Kiedy słyszymy hasło „adaptacja książki”, pierwsze, z czym nam się kojarzy to sformułowanie, to adaptacje filmowe. Prawidłowo, bo najczęściej treść książki przenosi się właśnie na ekran kinowy bądź telewizyjny. Nie warto zapominać jednak, że są też inne formy adaptacji, czasem nawet bardziej wartościowe – sztuki teatralne, opery, balet, operetki. Często poezja jest interpretowana w utworach muzycznych. Pojawiają się też gry wideo na podstawie literatury, a także gry planszowe i karciane, którymi chciałam się w tym krótkim artykule zająć.
Przedtem jednak dla porządku warto wspoomnieć o pojęciu „ekranizacja”. Odnosi się ono ściśle do przeniesienia książki w formie wizualnej, jako film kinowy, telewizyjny, serial. Jest to wierne odwzorowanie treści pierwowzoru literackiego. W adpatacji natomiast jest miejsce na swobodną interpretację, zmiany w fabule czy w wymowie, morale utworu.
W dzisiejszych czasach filmy, częściej lub rzadziej, ogląda właściwie każdy, często nie wiedząc, że może to być adaptacja lub ekranizacja książki. Duża część tego, co oglądamy ma właśnie gdzieś taki pierwowzór i można pokusić się o stwierdzenie, że przy tych mniej znanych utworach nie zdajemy sobie sprawy, że właśnie oglądamy jego adaptację. Nie o tym jednak miała być mowa.
Gry wideo mają się dobrze i będą się miały jeszcze lepiej – dziedzina ta wciąż prężnie się rozwija, a ludzie uwielbiają grać. Producenci gier o tym wiedzą i często osadzają tworzoną gre na kanwie jakiegoś dzieła literackiego. Tak było na przykład z „Władcą Pierścieni” czy „Harrym Potterem”. Książki znane właściwie przez wszystkch, więc z pewnością zainteresowału całe rzesze fanów, i przyciągnęły na dłużej lub na krócej – i był to strzał w dziesiątkę. Ponadto świat przedstawiony w tych utworach jest tak rozbudowany, że daje mnóstwo możliwości w tworzeniu rozgrywek i map. Nie inaczej stało się z sagą o Wiedźminie Sapkowskiego – gra na tej podstawie zdobyła rynek polski i zagraniczny. Warto wspomnieć jeszcze o tym, że na „Diunie” Herberta, „Grze o tron” Martina, fragmentach „Świata Dysku” Pratchetta i „Metro 2033” Głuchowskiego także oparto gry wideo. Możemy również pomóc w ratowaniu świata sztandarowym postaciom literatury: Konanowi Barbarzyńcy, Sherlockowi Holmesie i Robinowi Hoodowi.
Na tym temat gier się nie kończy. Istnieje spora rzesza fanów gier planszowych i karcianych - i słusznie, bo nie tylko komputer może dostarczać rozrywki, ale z pewnością często większą frajdą jest zagrać w gronie znajomych. „Harry Potter” i „Władca Pierścieni” oczywiście doczekały się planszówek i karcianek, tak jak „Gra o Tron” i cykl „Świat Dysku”. Polscy pisarze również mogą się poszczycić tym, że na podstawie ich książek powstały gry planszowe - „Zakon Krańca Świata”, „Pan Lodowego Ogrodu” Kossakowskiej, „Erynie” Krajewskiego; oraz karciane - na podstawie „Kłamcy” Krajewskiego czy przygód Jakuba Wędrowycza pióra Pilipiuka.
Przychodzą Wam jeszcze do głowy inne tytuły, które mają swoje odpowiedniki w świecie gier?
W kolejnym eseju zajmę się muzycznymi interpretacjami literatury i jeszcze dopowiem kilka rzeczy dotyczących adaptacji filmowych.