Jaka była pierwsza moneta kolekcjonerska w Polsce?
Pierwszą monetą kolekcjonerską wybitą w Polsce jest srebrna 100-stuzłotówka z Mieszkiem i Dąbrówką – wybita w 1966 roku w nakładzie 198 000 sztuk.
Czy musimy płacić podatek od zysków związanych z numizmatyką?
Musimy mieć tą swiadomość, ze inwestowanie w monety wiąże się także z podatkami. Zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce każda transakcja na kwotę większą niż 1000 złotych musi być opodatkowana w wysokości 2 %. Obecnie pracownicy Urzędu Skarbowego nie monitorują dokładnie aukcji internetowych, jednak coraz częściej słyszymy i czytamy o zmianie tego stanu rzeczy. Wielu sprzedających zaznacza, że ewentualny podatek płaci kupujący – umywając sobie tym samym ręce od odpowiedzialności. W praktyce nie spotkałem się jeszcze z osobami, które płaciłyby podatek PCC. W przypadku zakupu w sklepie numizmatycznym – problem ten dla kupującego zanika.
Jeśli chodzi o podatek od zysków to wynosi on 19%. Zysk jak wiadomo jest różnicą ceny za jaką sprzedaliśmy numizmat od ceny, za jaką go nabyliśmy. Zgodnie jednak z polskim prawem posiadając przedmiot co najmniej pół roku (np. monetę) nie mamy obowiązku płacić i tego podatku. Należy jednak pamiętać, że w razie kontroli musimy udowodnić, że dany przedmiot należał do nas przez ostatnie sześć miesięcy. Można tutaj zauważyć, że mimo różnych zawiłości podatkowych inwestowanie w monety jest i tak korzystniejsze (pod względem podatkowym) od korzystania z lokat bankowych. Dlaczego? Otóż w wypadku numizmatyki oba podatki można ominąć, zaś od zysków na lokatach płacimy tzw. „podatek Belki” w wysokości 19%.
Czy wzrost cen złota przekłada się na wzrost cen złotych monet?
Mimo, że może się to wydawać logicznym związkiem przyczynowo-skutkowym to jednak nie występują w tym wypadku aż tak mocne zależności. Cena złota przekłada się bezpośrednio na cenę monet lokacyjnych wybitych w złocie o najwyższej próbie (monety bulionowe). Narodowy Bank Polski (o czym już pisałem wcześniej) emituje złote monety kolekcjonerskie o nazwie „Orzeł Bielik”, których cena sprzedaży uzależniona jest od kursów cen złota na giełdach. Na wolnym rynku „Bieliki” osiągają zazwyczaj wyższe nakłady, gdyż dla wielu osób maja wartość numizmatyczną i niskie nakłady. Jeśli chodzi o pozostałe monety to trudno zaobserwować jakąś mocną zależność ale należy się spodziewać, że jeżeli cena złota nadal będzie rosnąć – przełoży się to korzystnie na rynek złotych monet numizmatycznych.
Nie należy także zapominać, że boom na inwestowanie w złoto sprawia, że wiele osób rozważa zakup złotych monet kolekcjonerskich – rośnie więc popyt – a zgodnie z prawem rynku większy popyt jest oznaką zainteresowania i bezpośrednio przekłada się na ceny numizmatów.
Czy warto kupić katalog monet?
Uważam, że dzięki posiadaniu katalogu mamy możliwość zapoznać się z numizmatami, które zostały wybite. Poznać ich parametry (nakład, cenę emisyjną, stop czy zobaczyć na zdjęciu jak ona wygląda). Pozwala nam to na lepsze poznanie rynku numizmatycznego oraz ułatwia ich zbieranie. Jeśli chodzi o prognozy dotycząc cen numizmatów – można się często z nimi nie zgodzić. Jednak należy pamiętać, że w wielu przypadkach się sprawdzają. Myślę jednak, że w dobie Internetu, katalogi, do których się przyzwyczailiśmy mają coraz mniej szans na istnienie. Obecnie większość informacji uzyskujemy z Internetu, gdzie możemy je zdobyć za darmo lub niewielką opłatą – dlatego także i w tym wypadku liczy się innowacyjność.
Co chwilę powstają serwisy internetowe, gdzie możemy sprawdzić wszystkie interesujące nas rzeczy, prześledzić aktualne ceny monet itp. Warto się więc zastanowić, czy zamiast kupować katalog nie lepiej zainwestować pieniędzy w zakup jakiegoś ciekawego numizmatu czy odłożenia ich na swój pierwszy milion.
Często spotykam na forach internetowych informacje, że cena danej monety niedługo podskoczy. Ostatnio przeczytałem, że moneta o nominale 2 euro z roku 2004 „75 lecie założenia Watykanu” zdrożeje o kilkaset złotych? Czy takie informacje są prawdziwe? Czy warto zainwestować w tą monetę?
Poruszył Pan ważną sprawę. Otóż nie można przewidzieć jak ukształtuje się cena monety w najbliższym czasie. Posty o takich treściach piszą zazwyczaj tzw. „naganiacze”. Kupują oni np. kilka sztuk takich samych monet i zakładają wątki/tematy o akurat tych monetach. Często na początku padają pytania typu: „Co sądzicie o monecie xxxx?”, „Czy monetka xxxx ma szanse zdrożeć?”, „Chciałbym zainwestować w monetkę xxxx, co możecie mi o niej napisać?” a później przytaczają argumenty świadczące o „niezwykłości” danej monety, która spowoduje wzrost jej ceny. Robią to celowo, by zwiększyć zainteresowanie danymi numizmatami, co może się przełożyć na lekki wzrost ich cen. Należy im stanowczo powiedzieć: NIE! Jeśli chodzi o wzrost ceny tej „dwueurówki” to nie chcę spekulować. Monety euro wśród polskich kolekcjonerów są coraz bardziej popularne. Jeśli chodzi o te, których nakład nie przekracza 100 000 można zastanowić się nad zainwestowaniem w chociaż kilka numizmatów.