Oczywiście
Dla jednych nauka języków obcych to bułka z masłem, dla innych – męczarnia. O tym, jak łatwo można się nauczyć języka angielskiego w kinie opowiadają uczniowie gimnazjum nr 36.
Ekran zamiast tablicy, fotele kinowe zamiast ławek szkolnyh czyli lekcje w kinie. Czy to jeszcze nauka czy już tylko rozrywka? O to zapytaliśmy samych uczniów.
- Pomysł połączenia nauki angielskiego z filmem w kinie z jednej strony dostarcza wielu przydatnych informacji. Z drugiej - podczas takich lekcji jest po prostu zabawnie. Ale tu nikt nie przeszkadza w zajęciach a w szkole to jest chaos - twierdzi gimnazjalistka Gosia Orzeł.
Native speaker zastępujący nauczyciela to często dodatkowy atut zajęć w Kinotece. - Dzięki niemu możemy wychwycić i podłapać naturalny akcent – mówi Gosia. Native speakerzy starają się stworzyć fajną atmosferę do nauki. Każdy z uczniów może się wypowiedzieć w trakcie zajęć. Quizy, konkursy, dyskusje to tylko niektóre z różnych form nauki.
A koleżanka Gosi, Adrianna Morek dodaje: - Native speakerzy są bardzo kontaktowi i da się z nimi dogadać. Nie jest tak, że mówią tylko i wyłącznie oni. Zajęcia w dużej mierze polegają na dyskusji. Mówisz to, co tak naprawdę chcesz.
Czym różnią się zajęcia w kinie od innych metod nauczania? - Głównie tym, że uczymy się poprawnego posługiwania się językiem angielskim w sposób ciekawy i praktyczny. Najbardziej mi się podoba, że uczymy się języka nie szkolnego, tylko takiego, dzięki któremu możemy zrozumieć ludzi, kiedy wyjedziemy za granicę – opowiada gimnazjalistka Julia Malinowska.
- W szkole uczymy się tylko gramatyki i słówek - w kółko to samo. Pracujemy z książkami. A te lekcje w kinie uczą nas języka w praktyce – dodaje Julia.
Można więc powiedzieć, że lekcje w kinie to odważny krok w kierunku nauki angielskiego. Krok, dzięki któremu jest dużo łatwiej polubić samą naukę.
- Jak już się nauczymy angielskiego, to pojedziemy za granicę i będziemy mogły się dogadać z każdym – zgodnie stwierdzają Adrianna, Gosia i Julia.
Dlaczego medycyna głównego nurtu wciąż nie uznaje homeopatii, mimo że tysiące ludzi doświadczyło jej pozytywnych efektów? Odpowiedź na to pytanie jest bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać, i ma wiele wspólnego z ograniczeniami współczesnej nauki. Dzisiejsza nauka, choć robi ogromne postępy, pozostaje mocno zamknięta na badanie zjawisk, których nie potrafi wytłumaczyć za pomocą aktualnie dostępnych narzędzi i teorii.