To znaczy, że w swoim umyśle widzisz wizje czegoś tak jasno, że jesteś pewny tego, że jest tylko kwestią czasu kiedy to się urzeczywistni.
Decydujesz o swojej porażce lub sukcesie wierząc czy dana rzecz jest możliwa lub nie. Jeśli w coś nie wierzymy nie ważymy się tego robić, a ponieważ się nie ważymy, nigdy to nie następuje. Czyli mamy racje, mówiąc, że czegoś nie można zrobić. Zawsze mamy racje ? i dokładnie to jest nasz problem.
Jim Edwards w swojej książce „5 steps to getting anyhing you want” pisze:
„Żałuję, że nie wiedziałem, że mogę zrobić wszystko, jeżeli tylko będę wierzył. Te słowa mogą brzmieć bardzo prosto, ale właśnie one są podstawą wszelkich osiągnięć w życiu każdego człowieka. Kiedy tylko uwierzyłem, że mogę, mogłem, a przedtem byłem przekonany, że nie mogę – nie mogłem. Jeśli tylko chcesz zmienić swoje życie na lepsze, zmień swoje przekonania na temat tego co możesz zrobić, do czego jesteś upoważniony i co możesz osiągnąć, jeśli tylko zaangażujesz w to swój umysł. Oczywiście to brzmi trywialnie, ale dopóki nie będziesz tym żył, oddychał i nie uczynisz z tego części samego siebie, będziesz dostawał to co miałeś w przeszłości, a założę się, że nie tego chcesz. Zacznij wierzyć w siebie, a twój świat zmieni się na lepsze szybciej niż kiedykolwiek marzyłeś.”
W poniższych punktach przedstawię ci kilka sposobów na to byś na nowo mógł uwierzyć w siebie.
- Uświadom sobie siłę wiary.
Czy znasz kogoś, komu nie udało się zdać prawa jazdy, albo przynajmniej podejść do egzaminu? Albo czy kiedykolwiek spotkałeś kogoś, kto próbował się nauczyć jeździć następnie postanowił nie spróbować ponownie po tym jak nie udało mu się kilka razy?
Niemal każdy, kto rozpoczyna naukę jazdy, jest w stanie jeździć dobrze, nawet jeśli nie uda mu się od razu zdać egzaminu. Chociaż nie każdy staje się ekspertem jazdy, nadal każdy może nauczyć się podstaw tej umiejętności.
Jeśli masz już prawo jazdy, pytanie, które powinieneś sobie zadać to: Dlaczego udało ci się nauczyć jeździć, a dlaczego nie udało ci się jeszcze osiągnąć niektórych swoich innych celów?
Odpowiedź jest prosta: bo byłeś pewny i wierzyłeś, że jesteś w stanie prowadzić znacznie wcześniej, zanim usiadłeś w fotelu kierowcy. Widziałeś wszystkich wokół którzy już to zrobili i byłeś przekonany, że jesteś w stanie to zrobić, chociaż tak naprawdę jest to dość skomplikowana umiejętność.
Wiara w siebie nie jest wynikiem sukcesu. Jest przyczyną.
- Uwierz w niemożliwe.
Pewien człowiek, aby pokazać grupie osób jak uwierzyć w coś co wydaje się z początku niemożliwe, zadał następujące pytanie:
„Ilu z was wierzy, że w ciągu 30 lat możliwe jest zlikwidowanie wszystkich więzień?”
Większość osób czuła się zmieszana i myślała, że ów człowiek nabija się i nie mówi poważnie. Dopiero, gdy powtórzył pytanie, ludzie zaczęli pytać:
„To chce Pan wypuścić tych wszystkich morderców, gwałcicieli i złodziei na wolność?” „Wie Pan co by to oznaczało? Nikt nie czuł by się bezpiecznie.” „Powinniśmy mieć więcej więzień”. „Niektórzy ludzie nie nadają się do tego by przebywać na wolności.”
Przez 10 minut padały argumenty w których ludzie udowadniali dlaczego więzienia są absolutną koniecznością.
Wtedy człowiek ten powiedział grupie: „Przez 10 minut udowadnialiście mi dlaczego więzienia są koniecznością i dlaczego nie możemy ich zlikwidować. Czy moglibyście wyświadczyć mi przysługę i uwierzyć, że możemy zlikwidować więzienia? Tak dla zabawy, przyjmijcie że to możliwe”.
