Kilka lat temu spotkałam się w prasie z dramatycznym listem młodej dziewczyny,  bardzo cierpiącej z powodu… nadmiernego owłosienia. Szczególnie skarżyła się na nogi.  Nie potrafiła sobie poradzić z usuwaniem włosów, bała się depilacji przez wyrywanie a codzienne golenie mijało się z celem.

Data dodania: 2011-01-17

Wyświetleń: 4719

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kilka lat temu spotkałam się w prasie z dramatycznym listem młodej dziewczyny,
bardzo cierpiącej z powodu… nadmiernego owłosienia. Szczególnie skarżyła się
na nogi.  Nie potrafiła sobie poradzić z usuwaniem włosów, bała się depilacji przez
wyrywanie a codzienne golenie mijało się z celem.

Miała z tego powodu poważny kompleks, czuła się osamotniona, wstydziła się wyjść
na plażę. Ogólnie rzecz biorąc przeżywała dramat. Nie miała pojęcia jak sobie
poradzić, nie miała pieniędzy na profesjonalne zabiegi kosmetyczne, rozpaczliwie
szukała pomocy.

Kiedy czytałam ten list, pomyślałam, że prawdopodobnie ta dziewczyna przesadza
i nadmiernie wyolbrzymia problem, zbytnio się na nim skupiając. Pomyślałam,
że gdybym miała tak rozpaczać, to wolałabym nawet codziennie golić całe nogi.
Więcej się nad tym nie zastanawiałam, ale nie wiedziałam wówczas, że:

Istnieje coś takiego jak olej z krokosza. Krokosz barwierski, nie „bawarski” J.
Kiedy przypadkowo, zamawiając jakieś naturalne kosmetyki przez Internet,
trafiłam na opis jego depilacyjnego działania, zainteresowałam się tym.
Olej, który pomaga pozbyć się włosów? Jak to działa? Czemu o tym wcześniej
nie słyszałam? Czy to bezpieczne? Czy to możliwe?

Miałam wiele pytań i postanowiłam poszukać odpowiedzi. Błąkałam się po forach
internetowych, czytając skrajne i sprzeczne informacje na temat
depilacji połączonej ze smarowaniem skóry olejem z krokosza. Okazało się,
że tematyka nadmiernego owłosienia u kobiet jest bardzo złożona
i musiałam sięgnąć do literatury fachowej, z dziedziny endokrynologii,
gdzie spotkałam się z terminem: hirsutyzm.

Nie będę tu rozpisywała się na ten temat, powiem tylko w astronomicznym skrócie,
że jest to zaburzenie hormonalne a jednym z objawów jest nadmierne
owłosienie u kobiet. Przypomniał mi się wówczas wspomniany na początku list.
Prawdopodobnie ta dziewczyna cierpiała na hirsutyzm i nawet tego nie przypuszczała.

Oczywiście zakupiłam dla siebie małą buteleczkę oleju krokoszowego,
aby spróbować jego działania. Potem zakupiłam olej dla grupy znajomych
i poprosiłam ich o przetestowanie. Okazało się, że olej działa nie tylko na włosy
na nogach ale także na… męski zarost.
Okazało się, że stosowanie oleju krokoszowego na skórę daje także inne
dobrodziejstwa: nawilżenie, leczenie podrażnień, trądziku a także poważne
wspomaganie działania witaminy D.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena