Podmioty kościelne mogłyby być kontrolowane przez organy skarbowe tylko wtedy, gdyby na podstawie dokumentacji można było udowodnić, że niektóre ich przychody podlegają opodatkowaniu, bo pochodzą z działalności gospodarczej. Tyle że nie można tego zrobić, bo nie istnieją zapisy księgowe pozwalające to stwierdzić.

Data dodania: 2011-02-07

Wyświetleń: 2972

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych zwalnia z tego podatku dochody kościelne „z niegospodarczej działalności statutowej oraz z innej działalności w części przeznaczonej na cele kultu religijnego, oświatowo-wychowawcze, naukowe, kulturalne, charytatywno-opiekuńcze oraz na konserwację zabytków, prowadzenie punktów katechetycznych, inwestycje sakralne”. Nie płacąc podatku dochodowego, nie musi też prowadzić „dokumentacji wymaganej przez przepisy ordynacji podatkowej”. Istnienie powyższych przepisów jest jawną zachętą do nadużyć. Głośna i kontrowersyjna działalność Radio Maryja to tylko wierzchołek góry lodowej i jest o niej głośno za sprawą lubiącego blask Rydzyka. Operacje finansowe prowadzone przez końciół są z perspektywy prawa legalne, tylko ukryte przed opinią publiczną ze względu na charakter instytucji, która je prowadzi – charytatywnej, prospołecznej i…ubogiej.

Zaczynajmy....

Kościelny z taca i skarbonki w kościołach. Obecnie najsłabsza forma zarabiania w Kościele. Społeczeństwo ubożeje, starsze pokolenie ma małe emerytury. Dochód w zależności od liczebności parafian podczas mszy może się oscylować od mizernych 50zł do 500zł.

Opłaty z tytułu wszelkich kopii, odpisów, ksero. Wszystko bez podatku i kasy fiskalnej do kieszeni. Różnie od 20 do 50zł

Większe imprezy. Śluby, pogrzeby, chrzciny – tu prawdziwe pole do popisu. Co łaska ale nie mniej niż 500zł od pogrzebu, jeszcze organista i za miejsce. Wyjątki zdarzają się u braciszków, np fraciszkanie, oni potrafią nie wziąć ani grosza. Wypominki. Tutaj wiadomo po co powstał czyściec. Można ustawić, że co mszę kapłan modli się za dusze zmarłego. Od 10zł do 50zł od nazwiska.

Każdy z nas pewnie uczęszczał na zajęcia z katechezy przy kościelnej plebanii. Były one tak budowane aby posiadały w miarę obszerne salki wykładowe. Po wejściu kleru do szkół państwowych stoją one w większości puste w małych wsiach czy miasteczkach. Jednak w dużych miastach gdzie pomieszczeń biurowych w dobrych punktach czy sal wykładowych jak na lekarstwo, zarabiają za wynajem. Zysków z tego tytułu nikt nie jest w stanie policzyć.

Budowy biznesowe. Inwestycje. Tutaj Kościół ładuje swoje pieniądze w nowoczesne budynki pod wynajem. Dla przykładu archidiecezja warszawska czerpie dochody ze współwłasności biurowca w centrum Warszawy (Centrum Jasna) oraz Roma Office Center.

Przemysł poligraficzny. Słynna „Stella Maris”. W latach 1999-2002 wyprowadzono 63mln. A le to nie jest aż tak bulwersujące. Gdy w lecie 2006 roku proces był już w końcowej fazie, a wydawnictwo w dużych tarapatach finansowych, kościelni prawnicy wymyślili, że można odzyskać pieniądze, jakie Stella Maris oddała fiskusowi w postaci VAT-u. Uznali, że skoro transakcje były fikcyjne, to skarbówce nie należał się podatek, więc pieniądze powinny wrócić.
Przelew wyszedł na jaw po tym jak po interpelacji posłanki SLD Joanny Senyszyn, sprawą zajął się wywiad skarbowy Ministerstwa Finansów. Wtedy to okazało się, że w marcu 2007 r. Stella Maris dostała zwrot podatku: do wyliczonych 7 mln 352 tys. zł doszło 6 mln 851 tys. odsetek. Z tych pieniędzy wydawnictwo spłaciło swoje długi, a kwota jaka pozostała (ponad 6 mln zł) wpłynęła na konto Stella Maris i stamtąd, na konto gdańskiej kurii. W cała sprawę zamieszany był kapłan – prawą ręką arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, który zeznając zasłaniał się pomrocznością jasną.

Masowy wyrób dewocjonaliów, świec, win ( śp. prałat Jankowski ) itp. księgarnie.

Źródłem dochodów parafii, diecezji i innych podmiotów kościelnych jest także ziemia. Kościół w Polsce posiada ok. 260 tys. hektarów.

Darowizny od osób fizycznych i prawnych. Głównie rozdawnictwo spółek skarbu państwa. Każdy z nasz wie, że dotacje takie zależą od aktualnie nam panujących. Za czasów AWS, PiS najwięcej rozdawano z pubilcznych pieniędzy w podziękowaniua za polityczna agitację w kościołach. W 2009 roku – wynika z danych Ministerstwa Finansów – 1219 osób prawnych przekazało na kult religijny darowizny w kwocie 62 mln zł. Przeciętna darowizna wynosiła więc ok. 49 tys. zł. Niestety, nie wiadomo, ile osób fizycznych i na jaką sumę przekazało darowizny na cele religijne. Ministerstwo liczy darowizny łącznie, bez wyodrębniania na kult, mimo że podatnicy mają obowiązek dokładnego informowania o podmiocie i celu darowizny w PIT.

Fikcyjne darowizny: Masz firme? Idż do księdza. Kapłan wystawia fikcyjne zaświadczenie o darowiźnie za co pobiera odpowiednią działkę. Biznesmem odlicza od podatku i dostaje zwrot od państwa. Każdy urzednik skarbówki gdy widzi takie coś od razu wie, że to fikcja ale nie ma podstaw prawnych i dowodów do wykrycia przestępstwa.

Cła. Tu już prawdziwe eldorado. Tu można sprowadzać wszystko na cele religijne. Głośna sprawa z Rzeszowa w składzie ośmiu miejscowych proboszczów tylko przez jeden rok sprowadziła na cele kultu religijnego 92 luksusowe limuzyny. Jezus gdyby teraz żył jeździłby Maybachem.

Dofinansowanie z budżetu państwa na szkolnictwo kościelne. W naszym klechistanie faceci w sukienkach mają się bardzo dobrze. Nauka o baśniach kosztowała nas w samym roku szkolnym 2009/2010 – 1 miliard 132 miliony złotych przy stanie etatowym: 31 598 nauczycieli religii, w tym 16 945 kobiet, które z koleii dzieli się na: 12 534 księży diecezjalnych i zakonników oraz 2610 sióstr zakonnych.

Polska armia. Każdy wie, że polska armia to obraz nędzy i rozpaczy. Drenowana dodatkowo przez stan kapłański. Każdy kapłan jest na etacie oficerskim i pobiera wszelkie z tym związane przywileje, np. 14 pensji w roku. Najsłynniejszym byłym juz przedstawicielem duchowieństwa w tej instytucji był Sławoj Leszek Głódź (prosze zgadnac jaki ma pseudonim) dochrapał się generała dywizji z obecną emeryturką 6927,42 zł. Odchodząc dostał w zaokrągleniu 138tyszł ogólnej odprawy (uposażenie miesięczne w wysokości 9.271,18 zł. Z tytułu zwolnienia z zawodowej służby wojskowej wypłacono na zasadach dotyczących ogółu żołnierzy zawodowych odprawę w wysokości 360% kwoty ostatnio należnego uposażenia, dodatkowe uposażenie roczne (za 10 miesięcy służby wojskowej w 2004 r.) oraz gratyfikację urlopową i ekwiwalent za niewykorzystany przejazd w roku zwolnienia). Było jednak jeszcze to mało i: gen. dyw. Leszek Sławoj Głódź skorzystał również z przysługującego mu prawa do jednorazowego pobrania uposażenia należnego co miesiąc przez okres roku po zwolnieniu z zawodowej służby wojskowej, czyli kolejne nędzne 100tys. Ogółem wydatki w MON na kapłanów wyniosły w 2009r. 26mln 132tys. zł. Dodatkowa budżet armii kurczy sie poprzez finansowanie parafii garniozonowych w miastach, gdzie nie ma już wojska.

