Chociaż od 1 czerwca mamy już klimatyczne lato (do lata kalendarzowego co prawda brakuje jeszcze nieco ponad 2 tygodnie), to pogoda średnio chce dostosować się do panującej pory roku.

Data dodania: 2012-06-06

Wyświetleń: 1208

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W ciągu ostatnich dni na przeważającym obszarze dobowe temperatury maksymalne nie przekraczały granicy 20 °C, często też notowaliśmy spory stopień zachmurzenia i opady, choć na te ostatnie raczej nie powinniśmy narzekać, zwłaszcza z uwagi na fakt, że w maju w większości kraju opady nie osiągnęły normy wieloletniej, a miejscami mieliśmy nawet niedobór opadów.

Głównym determinantem pogody w Polsce wciąż jest rozległy niż, bardzo dobrze rozbudowany pionowo w troposferze, ulokowany na obszarze Europy Północnej, a właściwie rozciągający się od Atlantyku, przez Wyspy Brytyjskie, Skandynawię, aż po zachodnią Rosję. Niżowi towarzyszy spory gradient ciśnienia, zwłaszcza w górnych częściach dolnej warstwy atmosfery, stąd też wynika duża prędkość prądu strumieniowego nad niektórymi częściami Europy - dziś po południu jego prędkość w Sankt Petersburgu (Rosja) osiągała 168 km/h, czyli prawie 47 m/s. Taka sytuacja wciąż sprawia, że nadal znajdujemy się w cyrkulacji zachodniej cyklonicznej.

Z uwagi na taką a nie inną sytuację synoptyczną wciąż mamy pogodę nie najlepszą, a przede wszystkim niestałą. Okresami jest całkiem znośnie, by kilka godzin później znów ochłodziło się, popadało, a nawet i mocniej powiało. Na większą stabilizację musimy zaczekać, aż niż znad Europy Północnej przestał "produkować" kolejne ośrodki niżowe występujące w jego obrębie.

Póki co jednak zachodnią część Polski czekają rozpogodzenia związane z działalnością tzw. "wyżu przegradzającego", bardzo charakterystycznego zresztą dla cyrkulacji zachodniej cyklonicznej. Pojęcie to, choć jest nieoficjalne, stosowane jest przez synoptyków w odniesieniu do mobilnych (inaczej: ruchliwych) wyżów rozbudowujących się zwykle w chłodnych masach powietrza, które przejściowo poprawiają pogodę i tworzą się zwykle pomiędzy przechodzącymi cyklicznie niżami. Właśnie tego typu wyż rozbudował się dziś na terenie Niemiec.

Wyż powstał w chłodnej masie PPm napływającej za frontem okluzji chłodnej przechodzącym dziś przez Polskę. Świeża masa po zachodniej stronie frontu jest chłodna (wg pomiarów aerologicznych temperatura na wysokości 850 hPa spada w niej miejscami do poniżej -1 °C, ponad warstwą tarciową zaś, na wysokości 3 km nad podłożem, do -6 °C) i ma póki co stratyfikację chwiejną (uformowała się nad morzem, jest słabo przetransformowana), stąd dziś w Polsce Zachodniej i w Niemczech mieliśmy sporo Cumulusów i Stratocumulusów o genezie konwekcyjnej. Chmury te, które rozwinęły się w ciągu dnia za sprawą ogrzania podłoża i wędrówce ogrzanych warstw powietrza ku górze, gdzie było znacznie chłodniej, w godzinach wieczornych zaczną jednak rozpadać się.

Wspomniany "wyż przegradzający" co prawda nie należy do najsilniejszych, ale, jak informują dane obserwacyjne, występuje w jego środowisku stosunkowo nisko zawieszona najniższa inwersja osiadania - po południu w Stuttgarcie występowała już poniżej wysokości 2 km, co wystarczyło do tego, aby przestały rozwijać się Cumulusy i Stratocumulusy o genezie konwekcyjnej.

W kolejnych godzinach wyż będzie przemieszczać się na wschód i południowy wschód za sprawą zmian w rozkładzie pola ciśnienia, postępujących za sprawą działalności strumienia w środkowej i górnej troposferze. O północy znajdzie się już nad Austrią, a do Polski Południowo-Zachodniej i Zachodniej zacznie sięgać pogodny obszar, wolny od Stratocumulusów i Cumulusów, jedynie z niewielką ilością Cirrusów.

O północy zachmurzenie 0/8 chmurami piętra niskiego występować będzie na Przedgórzu Sudeckim, stopniowo obszary takie pojawiać się zaczną również w Wielkopolsce, na Ziemi Lubuskiej, w części nizinnej Dolnego Śląska, na Kujawach i Pomorzu Wschodnim. Rozpogodzenia nadejdą po chłodnym dniu ze śladowym, a miejscami wręcz zerowym usłonecznieniem. Jako że będziemy w chłodnym PPm napływającym z północnego zachodu, możemy być więc pewni, że najbliższa noc w województwach zachodnich i częściowo w głębi kraju będzie chłodna, miejscami nawet, jak na czerwiec, bardzo chłodna.

Na skutek ujemnego współczynnika adwekcyjnego, silnego procesu radiacyjnego wychłodzenia wynikającego z rozpogodzeń i słabego wiatru, miejscami nawet ciszy, prognozuje się duże spadki temperatur minimalnych. Prognoza synoptyczna sugeruje, że w nocy, a właściwie nad ranem, pomiędzy godziną 04:00 a 05:00 najchłodniej będzie na Przedgórzu Sudeckim. Tam wystąpią spadki temperatur do zaledwie 1 °C na wysokości 2 metrów. Tak chłodno będzie w Kotlinie Jeleniogórskiej i miejscami na Ziemi Kłodzkiej. Niewiele cieplej, bo zaledwie 2 °C, będzie w części nizinnej Dolnego Śląska, w Wielkopolsce i na Kujawach. Uwaga! Wszędzie tam spodziewane są przygruntowe przymrozki do -2 °C - -1 °C, co jak na czerwiec jest doprawdy godne odnotowania i uwagi. Niewiele cieplej - od 3 °C do 4 °C powinno być na Opolszczyźnie, Ziemi Lubuskiej, Warmii i Mazurach oraz na Pomorzu Wschodnim. W tych rejonach lokalnie nastąpi spadek temperatur przy gruncie do około 0 °C.

W dodatku w dość szerokim pasie od Polski Południowo-Zachodniej i Wielkopolski, przez Ziemię Łódzką, Kujawy i Warmię spodziewane są mgły. Jako że napływająca masa powietrza jest wilgotna, a cały dzień był pochmurny, wilgotny i miejscami deszczowy, na skutek nocnego radiacyjnego wychłodzenia dochodzić będzie do intensywnego procesu kondensacji pary wodnej blisko podłoża, stąd też prognozowane mgły. Niektóre mgły mogą osiągać wysokość od kilkudziesięciu do kilkuset metrów, stąd lokalnie występować będzie zjawisko nieba niewidocznego (prognoza istotna zwłaszcza dla lotników) i mgły uniesionej (czyli powstawania chmury Stratus w wyniku unoszenia produktów kondensacji przyziemnej ku górze). Mgły miejscami mogą być też dość gęste i ograniczać widzialność do 0,1 km - to głównie na Przedgórzu Sudeckim, ale nie tylko. Ze względu na właściwości napływającego PPm, mgły mogą utrzymywać się nieco dłużej niż przeciętnie - całkowity ich zanik powinien nastąpić do godziny 08:00 w środę.

Zgoła inna pogoda występować będzie w południowych i wschodnich rejonach Polski - tam nadal utrzymywać się będą chmury z opadami deszczu. Dzięki temu będzie tam też cieplej - np. na Podkarpaciu i na Mazowszu temperatura minimalna nie spadnie tej nocy poniżej 10 °C. Dość ciepło będzie też na Podlasiu, na Kielecczyźnie, w Małopolsce i na Lubelszczyźnie, tam minimalnie od 8 °C do 9 °C.

W najbliższą noc postarajmy się zatem o ochronę najbardziej wrażliwych na niskie temperatury roślin - apel ten kierujemy do mieszkańców Dolnego Śląska, Wielkopolski, Kujaw, Ziemi Lubuskiej i Pomorza Wschodniego. W drugiej części nocy uważajmy też na mgły, które mogą być znaczącym utrudnieniem dla kierowców - ich obszar może być bowiem dość spory.

Sama środa zaś przedstawia się w prognozach jako kolejny dzień ze zwiększonym zachmurzeniem i miejscami ze słabymi opadami deszczu lub mżawki. Wciąż niezbyt letnio - granica 20 °C przekroczona zostanie w ciągu dnia jedynie lokalnie.

Źródło - Polskie Centrum Ostrzegania - http://plco.manifo.com

Licencja: Creative Commons
0 Ocena