Nie ma nic dziwnego w ludzkiej pogoni za owym upragnionym rajem. Widniejący gdzieś tam w wyobraźni wizerunek idyllicznego życia napawać może nadzieję a co za tym idzie i chęcią, żeby coś w tym kierunku zrobić. Tym bardziej mogą pojawić się takie chęci, kiedy na ogół widzi się w mediach – które notabene lubują się we wszelkim dramacie i cierpieniu – informacje ukazujące ludzkie nieszczęście, konflikty i wojny. Tego typu wiadomości w przytłaczającej większości serwowane są ludzkości, która, co jest prostym następstwem, przetwarza je i puszcza w obieg dalej. Nie jest ciężko wyobrazić sobie, jak wielki i negatywny ładunek oraz wartości to niesie i co za tym idzie, jaką prawdę o świecie to tworzy. Sprawia to, że ludziom świat jawi się jako naprawdę paskudne miejsce. Jednak… no właśnie, co?
Jednak warto byłoby przyjąć nieco inny pogląd i nastawienie, jeśli faktycznie ma się zamiar dołożyć własną cegiełkę pod budowę Nowego Wspaniałego Świata. Jak to zrobić? Mam takie własne powiedzenie:
To nie dystans i czas odgradzają człowieka od innego, lepszego świata tylko jego przekonania i to, co ma w głowie oraz w sercu.
Podwaliny pod Nowy Wspaniały Świat.
Człowiek uzależniony od czasu, najczęściej postrzega życie w sposób liniowy, czyli: ja jestem tu, a tam jest to, do czego zmierzam. Tzw. punkty A i B. Nie będę teraz poruszał dogłębnie zagadnienia człowieka i czasu, gdyż za bardzo mogłoby to rozmyć główny wątek, jak i skierować tekst na zupełnie inne tory. Pokrótce chodzi o to, że ludzkość w dużej mierze żyje w dwóch miejscach. W przyszłości, do której się „przypina” twierdząc, że to właśnie jedynie w przyszłości może przyjść jakieś polepszenie sytuacji lub całkowite wybawienie i przeszłości, używając stwierdzenia, że np. kiedyś było lepiej. Jeśli już ktoś tak ochoczo narzeka, to ciekawe co odpowiedziałby na pytanie: co w takim zrobiłeś dzisiaj, żeby było lepiej? W ten sposób delikatnie mówiąc, ludzie sami się oszukują, ponieważ porzucają coś cennego na rzecz miejsc, w których ich w tym momencie nie ma. Tym czymś jest chwila obecna i to, co ludzie robią właśnie teraz. Jak to się wszystko zatem ma do budowy Nowego Wspaniałego Świata?
Wiąże się to bezpośrednio z tworzeniem Nowego Wspaniałego Świata – jak i ze wszystkim w życiu ludzkim. Przykładowo, jeśli ktoś ugrzązł w przeszłości albo dryfuje w przyszłości to, co właściwie robi obecnie? Tak po prawdzie to nic, ponieważ nie ma go tutaj. Żeby było jasne, obecność fizyczna człowieka w jednym miejscu nie oznacza automatycznie obecności jego myśli w tymże miejscu. Rzadko kiedy człowiek całym sobą jest w jednym miejscu. Zamiast tworzyć jednolitą obecność, ciałem, umysłem i duchem, rozstrzela ją w różnych kierunkach. Skoro człowiek myślami pływa gdzieś tam sobie, to nie tworzy w tej chwili warunków takich, jakich by pragnął. Nie akceptuje chwili obecnej i porzucając ją na rzecz czegoś nieuchwytnego, z dużym prawdopodobieństwem może założyć, że jego wymarzona przyszłość nie nadejdzie. Cały czas będzie się oddalać i będzie to trwało do momentu, kiedy człowiek w końcu się ocknie i zacznie przebywać i działać teraz. Jak pisałem, to nie dystans i czas odgradzają człowieka od innego, lepszego świata. Człowiek tworzy dystans i czas swoją nieobecnością teraz, w jedynej chwili, jaką ma i w jakiej istnieje.
Przyjrzyj się, jak często ludzie oczekują na coś. Na miłość i lepszy związek, na lepsze relacje z ludźmi, na lepsze pieniądze i w końcu na lepszy świat. Dlaczego jednak oczekują, aż ktoś im to na tacy przyniesie, zamiast to tworzyć? Właśnie te oczekiwania sprawiają, że sytuacja ma się tak, a nie inaczej i to nie tylko w życiu jednostki ludzkiej, lecz i całego świata. To coś na zasadzie: jak ktoś okaże mi miłość, to dopiero wtedy ja ją okażę albo jak ktoś da mi pieniądze, to dopiero wtedy będę szczęśliwy. Czekają też, aż ktoś zmieni ten świat na lepszy. I mogą tak czekać i czekać… Jednak żeby lepszy świat w ogóle zaistniał, należy położyć pod jego budowę niezbędne fundamenty, a zrobić to można, kiedy jest się w pełni obecnym i świadomym swoich działań teraz, a nie uzależniać się od czasu, w którym może coś się kiedyś zmieni, tworząc w ten sposób tylko dystans.
Twój Nowy Wspaniały Świat
Jeśli pragniesz ujrzeć kiedykolwiek lepszy świat, sam musisz mu coś zaoferować. Każdy może powiedzieć: no dobrze, ale co ja mam zrobić, jest tyle zła, a ja jestem sam i nic nie zdziałam. Następnie czeka, aż ktoś coś zrobi. I wiesz co? Większość ludzi tak do tego jeszcze podchodzi. Nie jest niczym dziwnym w takim razie, że życie na tej plance wygląda tak, jak wygląda. Jak ludzie będą siedzieć i czekać, myślami błądząc w przeszłości albo w przyszłości to niewiele z tego wyniknie. Uzależnienie od czasu i od tego „że może ktoś coś zrobi” jest mało praktyczne i nie będzie miało wielkiego przełożenia na żadne pozytywne zmiany. Jest jasne, że w ten sposób nie wytworzy się żadna nowa świadomość oparta na zupełnie innych wartościach.
To, co robisz teraz, jest ważne i się liczy – a nie to, co może zrobisz kiedyś – nawet jeśli wydawać by Ci się mogło, że jest to w tej chwili niewiele. To i tak jest wiele w porównaniu z kimś, kto nic nie robi i czeka. Nie myśl nigdy o tym, co teraz robisz jako o czymś małym, nic nieznaczącym. Każda pozytywna zmiana, nieważne czego będzie dotyczyła, czy będzie to związek, praca, relacje z ludźmi, biznes itd. daje początek czemuś nowemu, innemu niż dotychczas, nadaje temu nową jakość. Nie czekaj na jakiś tam moment w przyszłości, żeby coś zmieniać tylko zacznij w miejscu, w którym jesteś i rób tam, co możesz. Każda jednostka ludzka, gdyby wprowadziła to w czyn, to wkrótce zaczęłoby to osiągać większe rozmiary, transformując świat według zupełnie nowych wartości, zastępując stare, zużyte, niepraktyczne i destrukcyjne wzorce. Tego właśnie Ci życzę tak jak i nam wszystkim, Nowego Wspaniałego Świata.