Grupa wyraziła zgodę. Wtedy prowadzący powiedział: „Przyjmując to, że likwidacja więzień jest możliwa od czego powinniśmy zacząć?”.
Zaczęły pojawiać się argumenty:
- „Powinniśmy zacząć od wyeliminowania ubóstwa, większość przestępstw wynika z biedy”.
- „Powinniśmy bardziej edukować młodzież, tak by w dorosłym życiu nie schodzili na złą drogę”.
- „Przeprowadzać badania, które mogły by pokazać czy dana osoba jest zdolna popełnić przestępstwo”.
- „Można by zwiększyć liczbę policjantów i stróżów prawa”.
Itd. Pojawiało się coraz więcej pomysłów, w sumie grupa znalazła dokładnie 78 pomysłów.
Czy zauważyłeś jak ten przykład pokazuje siłę wiary? Na początku wielu osobom likwidacja więzień wydawała się nie możliwa, jednak kiedy założyli, że jest to możliwe, zaczęły pojawiać się nowe możliwości.
Jeśli wierzysz, że coś jest nie możliwe twój umysł działa tak by pomóc ci udowodnić dlaczego tak jest. Ale jeśli naprawdę wierzysz, że coś jest możliwe, twój umysł pomaga ci znaleźć odpowiednie sposoby.
„Jeśli myślisz, że możesz i jeśli myślisz, że nie możesz – to w obu przypadkach masz rację.” Henry Ford
Wiara uwalnia kreatywność. Aby cokolwiek zrobić musisz najpierw uwierzyć, że jest to wykonalne.
Wierz, że jest to możliwe. Pomyśl o czymś specjalnym, co zawsze chciałeś robić, jednak czułeś że nie jesteś w stanie tego osiągnąć. Sporządź listę argumentów za tym, że możesz to robić. Jeśli wydaje ci się to głupie, zrób to tylko dla zabawy.
Nastaw swój umysł na to, że jest to możliwe. Niech ta myśli zdominuje twoje myślenie. Rób tak przez kilka dnia, a nawet tygodni, a zdziwisz się jakie korzyści to może przynieść.
„Każde zachowanie jest napędzane wiarą.” Jim Kwik
- Wykorzystaj siłę autosugestii.
Kolejnym sposobem, który może pomóc jest siła autosugestii.
Dobrze znany jest akt, że człowiek w końcu uwierzy w coś, co sobie wytrwale powtarza, niezależnie od tego czy to coś jest prawdą czy fałszem.
Pamiętam historię, którą opisywał Richard Bandler(współtwórca NLP) w jednej ze swoich książek, w tej historii mowa była o człowieku, który był jego pacjentem i który twierdził, że jest trupem(wierzył w to). By zmienić to przekonanie Bandler zadał mu następujące pytanie: „Jak myślisz czy trupy krwawią?”. Pacjent odpowiedział: „Nie, oczywiście, że nie krwawią”. Wtedy Bandler wziął do ręki nóż i przejechał nim po przedramieniu pacjenta tak, że popłynęła krew. A jak zareagował ten człowiek? Popatrzył na Bandlera i powiedział: „Cóż, myliłem się. Trupy krwawią”.
Jeśli człowiek będzie sobie uporczywie wmawiał jakieś kłamstwo, w końcu przyjmie je za prawdę.
Wiara jest stanem umysłu wytworzonym przez autosugestię. Jednak aby to zadziałało musisz swoje słowa nasycać emocją, uczuciem. W cokolwiek wierzysz z uczuciem stanie się twoją rzeczywistością.
- Stwórz listę wcześniejszych sukcesów.
Weź kartkę papieru i spróbuj myśleć o przeszłości. Zrób listę wszystkich rzeczy, które pokonałeś czy osiągnąłeś w swoim życiu. Spróbuj dostrzec nawet najbardziej nieznaczne osiągnięcia.
Musisz napisać wszystko, bez względu na to, jak nieistotne to może się wydawać. Będziesz zaskoczony jak wiele rzeczy, udało ci się osiągnąć. Spróbuj poczuć, jak czułeś się w tych momentach w przeszłości. Spróbuj poczuć radość, dumę, satysfakcję. Skoncentruj się na tych chwilach i uczuciach. Wracaj do nich coraz częściej.
Następnie rozpocznij dodawanie nowych rzeczy, które będziesz realizować do swojej listy. Widząc coraz dłuższą listę zrealizowanych rzeczy, twoja wiara i poczucie własnej wartości będą stale rosły.
