W Polsce ruchome schody mamy od ponad 60 lat, a jednak nasze zachowanie podczas korzystania z nich nadal dalekie jest od zgodnego z savoir-vivre’em. Jakże częsty to widok: jedna osoba stoi po prawej stronie, a obok towarzysz czy towarzyska, zajmując razem całą szerokość stopnia. I z żadnej strony nie ma przejścia. Zdarza się też, że tylko jedna osoba, stojąca po środku, blokuje schody. Gdyby ktoś chciał dodatkowo iść po schodach, by szybciej pokonać tę drogę, miałby naprawdę trudne zadanie.
Są tacy co twierdzą, iż po to są ruchome schody, by nie musieć po nich chodzić! I w części należy im przyznać rację. Nie mamy obowiązku dodatkowo stąpać po schodach, które i tak zawiozą nas do celu, możemy spokojnie na nich stać. Natomiast, jeśli ktoś ma ochotę lub po prostu śpieszy się, to nie możemy tarasować mu przejścia!
Zwróćmy uwagę, iż nie zawsze w pobliżu ruchomych schodów są normalne, o których często się mówi „dla tych, co dbają o kondycję”. W centrach handlowych, na dworcu, zazwyczaj są tylko ruchome schody, a zwykłe to tzw. wyjścia awaryjne, których jest mniej i są usytuowane poza ciągami komunikacyjnymi.
Dlatego apeluję! Pamiętając o potrzebach innych, do czego namawia savoir-vivre, stójmy przy prawej poręczy ruchomych schodów i pozwólmy śpieszącym się przejść lewą stroną! Zachowujmy się analogicznie do zasad ruchu drogowego – lewa wolna dla idących szybciej!