...albo siedzę obok. Laptopa mam otwartego i zamiast się – jak inni – martwić, myśleć, tęsknić, stękać, narzekać lub politykować będąc w czambuł „na nie”, to ja piszę. Czarne literki łańcuszkami ścielą się na wirtualnej kartce papieru, czas leci, głodny nie jestem, krew już mi pobrali, jeszcze tylko przekąska (znaczy kolacja), zastrzyk, kroplówka i lulu. Bo o świcie się znów zacznie dopóki mnie nie zerżną, ześcibolą, upuszczą nieco krwi i wypiszą do domu. I dobrze, że do domu, bo mogliby wypisać, ale SKIEROWANIE NA UBÓJ Z KONIECZNOŚCI. A co piszę. Takie różne, żeby było weselej, albo, żeby nie myśleć o... – no proszę:
LIMERYK O SZPITALNYM TELEFONIE
-„Halo! Czy do psychiatrii się dodzwoniliśmy?...
… Bo my tutaj właśnie świrusa odkryliśmy
I gdybyście go zobaczyli,
To byśmy sobie ustalili,
Czy przypadkiem wariata tu nie nakryliśmy…"
15.03.2006 r.
1559
CUKROWA DIETA 1500 KCAL
To dieta wypisz – wymaluj
Jakby „u nasz we w szpitalu”.
Rano wodozupka z mleka,
Obok gorzka kawa czeka,
Potem kromki trzy - nie duże,
Masła ciut i jajko kurze
Na twardo ugotowane,
Ze skorupy nie obrane.
Tyle tego na śniadanie.
A na obiad co dostaniesz?
Wnoszą! Troszeczkę zupiny
W niej pływające jarzyny,
Potem jest jak ping-pong klopsik
Drobiowy plus wodny sosik
(Czasem klopsik jest gnieciony
Częściej jednak utoczony),
Obok leżą trzy ziemniaczki
I jarzynka. Znów buraczki.
Kompotu się nie serwuje,
Bo go kuchnia nie gotuje,
Gdyż jak on do trzewi wchodzi
Bardzo na finanse szkodzi.
A w ogóle to cukrzyki
Same są jak kompociki.
Kranówka - skol’ka ugodna -
To taka diety forma wygodna…
Jeszcze trawi twój żołądek
A tu już z kolacją... spodek:
Mała kostka sra białego,
Mikro – dżemik jest do tego
I plasterki trzy wędlinki,
Dwie kromeczki do tej szynki
Margarynkę też dostaniesz
Tyle, ile na śniadanie,
I, by było już po sprawie,
Herbatka w kubek po kawie.
Tak. Już starczy tej rozpusty,
Bo się staniesz zbytnio tłusty.
Taka dieta jest cukrzyka,
Gdy w szpitalu go zamykasz.
A jeżeli ktoś głoduje
Niech rodzina go futruje
I pakuje do lodówki
Ciasta, zupy i parówki.
Możesz się od razu smucić:
Siostra sprawdzi i wyrzuci.
17.07.2006 r.
1857
LIMERYK O ODWIEDZINACH
Odwiedzający wszedł do chorego:
- Leżysz!? Jak się masz, kolego!
I jak tam twoje samopoczucie?
W końcu masz już w nogach czucie?
- Nie mam nóg i tyle tego.
17.03.2006 r.
1640
Bo nawet w takim miejscu jest miejsce na uśmiech i żart.