W opublikowanych wynikach nie było zaskoczenia - „najwięcej warte” (w przeliczeniach na pieniądze) jest życie Amerykanina. To tam wypłacane są najwyższe odszkodowania z tytułu śmierci czy tez wypadku. Tam też prawo najostrzej traktuje osoby, które do takich wypadków dopuściły. Również i tam największa jest liczba pozwań sądowych i roszczeń o odszkodowania.
Amerykanie na pewno wiedzą, jak cenne jest życie i zdrowie. Oczywiście – jest to kwestia pewnej kultury. Oni nauczyli się, że w taki sposób opłaca się postępować. Jednak nie tylko to jest dla nich istotne. Równie wysokie są sumy ubezpieczeń, z jakich korzystają. Niezwykle cenne jest także ubezpieczenie jakie mogą otrzymać wraz z nawiązaniem stosunku pracy.
Niestety w Polsce jeszcze nie osiągnęliśmy takiego poziomu świadomości. Bardzo często nie wiemy, gdzie udać się w przypadku szkody (np. złamana noga na nieodśnieżonym chodniku). Bardzo często czujemy, że staranie się o odszkodowanie zajmie więcej czasu i energii niż kwoty, jakie jesteśmy w stanie uzyskać.
Podobnie traktujemy także indywidualne ubezpieczenia na życie. Przeważnie głównym wyznacznikiem atrakcyjności oferty jest jedynie koszt ubezpieczenia na życie. Całkiem możliwe, że to jest brak świadomości i pozostałości po dawnym systemie.
Z jednej strony większość z nas rozumie, że zabezpieczenie na przyszłość jest ważne i potrzebne. Jednak nie chcemy, aby taki koszt ubezpieczenia nie był zbyt wysoki. Oczywiście – jest w tym sens. Nie ma sensu za ubezpieczenie na życie przepłacać. Warto jednak mieć świadomość, że koszt ubezpieczenia to nie wszystko.
Warto zadać sobie pytanie zawarte w tytule artykułu – „ile kosztuje moje życie?”. Wiem, że ludzkie życie jest bezcenne. Jednak możemy wyliczyć, jaka kwota zabezpieczy nas w momencie pobytu w szpitali lub jaka kwota pozwoli zabezpieczyć przyszłość naszych dzieci. Kwoty te będą oczywiście różne od tego, w jaki sposób żyjemy i jak dużego zabezpieczenia potrzebujemy.
I dopiero wtedy kiedy poznamy powyższą kwotę (która powinna być sumą ubezpieczenia) będziemy mogli obliczyć optymalny dla nas koszt ubezpieczenia na życie. Nigdy na odwrót. Przynajmniej nie wtedy, kiedy faktycznie chcemy, aby wykupione ubezpieczenie stanowiło realne zabezpieczenie. W innym przypadku – kwota świadczeń może się niestety okazać jedynie kroplą w morzu potrzeb.