Rodzice zawsze chcą tego, co najlepsze dla swoich dzieci. Starają się ze wszystkich sił, by dobrze wychować swoją pociechę. Dbają o swój skarb, chronią go przed wszelkimi zagrożeniami i starają się, by dziecko żyło szczęśliwe, pozbawione jakichkolwiek trosk.
Okazuje się jednak, że zbyt wiele opiekuńczości może być dla dziecka równie szkodliwe, co zaniedbanie. Wychowywanie dziecka "pod kloszem" sprawia, że nie jest ono przygotowanie do samodzielnego życia.
Owszem – najchętniej chronilibyśmy nasze maleństwo przed wszelkimi przykrościami tego świata. Ale już niedługo nasz przedszkolak pójdzie do szkoły, a tam stanie przed wyzwaniami, które mogą okazać się dla niego bardzo łatwe, albo wręcz przeciwnie – przerażające.
Dziecko, które nie będzie przygotowane na to, że nie zawsze się udaje i nie zawsze obok jest rodzic, które je obroni – będzie miało o wiele trudniejszy start w szkole. Dlatego należy stopniowo dziecko przygotowywać do zadań, które czekają go w przyszłości. Wtedy to wszystko można zorganizować jak wspaniałą przygodę w poznawanie świata. Trzeba tylko zaufać dziecku, że sobie ono poradzi.
Oczywiście nie proponuję, by od razu rzucać dziecko na głęboką wodę i stawiać przed nim wygórowane oczekiwania. Takie postępowanie może tylko sprawić, że będzie się ono tego jeszcze bardziej bało.
Warto zacząć od nauki podejmowania decyzji i utwierdzić w przekonaniu, że potrafi ono samo podjąć dobrą decyzję. Oczywiście trzeba zadbać również o to, by maluch nie zachłysną się dopiero co uzyskaną wolnością.
Najlepiej w tym przypadku sprawdza się dawanie mu pozornego wyboru. Gdy wybieramy ubranka, wybierzmy dwa swetry dla dzieci, które nam odpowiadają i pozwólmy naszemu dziecku samodzielnie wybrać, który z nich zostanie zakupiony. Tak samo można robić przy wyborze stroju na konkretny dzień. My jesteśmy spokojni, że maluch wybierze to, co i nam odpowiada, a dziecko będzie czuło się dumne z własnej decyzji.