Długo trzeba było na to czekać. Po 17 latach Real i Atletico znów spotykają się w rozgrywkach Pucharu Króla! Będziemy mieli okazje znów ekscytować się wielkimi derbami Madrytu i to dwa razy w przeciągu tygodnia!

Data dodania: 2011-01-12

Wyświetleń: 1421

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W 1/8 Pucharu Króla Real Madryd spotkał się z drużyną z Valencii - Levante. Wielu od samego początku typowało jednego zwycięzcę tego dwumeczu, Ci, którzy postawili na Los Merengues mieli rację. Już po pierwszym meczu wszystko było jasne. Real zaaplikował Levante aż 8 bramek na Satniago Bernabeu wygrywając jednocześnie to spotkanie do zera! Trener Jose Mourinho pokazał, że naprawdę zależy mu na dobrym rezultacie w Pucharze Hiszpanii wystawiając żelazną jedenastkę składającą się z, obecnie, największych gwiazd Los Blancos. Małą niespodziankę mieliśmy okazję oglądać w rewanżu, w którym Real przegrał 0:2, ale raz, że wystąpił drugi skład i dwa, widać było, że piłkarze nie są zbyt zaangażowani w grę i wynik. No po kto mógł śmieć w ogóle zakładać, że Levante wygra np. 9:0? No właśnie. Tak więc Królewski klub z Madryt bez żadnych problemów awansował do ćwiećfinału Copa del Rey.

Tu przeciwnikiem miał być zwycięzca dwumeczu Espanyol Barcelona - Atletico Madryt. Rojiblancos mieli zdecydowanie trudniejsze zadanie niż ich rywale zza miedzy. Nit nie wątpi w klasę piłkarzy z Barcelony przy małym klubie z Valencii. Atletico musiało wręcz siłą wydrzeć awans Espanyolowi. Bardzo zblizyli się ku temu po pierwszym mecz, w którym wygrali u siebie 1:0, potem wystarczył im z trudem wywalczony na wyjeździe remis  (1:1) i ta jedna więcej zdobyta bramka przesądziła o awansie. Teraz jednak będzie o niego o wiele trudniej.

Real Madryt - Atletico Madrid. Dwa wielkie kluby ze stolicy Hiszpanii. Jeden co prawda w cieniu drugiego, ale Derby rządzą się swoimi prawami, jak wiele razy mieliśmy okazję się przekonać. Historia ostatnich spotkań zdecydowanie działa na korzyść Realu. Derby Madrytu w Pucharze Króla miały miejsce 35 razy, z czego Real wygrał 13 spotkań. 13 równiez było remisów, a 9 razy Królewsy musieli uznać wyższość Rojiblancos. Warto też dodać, że w tym sezonie oba zespoły spotkały się już w meczu rozgrywanym w ramach Hiszpańskiej Primera Division, lub jak teraz się nazywa Ligi BBVA. Spotanie rozegrane na Santiago Bernabeu zakończyło się wynikiem 2:0 dla Królewskich. Nie obyło się także bez małych incydentów, jak choćby rozdmuchane przez hiszpanską prasę zagranie plecami Cristiano Ronaldo. To wszystko napewno ze zdwojoną siłą napędzi graczy Atletico, którzy będą pałać żądzą rewanżu za ostatnie spotkanie i chęcią wyeliminowania największego rywala z rozgywek o Puchar Hiszpanii. A Real? Na pewno Mourinho wystawi swoje największe gwiazdy i będzie liczyć na przebłyski geniuszu którejś z nich. Czy i tym razem Ronaldo zdobędzie bramkę z wolnego? A może Ozil spróbuje jakiego niekonwencjonalnego zagrania, może coś więcej zaprezentuje Kaka, który dopiero co wrócił po długiej i ciężkiej kontuzji, albo Benzema po kilku słabszych meczach zdobędzie hat-tricka z mocnym rywalem. A może wreszcie będziemy znowu świadkami jakiegoś incydentu między zawdonikami obu klubów, który nie pozwoli nam zapomnieć o derbach przez kilka dobrych tygodni? Odpowiedzi na te i inne pytania poznamy już jutro. Zapraszam na wielką piłkarską ucztę!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena