MINIATURKA WIGILIJNA
Aniołowie wyśpiewują,
Śmierć i Diabeł Pana sławi, 24.12.2010r.
Dzieci chórkiem kolędują, 1813
Babcia wszystkich błogosławi.
//
WIGILIA PO POLSKU
Już na niebie gwiazdka świeci,
A pod kuchnią ogień huczy.
Pod choinką siedzą dzieci.
Kotek na kolanach mruczy.
Taty jeszcze nie ma.
Kręci się po kuchni mama.
Lampki na choince świecą.
Co rok Wilia taka sama.
W radio już kolędy lecą.
Taty ciągle nie ma.
Nagle! Wchodzi! – Jest, kochany! –
- Gzie prezenty? – Puste ręce?...
- Boże! Jakiś ty pijany… -
Tata zamknął się w łazience.
Dzieci stoją w rzędzie.
Mama w oczach swych łzy niesie.
Lampki wszystkie wyłączone.
Zasnął tata na sedesie. 04.12.2008r.
Dzieci w łóżkach pokładzione. 1434
Taty dziś nie będzie
MINIATURKA O BRAKU ZIMY
Deszczcz nie pada. Słońce świeci.
Każdy pyta: Gdzie ta zima?
Bo tylko wiatr liśćmi śmieci.
Takiej zimy nie pamiętam.
I to może nie jest głupie: 04.12.2001 r.
Jaka zima – takie Święta – 2134
Będą więc frytki w ketchupie.