Przede wszystkim filtry
Promieniowanie UV jest szkodliwe dla skóry. Owszem, to dzięki niemu pojawia się opalenizna, ale również ono odpowiada za oparzenia słoneczne oraz zwiększone ryzyko nowotworów. Zamiast pojedynczych, ekstremalnie długich sesji na słońcu, lepiej stosować kremy lub balsamy z filtrem i po prostu zażywać ruchu. Zwykle zaleca się kosmetyki do opalania z filtrem miały SPF równy 50, ale jako niezbędne minimum można potraktować SPF 30, o ile nowa warstwa kremu lub olejku do opalania będzie nakładana często.
Zastosowanie filtrów nie sprawia, że do skóry przestanie docierać promieniowanie UV. Opalenizna więc będzie się pojawiała, ale wolniej, co przy okazji pozwoli skórze dzięki różnym procesom fizjologicznym zminimalizować ryzyko wystąpienia niepożądanych reakcji.
Zadbaj o skórę po opalaniu
Z filtrem czy nie, opalanie jest dla skóry obciążeniem. Z biologicznego punktu widzenia opalenizna jest reakcją obronną i jej powstanie wymaga zużycia pewnych zasobów. Skóra po opalaniu może się przesuszać, może się szybciej łuszczyć, może też tracić wilgoć. Dlatego tak ważne jest, żeby zadbać o nią we właściwy sposób.
Dr.Max Drogeria ma w ofercie sporo balsamów, kremów i olejków nie tylko do opalania, ale i po opalaniu. W wielu przypadkach nawet ich podstawowe warianty zawierają dodatek pantenolu, który jest substancją łagodzącą i skutecznie poprawia stan zdrowia skóry. W większych stężeniach stosuje się go na oparzenia, więc jeśli kremu z filtrem było za mało albo słońca – za dużo, podrażnione i zaczerwienione miejsca warto zabezpieczyć właśnie takim kremem.
Równie ważne jest nawodnienie – żaden krem nie zapewni takiego nawilżenia, jak picie wody. Rolą kosmetyków po opalaniu jest odtworzenie na skórze bariery lipidowej, ale nawilżenie najłatwiej jest załatwić, pijąc odpowiednio dużo wody. Po intensywnym dniu warto zresztą czasem zastąpić ją napojem izotonicznym.
Jak opalić się ładniej, równiej, szybciej i na dłużej?
Problem z naturalną opalenizną polega na tym, że jej powstanie zawsze wiąże się z narażeniem na promieniowanie UV, a to jest dla skóry szkodliwe w każdych ilościach. Dlatego, zamiast klasycznych kąpieli słonecznych, warto zdecydować się na przykład na emulsję przyspieszającą opalanie. Taki kosmetyk przyspiesza powstawanie opalenizny, ale jednocześnie dość dobrze zabezpiecza skórę. Jeszcze bezpieczniejsze są samoopalacze, które w ogóle nie wymagają kontaktu z promieniami UV. Są też cenne, żeby uzupełnić efekt opalenizny tam, gdzie nie powstała ona naturalnie – na przykład pod strojem kąpielowym.
Po opalaniu natomiast warto opaleniznę utrwalić. Do tego też są odpowiednie kosmetyki, które poza tym, że sprawiają, że wspomnienie lata zostaje na skórze na dłużej, pełnią też funkcję ochronną i lekko nawilżającą.
Które kosmetyki będą najlepsze?
Wybór produktów kosmetycznych do opalania jest naprawdę wielki i znalezienie najlepszego z nich bywa trudne. Poza wspomnianą już wartością SPF warto zwrócić uwagę na skład – dokładnie tak, jak w każdym innym kosmetyku, czyli na przykład unikać parafiny w przypadku skóry z tendencją do zatykania się porów.
Mniejszą wagę natomiast należy przykładać do marketingowych przymiotników: hydrolipidowy, aksamitny, lekki: te określenia mogą być stosowane dość dowolnie i tak naprawdę trudno posługiwać się nimi jako konkretnymi argumentami.
Warto natomiast zwrócić uwagę na to, czy dany kosmetyk dobrze się aplikuje, bo wiele kremów z filtrem jest „tępych” i spore grono użytkowników wybiera z tego powodu olejki. Podstawowa zasada jest jednak następująca: najlepsze kosmetyki do opalania to te, których będziesz używać. Krem SPF 50 schowany w kosmetyczce, choć potencjalnie lepszy, w praktyce musi ustąpić takiemu z SPF 30, który będzie właściwie stosowany. A zatem wybieraj to, co Ci pasuje i opalaj się bezpiecznie!
