Sprzedawca chce sprzedać produkt, a klient wciąż nie jest pewny czy kupić. Rozpoznanie potrzeb było, prezentacja była, obiekcje pokonane, finalizacja zaproponowana, a klient wciąż się waha i powoli kieruje się do wyjścia.
Co ma w takiej sytuacji zrobić sprzedawca? Jeszcze próbować nakłaniać? Bardzo dobre pytanie. Wielu sprzedawców w tym momencie uważa, że zrobiło juz wszystko a jeśli klient nie chce kupić tzn.że tak naprawdę nie jest zainteresowany, a przyszedł tylko żeby zdobyć wiedzę, porozmawiać, zorientować się. I pozwala klientowi wyjść mówiąc serdecznie do widzenia i zapraszamy ponownie.
Klient często przychodzi do sklepu, żeby kupić towar, ale w zależności od towaru czasem podczas pierwszej wizyty do zakupu nie dochodzi z różnych przyczyn. Sprzedawca przed wyjściem klienta MUSI ZAWSZE poprosić o kontakt, nr telefonu, mail oraz przekazać swoją wizytówkę. Może danych do kontaktu nie otrzymać, ale poprosić musi.
Często zdarza się, że klient nie jest zdecydowany w trakcie rozmowy sprzedażowej, ale w ciągu 3 dni może nabrać pewności do zakupu. I jeśli sprzedawca w ciągu 3 dni zadzwoni i zapyta o decyzje, przemyślenie, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że do zakupu dojdzie. Klient będzie miał czas, żeby przemyśleć sam, pogadać z rodziną znajomymi i podjąć decyzję.
Często jednak sprzedawcy nie biorą numerów telefonów, a co gorsza nawet jak wzięli to nie dzwonią, bo z góry zaszufladkowali klienta jako NIE KUPI. Jest to duży błąd, postępując w taki sposób straciliśmy swój czas, czas klienta i w konsekwencji klienta. Prawdopodobieństwo, że klient wróci SAM do tego samego sklepu jest bardzo małe.
Dlatego też POPROŚ O NR TELEFONU I DZWOŃ W CIĄGU 3 DNI, a dzięki temu zwiększysz prawdopodobieństwo sprzedaży wśród klientów wychodzących ze sklepu kilkukrotnie.