- Pracuj ciężko i naśladuj ludzi sukcesu.
Wiara jest pewnym rodzajem pewności siebie, tego że jesteś wartościowy i że poradzisz sobie z każdą sytuacją, która cię spotka.
„Pewność siebie jest wiarą we własne możliwości, wiedzą, co trzeba zrobić, aby wygrać. Moja pewność siebie została rozwinięta przez przygotowania”. Jack Nicklaus, jeden z najlepszych golfistów XX wieku.
„Zawsze myślałem, że będę w stanie być zawodowcem. Miałem przeświadczenie odnośnie swoich umiejętności i ty też powinieneś je mieć. Jeśli nie ty to kto?” Johnny Unitas, legendarny rozgrywający Baltimore Colts
„Pewność siebie to wiara w siebie i swoje umiejętności. Zbudowałem moją pewność siebie dzięki ciężkiej pracy. Wierzyłem, że na świecie nie było nikogo innego kto pracuje ciężej niż ja”. Joan Benoit, pierwsza kobieta, która uzyskała tytuł mistrzyni olimpijskiej w maratonie.
Wierz w to, że jeśli będziesz robił to co robią inni ludzie sukcesu, prędzej czy później będziesz osiągał te same rezultaty. Szczęście, zdrowie, dobrobyt nie są kwestią przypadku, są kwestią zamierzonych działań i podlegają prawu przyczyny i skutku.
Każda przyczyna rodzi określone skutki, podobnie każdy skutek ma swoją przyczynę.
Jeśli będziesz naśladował ludzi sukcesu, nic nie przeszkodzi ci w osiągnięciu tych samych rezultatów.
Oprzyj swoją wiarę na 2 rzeczach: Ciężkiej pracy i naśladowaniu najlepszych.
- Pozbądź się racjonalizacji.
Wikipedia tak oto definiuje racjonalizację:
Racjonalizacja (od łac. ratio, rozum) – w psychologii jeden z mechanizmów obronnych, pozornie racjonalne uzasadnianie po fakcie swoich decyzji i postaw, kiedy prawdziwe motywy pozostają ukryte, często także przed własną świadomością.
Racjonalizacja jest procesem wymyślania pozornie racjonalnych wyjaśnień dla określonego zachowania. Można powiedzieć, że jest to sposób tworzenia wymówek.
Zazwyczaj łańcuch wydarzeń, który dyktuje nasze zachowanie wygląda tak:
Analiza danych -> Decyzja -> Wynikające Zachowanie
Kiedy występuje racjonalizacja, to łańcuch wydarzeń jest nieco inny:
Decyzja -> Wynikające Zachowanie -> Subiektywna Analiza danych -> Tworzenie usprawiedliwienia dla zachowania.
Tak, decyzja i zachowanie następuje przed faktyczną analizą danych. Ma to na celu utrzymanie się tego, co częściowo lub całkowicie zostało wykonane(nasze zachowanie) i co sprawia, że wydaje nam się to właściwym wyborem.
Przykłady:
Kupujemy niepotrzebne rzeczy, których cenę obniżono np. ze 100 złotych o 30 procent i usprawiedliwiamy się, mówiąc, że zaoszczędziliśmy.
Nikt nie mówi jednak o tym, że niepotrzebnie wydaliśmy 70 zł. Przecież zaoszczędziliśmy 30 zł. Kto wtedy myśli o wydatku? Nikt. Po prostu racjonalizujemy naszą decyzję.
Facet na imprezie, który nie chce porozmawiać z dziewczyną, która mu się podoba, bo boi się odrzucenia, ale racjonalizuje to tak: „Ta dziewczyna i tak by mnie nie chciała” albo „I tak wyglądała na dziwkę”.
Niezadowolony pracownik, który pracuje w pracy, której nie lubi, ale nie szuka innej bo nie chce przechodzić przez cały ten proces poszukiwania pracy (setki zgłoszeń, rozmowy, odrzucenia), a to uzasadnia, racjonalizując: „Dobrą pracę można dostać tylko przez znajomości” albo „W Polsce i tak nie ma pracy.”
A przykłady można mnożyć w nieskończoność.
Tak właśnie rozwijamy własny system wyjaśnień i uzasadnień i dlatego stoimy w miejscu. Wydaje nam się że podjęliśmy słuszne decyzje, bo przecież mieliśmy „realne” powody, dlaczego coś jest dla nas niemożliwe.
To jest właśnie racjonalizm, czyli coś dzięki czemu możemy dowieść, że nasze decyzje mogą być zawsze słuszne.
Bardzo często podejmujemy decyzje, oparte na emocjach, które będziemy racjonalizować aby stworzyć pewną spójność.
Niektórzy ludzie mają, już od dawna wybudowane ogromne ściany racjonalizacji.
Czasami jest to zaskakujące, jak umiejętnie przeciętny człowiek może racjonalizować nawet najgłupsze zachowanie jakie wybiera. A tobie i tak nigdy nie uda się przetłumaczyć, nawet jeśli przytaczasz fakty.
Czasem będziesz rozmawiać z kimś, a rzeczywistość będzie tak oczywista dla ciebie i tak niezrozumiała dla innych ze względu na racjonalizację, że czujesz się jakbyś uderzał w coś tępym narzędziem, zupełnie nadaremnie.
Niektórzy racjonalizują od razu i nigdy nawet nie próbują działać są też tacy, którzy próbują i kiedy im nie idzie tak jakby tego chcieli, dopiero wtedy korzystają z racjonalizacji i rezygnują.
Jest to dla niech pretekst, który nieświadomie wybrali dla siebie, po to by nie stawić czoła sytuacji, która sprawia, że czują się niewygodnie.
Osoba, która nie zgadza się zracjonalizować swojego zachowania, może ponieść kilka porażek zanim zrealizuje swój cel, musi także robić rzeczy, które sprawiają, że czuje dyskomfort, ale mimo wszystko taka osoba idzie dalej, bo wie jakie są fakty: „skoro inni to zrobili, to dlaczego ja miałby tego nie zrobić?”.
Oczywiście wielu ludzi może być w sytuacji gdzie coś jest trudniejsze do zrobienia lub jest związane z brakiem określonych umiejętności. Być może trzeba trochę ciężej pracować, próbować w inny sposób, czy dać sobie więcej czasu.
Jednak zamiast racjonalizować, lepiej trzymać się faktów.
Czy można uwolnić się od racjonalizacji?
Możesz wykryć, kiedy racjonalizujesz, obserwując swój proces podejmowania decyzji.
Należy po prostu obserwować to co pojawia się w twojej głowie i ciele, kiedy decydujesz się zacząć działać w określony sposób.
Pomocne mogą okazać się poniższe pytania:
Czy analizujesz dane(fakty), podejmujesz decyzję, a potem zachowujesz się odpowiednio?
Czy najpierw podejmujesz decyzję i zachowuje się w określony sposób, a potem myślisz o tym bardziej szczegółowo starając się wytłumaczyć własne zachowanie?
Czy można wykryć szczyptę strachu lub niepokoju, który pcha twoje decyzje i działania w kierunku, w którym masz wybór?
A może podczas całego procesu podejmowania decyzji i działania w pewien sposób czujesz się zrelaksowany i klarowny?
W obu przypadkach pierwsza alternatywa jest wskaźnikiem, że masz wybór i realizację działań w oparciu o negatywne emocje i racjonalizacje ich, podczas gdy drugi jest wskaźnikiem, że masz wybór i działanie oparte na logicznych faktach i prawdziwych danych, nie napędzanych strachem.
W walce z racjonalizacją najważniejsze jest to, aby być gotowym przyznać się do własnych lęków i działań opartych na strachu, tak by można było wyraźnie je zauważyć.
Jeśli nie jesteś gotów rozpoznać, kiedy twoje zachowanie opiera się na strachu, to będziesz skłonny racjonalizować swoje działania.
Prawda jest taka, że możesz osiągnąć wszystko, czego tylko chcesz, jeśli tylko przestaniesz szukać komfortu w racjonalizacji i nie pozwolisz pewnym emocjom wpływać na swoje decyzje.
- Wyznaczaj cele.
Ustal sobie zestaw małych, osiągalnych, krótkoterminowych celów, aby udowodnić sobie, że możesz osiągnąć to, w co uwierzysz i w co włożysz wiele wysiłku.
Pamiętaj, że urodziłeś się na tym świecie, bez poczucia tego, co możesz lub nie możesz zrobić. Następnie, krok po kroku, życie zaczęło uczyć, aby się ograniczać. Nie pozwól by tak było dalej.