Kredyt mieszkaniowy : brać, nie brać?
Osoby rozważające nabycie mieszkania lub budowę domu na kredyt mieszkaniowy mają prawo czuć się nieco zagubione. Środki masowego przekazu donoszą o spadających cenach domów i nieszczególnych perspektywach polskiej ekonomii. Jednocześnie promocje w ofertach banków i perspektywa dużo trudniejszego dostępu do kredytów mogą nakłaniać do jak najszybszej decyzji o zakupie własnego lokum. Mimo, że kupno nowego mieszkania często określa się jako inwestycję, to w większości sytuacji jest to raczej rezultat nieoczekiwanej zmiany naszej sytuacji życiowej finansowej niż przemyślanej strategii. Przyczyn może być sporo. Powiększenie się rodziny, początek dorosłego życia, zdobycie stabilnego źródła dochodów to okoliczności, które są najczęściej niezależne od bieżącej koniunktury czy to na rynku nieruchomości czy też produktów finansowych, do jakich zalicza się kredyt hipoteczny. Każdy ewentualny kredytobiorca ma jednak w sobie coś z gracza giełdowego, usiłującego wyczuć idealny moment do wejścia na rynek. Życiowe plany są nigdy bowiem nie są sztywne – można troszkę przyspieszyć lub opóźnić ich wprowadzenie w życie w zależności od zewnętrznych okolicznośći. Jesień to tradycyjnie czas ożywienia na rynku kredytów hipotecznych i kredytów mieszkaniowych. Instytucje finansowe budzą się po wakacyjnym letargu i szykują nowe oferty, starając się przyciągnąć zainteresowanych. W tym roku potencjalni nabywcy i beneficjenci kredytu hipotecznego muszą jednak zmierzyć się z większą niż zazwyczaj dawką ryzyka.
Kredyt mieszkaniowy: Wyższe ryzyko to niższe ceny
Zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego to duże obciążenie dla domowego budżetu. Jest to tym bardziej ryzykowne, że nie możemy przewidzieć jak wyglądać będą nasze dochody w odległej przyszłości.
Wiadomości o kryzysie ekonomicznym i gospodarczym osłabieniu dotykającym poszczególne europejskie kraje, studzą zakupowy optymizm. Polskę czeka spowolnienie wzrostu gospodarczego, co z pewnością będzie miało wpływ na sytuację na rynku pracy. Trudno oczekiwać dynamicznego wzrostu wynagrodzeń, zwłaszcza w przechodzącym odchudzanie sektorze publicznym.
Gasnąca koniunktura ma również inne oblicze – taniejące mieszkania. Od czasu gorączki hipotecznej lat 2006-2007 ceny mieszkań i domów wolno, ale systematycznie spadają. Proces ten może nasilić się w najbliższym czasie, zwłaszcza, że po stronie podaży nie można narzekać na braki. obecnie, po okresie przyhamowania budów, firmy deweloperskie nader aktywnie poszukują klientów, a na rynek dopiero napłynie następna transza nieruchomośći z realizowanych obecnie inwestycji.
Kredyt mieszkaniowy: Limit pomniejsza Twoją zdolność kredytową
Nieciekawa sytuacja gospodarcza i perspektywa kolejnych obniżek cen nieruchomości zniechęcają do pośpiechu w powzięciu decyzji o zakupie domu. W najbliższych miesiącach rynek kredytów mieszkaniowych spodziewa się zmian, które dla niektórych klientów na kredyt mieszkaniowy mogą być niekorzystne.
Przyjęta na początku roku nowelizacja Rekomendacji S poleca, by banki przed końcem roku wprowadziły szereg nowych procedur. Wśród nich jest kilka odnoszących się do procesu badania zdolności kredytowej. Oceniając naszą finansową zdolność banki będą brały pod uwagę maksymalnie 25-letni czas spłaty kredytu. Oznacza to, że nawet jeśli staramy się o kredyt mieszkaniowy na 30 lat, to nasze zarobki będą musiały być wystarczające, by spłacać ratę obliczoną dla kredytu mieszkaniowego na okres 25 lat. W praktyce ten zapis obniża górną granicę dostępnego kredytu, jeśli więc rozważamy zakup mieszkania, które już dziś jest na granicy naszej zdolności kredytowej, to musimy pospieszyć się z decyzją.
Tajemnicą nadal pozostaje sposób wprowadzenia do bankowej praktyki kolejnego przepisu KNF. Sprowadza się ono do wymogu brania pod uwagę w badaniu zdolności kredytowej zmiany poziomu zarobków kredytobiorcy, jeżeli okres kredytowania sięga poza granicę wieku emerytalnego. Najpewniej będzie to kolejny element obniżający górny pułap dostępnego kredytu.
Kredyt mieszkaniowy: Gdzie banki się biją, klient korzysta !
W ciągu okresu ostatnich kilku miesięcy rynek kredytów mieszkaniowych przeszedł istotną przemianę. Kredyty walutowe stały się produktem niszowym, luksusowym i dostępnym wyłącznie dla niewielu, lepiej sytuowanych klientów, a konkurencyjny wyścig banków koncentruje się w tej chwili na zobowiązaniach w PLN.
Oznaką zaostrzenia rywalizacji o zainteresowanych klientów są wciąż obniżane marże. Co prawda, w wielu bankach atrakcyjne warunki kredytowania dotyczą tylko początkowego okresu spłaty (np. pierwszego roku, trzech lub pięciu lat), ale są również instytucje, gdzie tani kredyt mieszkaniowy można zagwarantować sobie na dłużej. Na przykład: w ING Banku Śląskim, laureata ostatniego rankingu kredytów hipotecznych przeprowadzonego przez Bankier.pl, dla kredytu na kwotę 350 000 zł na okres 30 lat marża to tylko 0,85% kwoty kredytu.
Marża to najistotniejszy czynnik, na który powinno się zwracać uwagę wybierając kredyt mieszkaniowy, a w tym zakresie oferty kredytodawców prezentują się korzystnie. Pole do obniżek nie jest nieograniczone, marże już teraz są bowiem wyjątkowo niskie i zbliżyły się do rekordowych poziomów z lat 2007-2008.
Kiedy podpisujemy umowę kredytową zapewniamy sobie stałość poziomu marży przez cały okres kredytowania. Chociaż dzisiaj ogólny obraz kosztów kredytu mieszkaniowego jest zniekształcony przez wynikający ze słabego stanu gospodarki wysoki poziom wskaźników WIBOR, stanowiących kolejny składnik oprocentowania kredytu mieszkaniowego, to w przyszłości złotowy kredyt może być tańszy.
Kredyt mieszkaniowy: Zdążyć przed styczniem
Najbliższe miesiące to czas większej aktywności kredytodawców. Jeżeli myślimy o kupnie nieruchomości, to trzeba skorzystać z owoców międzybankowej walki, zwracając jednak baczną uwagę na to, by atrakcyjne warunki kredytu nie okazały się tylko krótkoterminowym chińskim chwytem marketingowym.
Skłaniać się do pośpiechu powinny zwłaszcza osoby planujące wzięcie długoterminowego kredytu i nie dysponujące większym finansowym marginesem bezpieczeństwa. W takim przypadku czas złożenia wniosku może zadecydować o otrzymaniu lub nie, kredytu mieszkaniowego.