Sezon wakacyjny na dobre się rozpoczął i Polacy masowo wyjeżdżają do krajów, w których piękna pogoda gwarantuje niczym nieograniczone korzystanie z kąpieli słonecznych. Choć promienie słoneczne pobudzają nasz organizm do produkcji witaminy D, to jednak negatywnych skutków opalania jest znacznie więcej niż korzyści, które z tego wynikają.

Data dodania: 2013-07-09

Wyświetleń: 1870

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

O szkodliwości promieni UVA i UVB mówią głównie dermatolodzy, którzy ostrzegają nas przed czerniakiem – nowotworem skóry, którego śmiertelność w naszym kraju wynosi aż 40%! To oznacza, że niemal co druga chora osoba umiera. Leczenie zazwyczaj nie daje dobrych rezultatów, ponieważ chorzy zgłaszają się do lekarza zbyt późno, gdy nowotwór jest już w zaawansowanym stadium. Początki trudno zauważyć, choćby ze względu na to, że często na naszej skórze występuje wiele znamion i pieprzyków, na które po prostu nie zwracamy uwagi.

 

Aby ustrzec się przed zachorowaniem, należy bezwzględnie przestrzegać kilku zasad:

  1. Po pierwsze, stosujmy kremy z filtrem – im wyższy, tym lepszy! Na rynku dostępny jest szeroki wachlarz artykułów przeciwsłonecznych. Dzielą się one na dwie grupy. Pierwsze z filtrami chemicznymi są trwalsze i nie wymagają ciągłego nakładania. Druga grupa to kremy z filtrami mineralnymi, czyli takie, które nie wnikają w skórę, tylko tworzą barierę dla promieni UVA i UVB na powierzchni naskórka. Z tego względu są one bezpieczniejsze dla dzieci i kobiet w ciąży, jednak szybciej się zmywają i trzeba pamiętać o ich regularnym wsmarowywaniu, zwłaszcza po wyjściu z wody. Na początek warto wybrać filtr o wartości 30 i stopniowo zmniejszać ochronę, w miarę jak skóra sama wytworzy dla siebie ochronę w postaci opalenizny. Nie obawiajmy się, że krem spowoduje trudność w opalaniu – wręcz przeciwnie, sprawi, że opalenizna będzie złotobrązowa i utrzyma się dłużej.

  2. Po drugie, unikajmy przebywania na słońcu między godziną 12 a 15, kiedy promieniowanie UVA i UVB jest najmocniejsze. Spożytkujmy ten czas na poobiednią drzemkę lub lekturę w cieniu. Po godzinie 15 słońce nadal opala, a nie jest już tak niebezpieczne.

  3. Po trzecie, chrońmy głowę. W upalny dzień łatwo paść ofiarą udaru słonecznego, zwłaszcza gdy nie pijemy wystarczającej ilości wody. Powinniśmy wypijać przynajmniej 2 litry wody dziennie, co podczas upałów nie jest wielkim problemem. Ponadto, niezbędnym elementem stroju każdego plażowicza powinno być nakrycie głowy. Może to być czapka z daszkiem, kapelusz z rondem lub zwykła chustka. Jeżeli nie lubimy siedzieć na plaży z nakrytą głową, dobrze jest opalać się na leżaku z daszkiem zakrywającym twarz, który skutecznie chroni przed przegrzaniem.

  4. Oprócz nakrycia głowy, które chroni przed udarem, warto mieć okulary przeciwsłoneczne, które ochronią nasze oczy przed słońcem. Zwróćmy jednak uwagę na ich jakość i poziom ochrony UV. Nie kupujmy najtańszych okularów na bazarze, ponieważ mogą one tylko zaszkodzić. Zazwyczaj nie mają żadnych filtrów, a jedynie przyciemniane szkła, które powodują, że źrenice się rozszerzają i wpuszczają do oka dużą dawkę promieni UV. Najlepsze będą okulary polaryzacyjne, które odbijają refleksy świetlne, co docenimy zwłaszcza podczas odpoczynku nad wodą.

 

Przestrzeganie tych kilku prostych zasad uchroni nas przed nieprzyjemnymi skutkami przebywania na słońcu. Jeżeli plażujemy z dziećmi, pamiętajmy, że w pierwszej kolejności należy zabezpieczyć właśnie je, gdyż są one najbardziej narażone na promieniowanie UVA i UVB.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena