Współczesna nauka prawa nie może zamykać oczu na potrzebę badań historycznych nad instytucjami prawnymi. Badania te musza obejmować także takie instytucje prawne, które wyszły z użycia w zamierzchłej przeszłości. Jedną z takich instytucji była instytucja miru.

Data dodania: 2011-09-14

Wyświetleń: 3640

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Cechą charakterystyczną średniowiecznego państwa była jego słabość administracyjno – prawna, przejawiająca się w szczególności tym, że nie było ono w stanie zapewnić skutecznej ochrony przed wszystkimi zamachami na dobra jego mieszkańców. Konsekwencją tego stanu rzeczy było dominowanie w średniowieczu zasady prywatnoprawnej. Jej treść sprowadzała się do tego, że każda krzywda wyrządzona jednostce stanowiła jej prywatną sprawę. Od pokrzywdzonego, względnie jego rodu zależało, czy będą dochodzić w związku z krzywdą sprawiedliwości, czy też nie.

Wyjątkiem od zasady prywatnoprawnej na rzecz zasady publicznoprawnej były przestępstwa publiczne, czyli takie, w których ściganie zaangażowane było państwo, z tego względu, iż z jakiegoś powodu widziało dla siebie interes w zwalczaniu takowych występków.

W średniowieczu u podstaw tej kategorii przestępstw leżała konstrukcja miru, na straży którego stał władca, jako mściciel krzywdzicieli całej zbiorowości (stąd nazwa mir monarszy, czy też ręka pańska). Istota tej konstrukcji sprowadzała się do tego, że w pewnych określonych przez prawo warunkach występek, nawet taki które normalnie był przestępstwem prywatnym, uzyskiwało status przestępstwa publicznego. Za zbrodnie takie, obok kary prywatnej, groziła także kara publiczna.

Historia prawa wskazuje, że w rozwoju historycznym wykształciły się trzy rodzaje miru: miejscowy – chroniący określone miejsca (np. drogi, targi, dwór monarszy, kościoły, domy, granice dóbr, czy nawet niektóre pola), osobowy – chroniący pewne kategorie osób (np. kobiety, sieroty, duchowni, Żydzi) oraz mieszany – chroniący osobę i miejsce jej pobytu (np. arcybiskupa i jego dwór, urzędników sądowych i miejsce odbywania sądów).

Jednym z najważniejszych źródeł do badania problematyki miru w Polsce jest Najstarszy Zwód Prawa Polskiego. Zawiera on dwa bardzo istotne artykuły traktujące o mirze. Są to art. 15 i art. 17 (wyd. J. Matuszewskiego, Warszawa 1959).

Art. 15 stanowi:

1. Droga publiczna [albo książęca] jest obwarowana pokojem [albo mirem] książęcym. Przeto jeśli ktoś na niej dopuści się jakiegoś bezprawia, ten złamał pokój książęcy. To Polacy nazywają ręką książęcą [albo pańską].

2. Jeśli zdarzy się, że ktoś zabije gościa na drodze publicznej, to płaci on odszkodowanie za zmarłego (w wysokości) 50 grzywien.

3. Biorą je krewni zmarłego. Jeśli on (zabity) nie ma tam krewnych to pobiera je książę.

4. A za swój pokój, który został złamany na drodze publicznej, pobiera książę 50 grzywien.

5. Jeśli ktoś zabije kupca na drodze albo rycerza na drodze publicznej, płaci on zań krewnym 50 grzywien.

6. Jeśli on (zabity) nie ma krewnych, to pobiera je książę oraz (obok tego) wtóre 50 grzywien za pokój, który złamano na drodze publicznej.

7. Lecz jeśli ktoś winien odrzysiąc się od tego musi to uczynić samodziewiąt.

8. Jeśli zaś ktoś zabije chłopa na drodze publicznej, za niego płaci się 30 grzywien, a księciu za drogę publiczną 50 grzywien.

9. Jeśli należy się od tego odprzysiąc, to musi to zrobić samoszóst.

10. Na drodze wiejskiej, która prowadzi z jednej wsi do drugiej, jeśli tam zabija się rycerza albo człowieka równego rycerzowi [rittermeszig man], za to płaci się 50 grzywien krewnym.

11. A temu, czyj jest sąd, płaci się 6 grzywien a pokój, który na drodze został złamany.

12. Jeśli ktoś ma się od tego odprzysiąc, musi to zrobić samodziewiąt.

13. Jeśli zabija się chłopa na drodze wiejskiej, płaci się zań 30 grzywien. Za pokój na drodze 6 grzywien.

14. Jeśli chłop pobije rycerza na drodze wiejskiej bez pozbawienia go życia, za tego płaci się odszkodowanie (w wysokości) 6 grzywien. Za pokój na drodze 6 grzywien.

15. Jeśli zaś winien od tego się odprzysiąc, to winien to zrobić samotrzeć.

16. Jeśli zaś rycerz uderzy chłopa bez pozbawienia życia na drodze wiejskiej, płaci zań karę trzysta. Zaś za pokój na drodze 6 grzywien.

17. Jeśli ma się od tego odprzysiąc, musi to zrobić samowtór.

18. Jeśli uderzy się rycerza na targu bez pozbawienia (go) życia, płaci się za to kary 6 grzywien.

19. Jeśli wypadnie mu się od tego odprzysiąc, musi to uczynić samotrzeć.

20. Jeśli uderzy się chłopa na targu bez pozbawienia (go) życia, za to płaci się karę trzysta. Za złamany pokój na targu 6 grzywien.

21. Jeśli wypadnie mu się od tego odprzysiąc, musi to uczynić samowtór.

22. Jeśli zostanie ktoś pobity bez pozbawienia życia w karczmie, czy to będzie rycerz, czy chłop, czy ksiądz, za to płaci się karę trzysta.

23. Kara trzysta dla rycerza (wynosi) 8 szkojców; kara trzysta dla chłopa 3 szkojce.

24. Jeśli wypadnie komuś odprzyiąc się od (zarzutu) pobicia, to musi to zrobić samowtór.

25. Jeśli zaś zostanie pobity włodarz, to jest rządca albo komornik, bez pozbawienia życia, przed nieszporami w karczmie, za to płaci się kary 6 grzywien, ponieważ przypuszcza się, że on (włodarz) dogląda wówczas interesów swojego pana.

27. Jeśli przyjdzie do odprzysiężenia się, to trzeba to uczynić samotrzeć.

28. Jeśli zaś wspomniany komornik zostanie pobity bez pozbawienia życia w karczmie po nieszporach, za to płaci się karę trzysta, ponieważ się przypuszcza, że on (komornik) wtedy poszedł dla trunku.

29. Jeśli ktoś od tego ma się odprzysiąc, musi to zrobić samowtór.

Co wynika z przytoczonego wyżej przepisu? Po pierwsze, że mirem otoczone były drogi publiczne (książęce), drogi wiejskie, targi oraz karczmy. Dlaczego akurat te miejsca? Nie trzeba chyba tłumaczyć korzyści, w szczególności gospodarczych wynikających z możliwości bezpiecznego podróżowania i handlu. Rzeczone korzyści gospodarcze przekładały się oczywiście także na korzyści fiskalne uzyskiwane przez księcia, stąd zainteresowanie władzy państwowej w karaniu czynów mogących prowadzić do uszczuplenia tych korzyści.

Po drugie kara publiczna za pogwałcenie miru miejscowego (bo z takowym mamy tu do czynienia) występowała obok kary prywatnej i była stała, niezależna od przynależności stanowej sprawcy czy ofiary (droga publiczna - 50 grzywien, droga wiejska - 6 grzywien, targ - 6 grzywien, karczma - kara trzysta). Jest to zrozumiałe zważywszy, że chronione jest przede wszystkim miejsce, które dla każdego jest takie samo, a dopiero w dalszej perspektywie człowiek. Wyjątek w tym zakresie to włodarz w karczmie przed nieszporami. Wynika to z tego, że domniemuje się, iż wtenczas włodarz jest w karczmie w charakterze funkcjonariusza swojego pana, czyli coś jakby funkcjonariusza publicznego.

Dalej z przepisu tego wynika, że oprócz miru monarszego istniała taka kategoria jak mir tego do kogo należy sąd. Traktuje o tym przepis o drodze wiejskiej - art. 15 ust. 11, który karę za złamanie pokoju (miru) nakazuje zapłacić temu, kogo jest sąd. Było to związane zapewne z rozwojem immunitetu. Pan feudalny, który miał immunizowane dobra, występował na nich jako organ władzy publicznej i miał prawo i obowiązek utrzymania na podległym sobie terenie pokoju.

Drugi ze wspomnianych przeze mnie przepisów to art. 17. Dotyczy on przestępstwa zgwałcenia.

Art. 17 stanowi:

1. Jeśli ktoś zniewoli dziewczynę (z rycerskiego stanu) albo uprowadzi ją wbrew jej woli, za to płaci kary 50 grzywien sędziemu a szlachciance (tyle) ile sędzia przyzna za jej pohańbienie.

2. Tak samo postępuje sąd także w tym wypadku, gdy ktoś dopuści się zgwałcenia na zamężnej (szlachciance) albo (ją) wbrew jej woli uprowadzi.

3. Jeśli wypadnie komuś odprzysiąc się od tego, musi to zrobić samodziewiąt.

4. Gdy jakaś dziewczyna (wiejska) albo zona chłopa idzie na jagody albo na jabłka, albo po inne rzeczy do lasu albo na ple a zostanie tam zniewolona, za to płaci się kary 6 grzywien.

5. Jeśli należy się odprzysiąc od tego, trzeba to zrobić samotrzeć.

6. Jeśli czyjaś córka idzie na pole albo do lasu na jabłka, albo po inne rzeczy a zostanie ona zniewolona, za to płaci się karę trzysta, ponieważ nie pozwolono, by ona tak (samotnie) poszła.

7. Jeśli on (złoczyńca) winien od tego się odprzysiąc, musi to zrobić samowtór.

Przepis ten nie zawiera słowa ani mir, ani pokój, ale istnieje w nauce utarty pogląd, że traktuje on o mirze osobowym. Podzielam ten pogląd, ze względu na to, że konstrukcja tu przestawiona ściśle odpowiada konstrukcji miru. Kara publiczna (na rzecz sędziego, będzie to zatem jakiś rodzaj miru sędziego) miała być płacona obok kary prywatnej (arbitralnie przez sędziego ustalanej). O owej karze arbitralnej wspomniano w ust. 1, sadze jednak, że występowała ona także w pozostałych przypadkach, choć nie została wprost wskazana. Wydaje mi się, że za taką teza przemawia stylizacja tego przepisu i wykładnia systemowa.

W przypadku miru osobowego, który jak sama nazwa wskazuje chronił nie miejsce lecz osobę, na wysokość kary miała wpływ przynależność stanowa chronionej osoby. Siła ochrony była zatem zależna od pozycji społecznej.

Jeśli chodzi o rzeczywistą surowość kar przewidzianych za pogwałcenie miru to oczywiście trudno ówczesne kategorie wartości porównać z współczesnymi. W tym zakresie warto przytoczyć jednak treść art. 20 NZ, który stanowi:

Art. 20:

1. W sprawie kar, które powyżej są wymienione w grzywnach, niech będzie wiadomo, że trzy grzywny [karne] liczy się na jedną prawdziwą grzywnę. Gdy zaś płaci się karę 6 grzywien, to wynosi [ona] 6 szkojców.

2. Skąd wywodzi swoją nazwę kara, która nazywa się trzysta, niech to będzie wiadomo: dawniej istniał w Polsce zwyczaj łamania soli w kawałki, [poszczególna] ich jednostka zwała się kruszą; tych płacono trzysta [sztuk]. Co prawda teraz sól [w charakterze płacidła] wyszła z użycia, wszakże kara nazywa się [dalej] trzysta.

3. W tej sprawie gdzieś ustanowiono, że [za nią] daje się jednego szkojca. Czasami też sędziowie są tak łaskawi, że biorą oni tytułem tej kary cztery kurczęta albo dwa, albo jedno.

4. Jeśli zaś płaci się 6 grzywien kary, to za to bierze czasami sędzia pięć szkojców albo trzy, albo jeden łut.

5. Jeśli zaś płaci się kary siedemdziesiąt albo pięćdziesiąt grzywien, albo dwanaście grzywien, ponieważ tych grzywien trzy stanowią jedną prawdziwą grzywnę, tedy sędzia czyni łaskę według swego postanowienia.

6. Wszakże niech będzie wiadomo, że żaden sędzia albo rzadko który bierze w całości sumę, która płaci mu się tytułem kary; czyni on łaskę, jeśli go się o to prosi.

7. Jeśli on [sędzia] czyni łaskę, to nakazuje uiścić sumę w ciągu czternastu nocy. Jeśli on jej nie uiści w tym czasokresie, to płaci sześć grzywien kary.

8. Postępowanie ma iść tak dlatego, że skoro udziela się mu łaski co do [wysokości] sumy, należy udzielić jemu łaski także co do terminu uiszczenia sumy.

Jak wynika z przedmiotowego tekstu faktyczna wysokość kary finansowej była trzykrotnie niższa, w związku z tym, że grzywna sądowa stanowiła jedynie 1/3 rzeczywistej grzywny. Przy czym sędzia w ramach łaski mógł tą karę jeszcze bardziej złagodzić.

Ten krótki artykuł nie wyczerpuje oczywiście problematyki konstrukcji miru. Zainteresowanych czytelników odsyłam do literatury przedmiotu. Literaturę tą można znaleźć w szczególności w bibliografii historyczno – prawnej umieszczonej na stronie Temida i Klio – Historia Prawa.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena