I ten czynnik tak po prawdzie, zamiast pomóc zbudować prawidłowy wizerunek drugiego człowieka w czyichś oczach, oparty na faktycznej prawdzie i tym, kim on naprawdę jest, wypacza go w dużej mierze. Czym jest zatem ten czynnik?
Sposób, w jaki jeden człowiek postrzega drugiego, może pozostawiać wiele do życzenia.
Wspomniany czynnik to postrzeganie innego człowieka, jakbym to ujął, jednowymiarowo. Oznacza to tylko powierzchowne przyjrzenie się mu, dokonanie szybkiej oceny i osądu, wyciągnięcie jakichś wniosków i na tej podstawie stworzenie jego wizerunku nie podejmując się większego wysiłku w celu lepszego jego poznania. Warto tutaj dodać, że zazwyczaj polega to na ujrzeniu tylko jednej cechy człowieka i przypisania mu jej na stałe do wszystkiego, czym jest, bez wnikania czy ma jakieś inne. To jest bardzo uproszczone podejście i tak naprawdę krzywdzące, ponieważ po pierwsze oznacza to, że nie zna się drugiego człowieka, a po drugie tworzy się jego wypaczoną wersję. Już samo to powinno raczej skłaniać do bliższego przyglądania się ludziom i lepszego ich poznawania.
Jako że lubię omawiać coś na bazie przykładów, ponieważ pomagają mi one wyjaśnić, co dokładnie mam na myśli tak i tutaj to zrobię. Niech to będzie coś takiego: jedna osoba jest miła, sympatyczna, o naprawdę dobrym sercu, jednak zdarzyło się, że właśnie ta osoba miała jeden tzw. słabszy dzień i okazała trochę złości i rozgoryczenia, ponieważ być może zdarzyło się coś niezbyt przyjemnego. Druga osoba, która zobaczyła ją pierwszy raz, dokonała szybkiej oceny na bazie tylko tego, co widziała w danej chwili. Oczywiście widziała u tej osoby tylko chwilową złość i rozgoryczenie, jednak taki wizerunek owej osoby sobie wyrobiła. Mało tego, zaczęła o tym opowiadać innym i jak to zwykle bywa, plotkować na temat tego, co widziała. Co się tak naprawdę w tym momencie wytworzyło? Można spokojnie powiedzieć, że jakąś wersję tej osoby. Pytanie jednak, czy tę właściwą wersję? Oczywiście, że nie, ponieważ nie ma się obrazu całości, a gdy się go nie ma to cóż, jak można w ogóle bawić się w tworzenie opinii i osądów? To tak jakby wypowiadać się na temat obrazu Mona Lisy widząc tylko dolny róg tego obrazu wielkości 1cm2. Zabawne prawda? W podobny sposób ludzie tworzą opinie o innych. Coś tam widzą, sami nie do końca wiedząc co i twierdzą jeszcze, że mają jakieś pojęcie. Nie mają, taka jest prawda. To, co widzą i wiedzą to tylko iluzja, prawdy jeszcze nie odkryli. Jak chce się znać drugiego człowieka, to najpierw warto byłoby włożyć nieco więcej wysiłku w nawiązaniu z nim relacji i w rzeczywiste poznanie go. Zapytam też Ciebie: ile razy zdarzyło Ci się, że ktoś inny wydawał o Tobie jakieś opinie, osądy lub określił Cię w jakiś sposób, nie za bardzo starając się dowiedzieć prawdy oraz tego, kim jesteś i jaki jesteś? Coś takiego na pewno miało miejsce. Każdemu z nas się to zdarzyło. No i co możesz powiedzieć o kimś, kto zrobił coś takiego? Zapewne tylko to, że plótł bzdury i stworzył jakiś tam Twój wizerunek, bazując na powierzchownej ocenie lub jeszcze gorzej, zasłyszanej plotce. To jest właśnie jednowymiarowe postrzeganie. Jedna informacja, jedno spojrzenie i cała „prawda” gotowa. Słowo „prawda” napisałem w cudzysłowie nie bez przypadku, gdyż wiadomo o jaki rodzaj „prawdy” chodzi.
Buduj relacje, zagłębiaj się w nie i twórz rzeczywisty obraz drugiego człowieka.
To, co wiesz o kimś innym, jest adekwatne do wysiłku, jaki wkładasz w poznanie tej osoby i budowanie z nią relacji. Zachęcam Cię do porzucenia powierzchownego przyglądania się ludziom i oceniania ich w równie powierzchowny sposób i spojrzenia na nich nieco inaczej. Patrz na nich jak na istoty bardziej złożone, bo tym właśnie jesteśmy. Człowiek stanowi cały krajobraz, pejzaż. Może być także niczym wspomniany obraz Mona Lisy. Nikt nie pojmie ani nie zrozumie innej osoby, przyglądając się tylko jakiemuś jej fragmentowi. Zrozumienie przyjdzie tylko wtedy, kiedy zacznie ogarniać się jej całość, złożoność. To jest właśnie powód, dla którego warto choć trochę się wysilić, ponieważ można w ten sposób odkryć prawdziwe piękno drugiego człowieka.
Nie ulegajcie pozorom i nie kierujcie się zewnętrznym wyglądem ludzi. Patrzcie w głąb. Wnętrze człowieka jest bogate, jeśli wibruje radością: jeśli jego serce pozostaje w harmonii z tao, z naturą, z podstawową zasadą życia, z dharmą.
- Osho „Księga ego”