Uzdatnianie wody, czy oczyszczanie wody
Kończąc studia dobre kilka lat temu wbijano mi do głowy, że jeśli mówi się o przygotowaniu wody, to należy użyć wyrażenia „uzdatnianie wody”. Oczyszczanie natomiast pasuje tylko i wyłącznie do ścieków. Stąd funkcjonowały głównie stacje uzdatniania wody (SUW) i oczyszczalnie ścieków. Potem to się zmieniło. Obecnie spotka się ZOW-y, czyli zakłady oczyszczania wody i wszystko jest w porządku. Tłumaczyć to można faktem, że woda potrzebuje na tyle różnych procesów technologicznych, w celu nadania jej oczekiwanych właściwości, że „oczyszczanie wody” jest określeniem zupełnie dopuszczalnym. Przez lata rozwijają się techniki badania składu wody, zarówno składników naturalnych jak i tych będących zanieczyszczeniami. Dlatego wodą możemy się zająć w odpowiedni sposób. Przy czym ważny jest też umiar, czyli chcemy na co dzień korzystać nie z H2O ale z wody naturalnej, która jest roztworem. Wszystko co może być groźne dla zdrowie, co może powodować zniszczenia urządzeń, trzeba wyeliminować. Jednak nie dążymy do wody ultraczystej, chyba, że ma być wykorzystywana w laboratoriach, czy do specyficznych działów przemysłu.
Oczyszczanie wody i doczyszczanie wody
Wodę uzdatniamy / oczyszczamy jeśli pobierana jest bezpośrednio z jakiegoś źródła. Tym źródłem może być zarówno studnia jak i woda powierzchniowa. Oczywiście na potrzeby gospodarstwa domowego to zwykle studnie, o różnej głębokości, z wodą, która najczęściej wymaga jakichś zabiegów, np. odżelaziania, poprawy zapachu, barwy.
Dlatego do często stosowanych rozwiązań - stacji uzdatniania wody dla domów - należą różnego rodzaju filtry wody: odżelaziacze i odmanganiacze, filtry węglowe, filtry usuwające jon amonowy, zmiękczacze, lampy bakteriobójcze UV.
Określenie „doczyszczanie wody”, nie jest powszechnie stosowane, choć jest bardzo trafne. Chodzi tu mianowicie o wtórne uzdatnianie / oczyszczanie wody wodociągowej. Ta woda już raz została przygotowana tak, aby spełniać istniejące normy jakości – inaczej nie mogłaby płynąć rurami wodociągowymi. Jednakże w systemie dystrybucji czasem dochodzi do pogorszenia jej jakości. Oprócz tego może być zbyt twarda (twardość wody nie jest rygorystycznie utrzymywana w najbardziej użytecznych dla nas wartościach), może być zbyt chlorowana, czy zawierać znaczne ilości zanieczyszczeń mechanicznych, np. z powodu złego stanu wodociągów. Dlatego stosuje się stacje doczyszczania wody. Najczęściej to zmiękczacze, filtry węglowe, filtry mechaniczne oraz lampy bakteriobójcze UV.
Jest jeszcze jedno określenie związane z uzyskiwaniem wody: odnowa wody. Właściwie sama nazwa wskazuje na to, iż jest to odzyskiwanie wody ze ścieków i jej powtórne wykorzystanie dla celów przemysłowych, gospodarczych lub konsumpcyjnych (przy braku wody i to jest możliwe).
Woda pitna, woda do picia
Prawie nikogo nie dziwi określenie woda pitna. Mnie tak. A to wszystko wina szkoły. Tłumaczono mi, że jest woda do picia i woda do mycia. Bo gdyby była woda pitna, to musiałaby być i woda ... No właśnie, nie ma określenia. Tylko, czy musi być. Tego nie wiem. Mimo to najczęściej używam określenia woda do picia, przeznaczona do picia i w ten sposób unikam problemu.
Amoniak w wodzie, a może jon amonowy
To już chemiczny niuans. Amoniakiem nazywamy taką substancję, która jest gazem. To czy jest gazem, czy w formie rozpuszczonej zależy od odczynu pH i temperatury wody. Odczyn wody naturalnej, temperatura wody ujmowanej zwykle sprawia, że amoniaku jest ok. 5%, nie więcej. Dlatego tak naprawdę walczymy z jonem amonowym. Oczywiście po podniesieniu odczynu, temperatury, amoniaku jest coraz więcej. W filtrach domowych takich metod nie zastosujemy. Wówczas lepiej, żeby odczyn był niższy, bo wtedy z jonem amonowym możemy już sobie poradzić.
To tylko przykłady, ale chyba najczęściej spotykane. Ja purystką nie jestem, więc zrozumiem jeśli ktoś będzie chciał oczyścić wodę pitną, wodociągową z amoniaku (nie najlepszy przykład, bo w wodzie wodociągowej raczej jonu amonowego nie ma).
Chyba, że ktoś myli wodociągi i kanalizację – chce pić wodę z kanalizacji? Obrzydliwe!