Nie ma chyba na świecie człowieka, który nie marzyłby o dokonaniu wielkiego odkrycia lub wynalezieniu rzeczy, która na zawsze odmieni świat. Niektórzy, snując takie wizje, myślą o przyszłych pokoleniach, którym ich odkrycie znacznie pomoże, inni natomiast myślą jedynie o wielkiej sławie i pieniądzach.

Data dodania: 2012-10-30

Wyświetleń: 1910

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Chęć zdobycia tego wszystkiego pchnęła niektórych naukowców do czegoś wręcz niebywałego. Poniżej przykłady odkryć i wynalazków, które zostały całkowicie zmyślone.

 

Brakujące ogniwo

Jednym z najbardziej spektakularnych oszustw w dziejach jest odkrycie Charlesa Dowsona. Na początku XX wieku Dowson przekonywał, że dokonał epokowego odkrycia, które na zawsze odmieni poglądy naukowców. Jego odkryciem była czaszka nieznanego wcześniej hominida. Kształt czaszki przypominał ludzką, natomiast szczęka była niemal identyczna jak ta, w którą natura wyposażyła małpę. Przez jakiś czas wszyscy byli zdumieni odkryciem Brytyjczyka. Zdumienie minęło gdy inni naukowcy wyruszyli w świat w poszukiwaniu potwierdzenia teorii Dowsona. Żadne z odkryć nie było ani trochę podobne to tego, które znalazł Dowson. Odnalezienie czaszki Dziecka z Taung ostatecznie przekreśliło marzenia Dowsona o zapisaniu się na kartach historii. Jego znalezisko przeleżało w muzealnych magazynach kilkadziesiąt lat, aż ktoś w końcu postanowił dokładnie przyjrzeć się czaszce nazwanej „Czaszką człowieka z Piltdown”. Szereg badań wykazał, że czaszka faktycznie należała do pół-człowieka, pół-małpy, był tylko jeden problem, oba fragmenty czaszki dzieliła bardzo duża różnica wieku. Czaszka miała około 500 lat i pochodziła od człowieka zamieszkującego tereny Ameryki Południowej, natomiast szczęka była własnością orangutana. Było to doskonale przygotowane oszustwo, do którego Dowson do końca się nie przyznał. Do dziś zatem nie wiadomo, kto wykonał to największe oszustwo w dziejach paleontologii.

 

Plemię, którego nie było

Kolejnym mistrzem mistyfikacji był filipiński minister Manuel Elizalde. Na początku lat 70 udało mu się przekonać niemal cały świat, że na odległych terenach Filipin żyje plemię, którego funkcjonowanie nie zmieniło się od czasów epoki kamienia. Elizalde wpadł na genialny pomysł organizowania wycieczek dla osób, które chcą na własne oczy zobaczyć, jak wygląda plemię, które on nazwał Tasaday. Otworzył on również fundację, dzięki której mógł zbierać środki, które miały pomóc przetrwać plemieniu. Swoją działalność prowadził przez kilkanaście lat, w tym czasie udało mu się uzbierać kilka milionów dolarów. Jednak żadnego z tych dolarów nie przeznaczył na ratowanie plemienia Tasaday. Nie mógł tego zrobić, nawet jakby chciał, bowiem nigdy takiego plemienia nie było. Zamiast niego byli po prostu najzwyklejsi rolnicy z pobliskich wiosek. Elizade zdążył jednak uciec z pieniędzmi za granicę. Na niewiele one się jednak zdały, ponieważ Elizade, który jednak po jakimś czasie wrócił na Filipiny, zmarł w wyniku białaczki.

 

Perpetuum mobile napędzane siłą mięśni

Skonstruowanie maszyny, która mogłaby działać w nieskończoność, jest życiowym celem wielu naukowców. Na początku XIX w. pewien amerykański wynalazca ogłosił, że udało mu się skonstruować maszynę, o której marzyły miliony wynalazców. Nie trzymał jej w zamknięciu, ale postanowił pochwalić się całemu światu. Każdy mógł zobaczyć wynalazek, jedynym warunkiem było uiszczenie opłaty w wysokości jednego dolara. Do wynalazcy zjechały się niezliczone tłumy fanatyków, wśród nich znalazło się też jednak paru niedowiarków. Postanowili oni bliżej przyjrzeć się wynalazkowi i odkryli, że napędzany jest on przez pasy z baranich jelit, które prowadzą na strych. Wraz tłumem niezwłocznie udali się do położonego wyżej pomieszczenia, w którym odkryli starszego mężczyznę kręcącego korbą napędzającą „perpetuum mobile”.

 

Wiele mówi się o nieuczciwych sportowcach, którzy w pogoni za rekordami są w stanie zaryzykować własnym życiem, stosując niedozwolone środki. Jak widać, wśród naukowców również zdarzają się czarne owce, które dla sławy i pieniędzy są w stanie zrobić wszystko. Ich oszustwa są jednak dużo łatwiejsze do wykrycia.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena