Najpierw raczkujemy, potem chodzimy, a dopiero gdy już nauczymy się chodzić, zaczynamy biegać i wsiadamy na rower. To jest naturalny rozwój. Budowanie swojego biznesu w ramach marketingu sieciowego też podlega tym prawom. Dzień, w którym zdecydujesz się podpisać umowę z firmą, jest dniem narodzin nowego przedsięwzięcia, które będzie podlegać naturalnemu procesowi rozwoju. Ma sens?
Nieprzemyślane ruchy i budowa biznesu jak domku z kart, pokaże dosyć szybko, że działania nie przynoszą efektów. Od każdej reguły zdarzają się wyjątki, jednak w większości przypadków najlepsze wyniki osiągają ci, którzy inwestują czas w swoje świeżo upieczone biznesy, nie uważają że wszystko wiedzą i są otwarci na naukę.
Bardzo łatwo jest obudzić w sobie marzenia o sukcesie, ale rzeczywiste doświadczenie przychodzi z czasem oraz z ilością rzeczy, które zrobisz, przetestujesz i wyciągniesz wnioski. Do osiągnięcia sukcesu prowadzi stosowanie ogólnej zasady duplikacji, czyli „powielania siebie”. Ten termin jest często używany, ale chciałabym abyś zastanowił się dobrze, co ma ulec duplikacji? Twoja wiedza i wartość jako eksperta marketingu sieciowego. Czy osoby, które zapraszasz do współpracy będą JUŻ miały czego się nauczyć od ciebie? Czy jest co duplikować? Jakie masz umiejętności budowania tego biznesu? Oznacza to, że od początku warto, abyś skupił się na tworzeniu swojej własnej wartości.
Na początku pewnie nie, a więc skup się na nauce wszystkiego, co dotyczy firmy. Przetestuj metody marketingowe, których nauczysz się od swojego mentora, ale próbuj też innych, swoich sposobów. W idealnym świecie mentor/sponsor nauczy cię wszystkiego, jednak prawda jest taka, że to co zadziałało w przypadku twojego sponsora, nie koniecznie musi zadziałać dla ciebie.
Powodem jest zbyt wiele czynników, na które nie masz wpływu, a które mają wpływ na efekt. W marketingu istnieje powiedzenie „połowa budżetu marketingowego jest zawsze wyrzucona w błoto, tyle że nigdy nie wiadomo, która połowa”.
Naturalnym etapem rozwoju jest dzielenie się swoim podekscytowaniem z rodziną i znajomymi. Nie jest to złą rzeczą – nauczy cię jak mówić o firmie i jak dawać sobie radę z różnymi opiniami na temat firmy, produktów i branży – nie wszyscy znajomi będą zachwyceni twoim wyborem. Jednak, aby skutecznie rozwijać swój biznes musisz nauczyć się jak wychodzić poza strefę osób najbliższych i swoją strefę komfortu. Tylko w ten sposób dojdziesz tam, gdzie są obecni liderzy.
Zanim zostaniesz liderem, prostą metodą nauki jest podpatrywanie lidera i sponsora. Nie lekceważ roli dobrej osoby wprowadzającej do firmy, określanej sponsorem. Oprócz marketingu sieciowego, termin sponsor występuje w zarządzaniu projektami, gdzie określa się w ten sposób osobę, która jest odpowiedzialna za rozpoczęcie projektu, oszacowanie ryzyka, określenie harmonogramu i zapewnienie jak najlepszych warunków realizacji - podobnie w marketingu sieciowym.
A poza tym, sponsor ma doświadczenie! Którego ty nie masz, a które jest bezcenne. Dobry sponsor bierze na siebie odpowiedzialność dzielenia się z tobą wiedzą i doświadczeniem na temat swoich prób i błędów, które jego już doprowadziły do miejsca, w którym i ty chcesz się znaleźć.
Dobra organizacja ponad tobą jest niezbędna i nie wahaj się do niej sięgać. Jeśli sponsor nie jest wystarczająco pomocny, zwróć się do kogoś innego nad nim. A jeśli i z tego nie będziesz zadowolony, zwróć się do kolejnej osoby. Twoim zadaniem jest jak najszybciej dowiedzieć się jak najwięcej od sponsorów – to umożliwi tobie i twojej organizacji szybciej rozwijać się obranym w kierunku. No i nieśmiertelne zdanie powraca jak mantra: zanim wybierzesz sponsora, upewnij się czy nie zniknie na następny dzień po podpisaniu umowy.
Osoby, które zaprosisz do współpracy muszą mieć kogo duplikować, dlatego pogłębiaj swoją wiedzę i buduj swoją wartość od pierwszego dnia.
