne. I to w zupełności wystarczy. Nie warto targać i wysypywać całego bagażu, skoro jego zawartość nie jest zbyt cenna. Brać można tylko to, co potrzebne i nic ponadto. Natomiast zużyte i nieprzydatne rzeczy wyrzucać a te, z których się nie korzysta, mogą przydać się innym. W ten sposób robi się miejsce pod „nowe”. I nie ma potrzeby martwienia się, że jest to puste miejsce. Prędzej czy później się wypełni.

Morał z tego wychodzi taki, iż niezależnie od tego, czy pragnie się zmienić pracę, miejsce zamieszkania czy też znaleźć nowego partnera/partnerkę, zrezygnować z toksycznych znajomości albo ma się marzenie prowadzenia zdrowszego trybu życia lub wypełnienia szafy nowymi ubraniami to należy wypuścić „stare” i zrobić miejsce na „nowe”. Przestrzeń – to jest dobre określenie na to, co należy uczynić. Pamiętaj, iż Twoja przestrzeń też może być „zagracona”. Praktycznie wszystko może ją zapychać: nawyki, przekonania czy rzeczy itd., o których była tutaj cały czas mowa. Może więc nastał czas na zrobienie porządków i opróżnienie podróżnego kufra, który dźwigało się przez tyle lat? To już pozostawiam do Twoich przemyśleń i życzę Ci wielu wspaniałych „nowości”.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena