Jeszcze nie tak dawno takie pytanie mogłoby co najwyżej wywołać uśmiech. Dziś staje się to coraz bardziej realne. Wszystko za sprawą dostosowywania się do unijnych przepisów.

Data dodania: 2007-12-06

Wyświetleń: 4038

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jeszcze nie tak dawno takie pytanie mogłoby co najwyżej wywołać uśmiech. Dziś staje się to coraz bardziej realne. Wszystko za sprawą dostosowywania się do unijnych przepisów.
Mam na myśli dyrektywę obejmującą rynek instrumentów finansowych (MiFID). Termin przyjęcia dyrektywy minął w listopadzie b.r. co oznacza, że firmy doradztwa finansowego będą musiały zastosować się do nowych wymogów. Daną inwestycję będą mogły rekomendować inwestorom tylko jako dom maklerski. W przeciwnym razie Polska narazi się Komisji Europejskiej. Co to oznacza dla branży?

Ostatnie 2-3 lata to prawdziwy boom na rynku doradztwa finansowego. Kolejne firmy wyrastają niczym grzyby po deszczu chcąc zaistnieć na tym perspektywicznym rynku. O ile jeszcze 3 lata temu niepodzielnie panowały tu Expander i Open Finance, obecnie mają już kilkunastu konkurentów.

Ilość doradców nie musi iść w parze z jakością świadczonych usług
Brak odpowiednich przepisów regulujących sprawił, że doradcą może być praktycznie każdy.
Nie jest tajemnicą, że znaczna część doradców finansowych to byli lub aktywni agenci ubezpieczeniowi, którzy są bardziej sprzedawcami niż doradcami. Mając w swojej ofercie produkty różnych podmiotów łatwiej jest utrzymać się na rynku, niż pracując dla jednego pracodawcy. Wiele osób zostaje pracownikami firmy doradztwa finansowego pod wpływem chwili i będąc niejako zwabionymi aurą wyjątkowości zawodu połączonego z wysokimi zarobkami. Rzeczywistość jednak nie jest tak kolorowa jak mogłoby się wydawać. Po krótkim szkoleniu doradca finansowy udziela porad co do lokowania kapitału nie potrafiąc przy tym przytoczyć rzeczowych argumentów przemawiających właśnie za tą a nie inną propozycją. Każdy kto obserwuje rynek doradców finansowych wie, że często interes klienta nie jest najważniejszy, a liczy się prowizja od sprzedanych produktów.

Zostaną najlepsi?
Czy nowe przepisy sprawią, że na rynku pozostaną najlepsi przedstawiciele branży?
Osobiście mam taką nadzieję. Choć rynek doradztwa finansowego w Polsce dopiero raczkuje to im szybciej wprowadzi się odpowiednie wymogi co do ich działania, tym lepiej.
Jak pokazują wyniki niedawno przeprowadzonych badań sondażowych, firmy doradztwa finansowego stanowią coraz ważniejszy segment rynku. Polacy wskazują firmy tego typu jako coraz ważniejsze źródło wiedzy na temat oszczędzania i inwestowania, do którego zwracają się po poradę.
Już kilkanaście procent kredytów hipotecznych udzielanych jest za ich pośrednictwem. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że wartość nowych kredytów hipotecznych w 2007 r. szacuje się na 55-57 mld zł, jest o co walczyć.
Doradcy dobrze radzą sobie również w sprzedaży jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.
Dystans jaki Polska ma do nadrobienia w kwestii zgromadzonych aktywów jest olbrzymi. Opublikowany właśnie raport UniCredit przedstawia Polaka jako biednego obywatela UE.
W porównaniu z krajami starej Unii przeciętny obywatel Polski ma 10 razy mniejsze oszczędności. Wraz z bogaceniem się społeczeństwa różnice te będą się zacierać. Warto, aby wraz ze wzrostem aktywów Polaków zajmowali się nimi fachowcy.

Nowe wymogi stworzą zapotrzebowanie na maklerów
Zawód maklera wykonuje w Polsce niewiele osób. Dobra koniunktura giełdowa spowodowała, że tworzą się nowe domy maklerskie, a co za tym idzie osoby z licencją maklera nie mają większego problemu ze znalezieniem pracy. Jeśli firmy doradztwa finansowego będą musiały stać się domami maklerskimi, w naturalny sposób pojawi się popyt na maklerów. To szansa dla wielu osób na zdobycie licencji, która przyda się, jak nie w firmie doradztwa finansowego, to ogólnie w branży finansowej.

Fakt zostania domem maklerskim będzie podnosił prestiż firmy doradczej. Zostanie ona jednocześnie objęta nadzorem KNF. Dotychczasowe próby nawiązania dialogu z przedstawicielami branży w sprawie objęcia nadzorem firm doradczych pozostawały bez odpowiedzi. Wraz z nowymi przepisami z pewnością się to zmieni. Z korzyścią dla nas, klientów.

Kto zapłaci za dostosowanie do nowych wymogów?
Na koniec pozostaje mieć nadzieję, że firmy doradztwa finansowego nie przerzucą na klientów kosztów związanych z przekształcaniem się w domy maklerskie. Obecnie wiąże się to z wniesieniem kapitału założycielskiego w wysokości 125 tys. euro. Z pewnością dla nowopowstających podmiotów będzie to warunek trudny do spełnienia.

Nowe zmiany przyczynią się do powstania firm kategorii A i B.
To od klientów zależeć będzie z czyich usług skorzystają. Z pewnością zmiany nie zniechęcą do działalności „wolnych strzelców”, którzy będą działać bez stosownych zezwoleń. Pozostaną oni jednak aktywni głównie tam, gdzie nie dotrą liczące się firmy doradcze, czyli do małych miejscowości, wsi.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena