Starając się walczyć z kryzysem w ostatnich dniach września firma holdingowa United Continental oraz tania linia lotnicza Southwest Airlines zdecydowały się obciąć siatkę swoich połączeń oraz podnieść ceny biletów. Jeśli sytuacja się nie unormuje, zachodzące zmiany mogą niekorzystanie wpłynąć na całą branżę lotniczą.
United Continental usunął ze swej oferty mało opłacalne trasy, tłumacząc taki zabieg podwyżką cen paliwa. W celu oszczędzania holding zamierza wycofać z użycia modele samolotów, które są najmniej ekonomiczne pod względem zużycia paliwa. Podobnie jeśli chodzi o nowe połączenia, przewoźnik zaprzestał planowania ekspansji na nowe rynki.
Wraz ze wzrostem ceny ropy naftowej wzrosły ceny biletów. Radykalnie niskie ceny jakie oferowała dotąd tania linia lotnicza Southwest również uległy zmianie, przewoźnik podwyższył ceny biletów na wszystkie krajowe połączenia dokładnie o 10 dolarów. Cena jednego gallona paliwa niebezpiecznie szybko zmierza w kierunku 4 dolarów.
Wśród linii, które zdecydowały się na podobne kroki są m.in. tanie linie lotnicze JetBlue, AirTran czy Virgin America. Ceny paliwa to gorący temat podczas posiedzeń zarządu wszystkich przewoźnik, ceny galeona śnią im się po nocach, zadaniem nadrzędnym jest poszukiwanie rozwiązań mających na celu cięcie wydatków. Najczęstszym sposobem jest mniejsza częstotliwość lotów oraz podwyżka cen biletów, z czego z pewnością nie są zadowoleni klienci linii lotniczych.
Według znawców branży tegoroczne wydatki branży lotniczej na paliwo będą o 1,3 miliarda wyższe w porównaniu do roku ubiegłego. Co ciekawe jak dotąd przewoźnicy nie zanotowali spadku zainteresowania klientów oferowanych przez nich usług. Niestety zła wiadomość czeka na wszystkich, którzy liczyli na nowe trasy, przewoźnicy zrezygnowali z rozwoju swych ofert szukając oszczędności. Ciekawe, że nie dotyczy to europejskich przewoźników, którzy co chwilę ogłaszają uruchomienie nowych tras. Przykładem może być linia lotnicza SAS, czy niemiecka Lufthansa.