A teraz nominacja na żenadę roku. Rektor AWFiS Tadeusz Huciński chce nadać tytuł honoris causa Arcybiskupowi arrumentując:  Sławoj Leszek Głódź to wybitna postać. Prezentuje wysokie wartości moralne, prowadzi konsyliacyjną politykę, pokazuje, jak może wyglądać kościół XXI wieku. Tonuje emocje i niesie ze sobą wartości podobne do sportowych: fair play czy poszanowanie innych ludzi. One były dotąd obecne na uczelni, ale nie były podkreślane. Tym doktoratem chcemy je wyeksponować. Wysokie wartości moralne…???? Wystarczy poczytać komentarze studentów tej uczelnii.

Fundusz kościelny. Obecnie z budżetu państwa kościół wyciąga na finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne duchownych, wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, działalności oświatowo-wychowawczej, a także inicjatyw związanych ze ZWALCZANIEM PATOLOGII SPOŁECZNYCH oraz współdziałania w tym zakresie organów administracji rządowej z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, odbudowę, remonty i konserwację obiektów sakralnych o wartości zabytkowej. Sam fundusz kościelny działa od 1950r. w ramach rekompensaty za przejęte kościelne włości. Jednak dopiero po zmianie ustroju mafia systematycznie drenuje nas wyciągając rekomensaty za utracony swój majatek. Wydatki z ostatnich dwóch lat: 2009 – 95,929mln, 2010 – 86,336. I najlepsze. Na stronie opoka.pl czytamy:  „Fundusz Kościelny jest ostatnim reliktem komunistycznego modelu relacji Kościół - państwo. Pora z tym skończyć, wziąć należne odszkodowanie i stanąć na własnych nogach”. To ile jeszcze chcecie???

Słynna Komisja Majątkowa. Powołana w celu reprezentowania kościoła przy odzyskiwaniu nieruchomości przejętych po 1945r. Do połowy 2008 roku Kościołowi katolickiemu przekazano 490 nieruchomości wartych 24,1 miliardów złotych i 160 tysięcy hektarów gruntów. Sama KM jest tak fajna, że od jej decyzji nie ma odwołania i za nic mają interes społeczności lokalnych, gdzie znajdują się nieruchomości. Czarna-mafia szybko oślepła od blasku mamony i nie zauwazyła, że od dawna na to patrzy CBA. Dzięki temu aresztowano Marka P. mającego szerokie kontakty wśród wysokopostawionych kapłanów. Do tej pory ujawniono publicznie nieprawidłowości, które sięgaja kilkunastu milionów złotych. Prokuraturę czeka masa pracy i sprawdzone zostaną wszystkie decyzje KM, a są ich tysiące. Wielu burmistrzów czy prezydentów miast, czyli włascicieli utraconych na rzecz Kościoła działek czeka na wynik śledztwa i na szanse ich prawidłowego oszacowania i odzyskania. Okazało się, że część gruntów nigdy nie należała do kościoła albo nie dotyczyła lat, w których miały miejsce komunistyczne rekwiracje.

W dalszym opracowaniu: kapłaństwo w pozostałych służbach mundurowych, szpitalach

Licencja: Creative Commons
2 Ocena