Wszystkie wymienione piosenki były oficjalnymi utowarmi największych pilkarskich wydarzeń sportowych. Ostatnio do tej grupy dołączyła Oceana z piosenką zatytułowaną Endless Summer. Niemiecka wokalistka zyskała uznanie głosujących i wyprzedziła aż 123 innych wykonawców, w tym Marylę Rodowicz i Macieja Maleńczuka.
Premiera teldysku do piosenki ma mieć miejsce pod koniec kwietnia. Póki co, wiadomo jedynie, że w celu jego nakręcenia artystka udała się na Stadion Narodowy do Warszawy. Towarzyszył jej mistrz świata w Freestyle Football Show – Krzysztof Golonka.
Oceana zyskała popularność w Polsce dzięki takim przebojom jak Cry cry czy La La. Artystka pochodzi z Niemiec i wykonuje muzykę z gatunku soul i funk. Zaproponowany przez nią utwór Endless Summer łączy w sobie taneczne rytmy i modne ostatnio akcenty elektroniczne. Czy to wystarczy, aby piosenka odniosła sukces? To się okaże. Póki co, nowy hymn budzi wiele kontrowersji. W opiniach na forach internetowych przewijają się trzy główne zarzuty. Po pierwsze, hymn mistrzostw organizowanych przez Polskę i Ukrainę śpiewa Niemka. Po drugie, piosence zarzuca się całkowity brak głębszego przesłania. Niektórzy złośliwie twierdzą, że słowa piosenki sprowadzają się jedynie do dwóch wersów: Ło o o o o i Je e e e j. Po trzecie, tytuł hymnu w kontekście ostatnich afer w PZPN-ie z udziałem Grzegorza Lato wydaje się być conajmniej ironiczny. Niekończące się lato, bo tak należy go przetłumaczyć, nie zwiastuje przecież niczego dobrego. A co wy sądzicie na temat utoworu Oceany?