Większość nowych dystrybutorów, gdy przystępuje do współpracy z firmą marketingu sieciowego, często idzie zaprezentować swoim znajomym nowe możliwości, nie posiadając podstawowej wiedzy na temat MLM.

Data dodania: 2011-01-12

Wyświetleń: 2698

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W skrócie dialog takiego dystrybutora z osobą negatywnie nastawioną do tego typu działalności (także bez elementarnej wiedzy) można przedstawić tak:

- Cześć! Chciałem Ci przedstawić ofertę mojej firmy ***…

- To to z perfumami (płynami, odświeżaczami, finansami, itp. itd. – wstaw cokolwiek)?

- Ee, noo, tak!

- To ładnie cię wrobili, piramida finansowa..

- Nie, to nie jest piramida!

- No jak to? Przecież zarabiasz na tych, co są pod tobą, tak?

- Eee… nooo..

I większość nowych ludzi już nie wie co powiedzieć, no bo i skąd mają wiedzieć. Celem tego artykułu jest ukazanie właśnie różnic pomiędzy piramidą finansową, a marketingiem sieciowym.

Jeśli chodzi o historię, to pierwsze kroki MLM stawiał w latach 50′ w Stanach Zjednoczonych. Przełomem dla marketingu sieciowego był rok 1979, gdy sąd orzekł, że wielpoziomowy program marketingowy firmy Amway (oskarżonej w 1975 przez FTC – Federal Trade Comission, że działa jako nielegalna piramida) jest legalnym i dopuszczalnym modelem biznesowym.

Idąc dalej, piramidy finansowe mamy wszędzie! Popatrzmy na przykład na strukturę jakiejś zwykłej, małej firmy: 20 zwykłych pracowników etatowych z kiepską pensją, nad nimi 4 kierowników z trochę lepszą pensją, następnie nad kierownikami prezes z dobrą pensją, no a nad prezesem jeszcze właściciel. Czy to nie jest piramida finansowa? Spróbujcie sobie to rozrysować na kartce, zobaczcie, co Wam wyjdzie. I tutaj należałoby zauważyć, że w klasycznej firmie, np. prezes zarabia pieniądze na ludziach, którzy pracują za jakąś tam pensję. W marketingu sieciowym nie zarabiasz NA LUDZIACH, ale Z LUDŹMI! W MLM każdy każdemu pomaga w miarę możliwości, bo każdemu przynosi to korzyści!

Teraz przejdźmy do tej właściwej części, czyli definicji „piramidy finansowej”. Otóż klasyczne piramidy finansowe działają w ten sposób, że zysk bierze się ze wciągnięcia nowej osoby do struktury, a do tego nie ma produktu – ludzie płacą za jakąś fikcyjną rzecz (której nikt nigdy nie widział), a pieniądze trafiają zazwyczaj na szczyt piramidy i do ludzi, którzy aktywnie pozyskują nowych jej członków. Bardzo dobrze znanym przykładem piramidy finansowej jest „Piramida Madoffa”. Bernard Madoff oszukał wtedy inwestorów na ponad 35 miliardów dolarów!

W marketingu sieciowym nie mamy natomiast zysku z samego faktu pozyskania nowego członka do naszej struktury. Oprócz tego oczywiście w marketingu sieciowym sprzedajemy prawdziwny, najczęściej świetny jakościowo produkt, i zyski czerpane są z faktu pozyskiwania nowych klientów dla naszej firmy!

I na koniec miły aspekt, który dobitnie potwierdza coraz większą popularność marketingu sieciowego w naszym kraju – od października br. w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu można studiować na kierunku ściśle powiązanym z Marketingiem Wielopoziomowym. Gratulacje dla osób, dzięki którym jest to możliwe!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena