Górale z Peloponezu nazywani byli przez Turków "kleftes", czyli rozbójnikami. Chowali się przed najeźdźcami w górach, gdy byli głodni nie mogli upiec mięsa na ognisku, ponieważ dym byłby widoczny z bardzo daleka. Wymyślili, więc sposób pieczenia, który nie wzniecał dymu - mięso zawijali w pakieciki ze skóry zwierzęcia, posypywali je ziemią i zostawiali w żarze, aby się upiekło.
Kleftiko to danie, które piecze się pod przykryciem ciasta, albo w pakiecikach z ciasta filo. Najważniejszą cechą tej potrawy jest jej aromat. Dzięki skorupki z ciasta, zapach jest pod nią zamknięty i uwalnia się dopiero w momencie jej przecięcia, jest wtedy skondensowany i bardzo intensywny.
Uwalniają się słoneczne zapachy oregano, czosnku i oliwy z oliwek.
To idealna potrawa na jesienne i zimowe dni, gdy marzymy o wycieczkach do dalekiej i słonecznej Grecji!
Składniki:
- ciasto: 250 g mąki pszennej nr 500
- 100 ml wody
- łyżka oliwy
- łyżeczka octu
- sól
farsz: 800 g cielęciny bez kości
- 400 g małych cebulek
- papryka
- 4 ziemniaki
- 2-3 marchewki
- garść mrożonego zielonego groszku
- 8 ząbków czosnku
- oregano
- biały pieprz
- wino
- oliwa z oliwek
- olej
Sposób przyrządzania:
Mięso pokroić w kostkę i zamarynować w oliwie z winem, połową czosnku i przyprawami. Zagnieść ciasto jak na pierogi i odstawić pod przykryciem na 30 min. Całe cebulki i warzywa pokrojone w kostkę wymieszać z przyprawami. Mięso obsmażyć na brązowo na gorącym oleju. Dodać warzywa. Rozłożyć do 4 żaroodpornych naczyń. Ciasto podzielić na 4 części, rozwałkować i przykryć każde naczynie. Posmarować po wierzchu oliwą, piec godzinę w temp. 160 st. C.