Franczyza w branży odzieżowej okazuje się dobrym i bezpiecznym pomysłem na biznes. Biorca licencji ma możliwość działania pod znaną i sprawdzoną marką oraz otrzymuje prawo do posługiwania się nazwą, logiem oraz know-how franczyzodawcy. Dzięki temu franczyzobiorca ogranicza ryzyko związane z otwarciem nowej działalności do minimum. Kolejną kożyścią wynikającą z przystąpienia do sieci jest możliwość skorzystania z efektu dużej kampanii reklamowej organizowanej przez dawcę licencji dla całej sieci. Oczywiście franczyza ma też swoje wady. Dla biorcy licencji jest ją niewątpliwie kontrola ze strony franczyzodawcy. Franczyzobiorca pomimo tego, że prowadzi własną działalność, to zgodnie z umową zobowiązany to prowadzenia firmy zgodnie z warunkami zawartymi w umowie.
Wiele polskich przedsiębiorstw odzieżowych, coraz częściej dzieli się swoim doświadczeniem i tworzy swoje systemy franczyzowe. Dzięki czemu rozwijają swoją sieć, bez większych nakładów finansowych. Wiąże się to także z zwiększeniem sprzedaży, ponieważ franczyzobiorcy umownie zobowiązują się nabywania towaru wyłącznie od franczyzodawcy. Ponadto dawca może liczyć na większe zaangażowanie biorców niż pracowników najemnych, ponieważ prowadzą oni własną działalność i bardziej przykładają się do obowiązków. Duże znaczenie ma korzystna pozycja franczyzodawcy z punktu widzenia rozkładu kompetencji i odpowiedzialności wobec osób trzecich, gdyż to franczyzobiorca, działający przecież jako samodzielny przedsiębiorca, ponosi pełną odpowiedzialność za efekty swych działań.
Z pewnością nie oznacza to, że jesteśmy skazani tylko i wyłącznie na istniejące systemy franczyzowe a dobrze prowadzone sklepy i hurtownie z pewnością nadal skutecznie będą konkurować z sieciówkami.
Artykuł ten znalazł się również w wydawanej przez naszą redakcję BROSZURZE.
Tekst: Jankowski P./Odzież24.pl