Jeśli tak, to nie można nic kwestionować. Pioneer był pierwszym zarejestrowanym funduszem inwestycyjnym w Polsce.
Ostatnie rankingi TFI pokazały jednak wyraźnie, że Pioneer z roku na rok traci pozycję lidera. Coraz bardziej depczą mu po piętach numer 2 na rynku BZ WBK AIB znane jako Arka oraz numer 3 czyli TFI BPH. Pod względem dynamiki pozyskiwania aktywów Pioneer spadł na trzecią pozycję. Pozycja może i niezła, ale wartość środków pozyskanych od klientów, która wyniosła 4 mld zł, wobec 9,5 mld zł pozyskanych przez lidera rankingu BZ WBK AIB oraz 6 mld TFI ING, pokazują że Pioneer spoczął na laurach.
Jeszcze 2-3 lata temu udział TFI Pioneer w rynku funduszy sięgał 40%. Dziś ledwie 23,5%.
Skąd taki spadek, i to w czasie doskonałej koniunktury giełdowej panującej w latach 2005-2006?
Czy aby zarządzający Pioneer’a nie zachłysnęli się pozycją uzyskaną jeszcze w połowie 90-tych.
Nie mając praktycznie konkurencji, łatwo im było utrzymywać pozycję lidera.
Reklama i nowe produkty sposobem na Pioneera.
Któż z nas nie widział reklam funduszy Arka. Prasa, telewizja czy internet pełne były charakterystycznych, utrzymanych w zieleni spotów przedstawiających fundusze Arki jako najlepsze w ostatnim czasie. 100% zysku w rok – taka informacja przemawiała do klientów, którzy szturmowali placówki banków, biur maklerskich gdzie można było nabyć jednostki uczestnictwa. Doskonałe wyniki Arki w połączeniu ze zmasowaną reklamą pozwoliły funduszom BZ WBK AIB zwiększyć udział w rynku z 12,6% do 17,4%. Trzeci na rynku funduszy TFI ING, swój sukces zawdzięcza przede wszystkim nowym rodzajom funduszy. ING wprowadził w 2006 roku fundusz parasolowy z pięcioma subfunduszami.
Już pierwsze miesiące dystrybucji pokazały, że jest to bardzo trafiony produkt, który przyniósł TFI ING 35% spośród nowo pozyskanych aktywów. Dzięki temu udział rynkowy TFI ING wzrósł z 10,92% w 2005 roku do 12,86% na koniec 2006 roku.
Sytuacja w jakiej znalazł się Pioneer przypomina sytuację państwowych monopoli, które były przez lata liderami sektorów. Pojawienie się konkurencji boleśnie je uderzyło oraz obnażyło ich braki. Trudno bezpośrednio porównywać TFI Pioneer do nieefektywnych molochów. Jedno jest pewne. Ostatnie lata Pioneer przespał i nie wykorzystał w pełni szansy na utrzymanie pozycji.
Nic jednak nie daje takiej motywacji jak oddech konkurencji na plecach.
Pora na kontraatak.
Pierwszym krokiem jest fuzja Pekao S.A. z BPH. Pioneer uzyska dostęp do nowych klientów poprzez liczną sieć placówek BPH. Drugim ruchem powinno być tworzenie nowych funduszy. Stworzony na fali mody na fundusze małych spółek Pioneer Małych i Średnich Spółek zajął trzecie miejsce w rankingu funduszy akcyjnych. Co ciekawe, w tym samym rankingu wyprzedził on fundusz Arki. Pomocą dla Pioneera mogą też być nowe zapisy w kodeksie funduszy inwestycyjnych, które ujednolicają politykę informowania o wynikach. Brak stosownych wytycznych umożliwiał dotychczas funduszom dość dużą swobodę przy podawaniu wyników, choćby na potrzeby reklamy.
Z takiego dobrodziejstwa korzystały m.in. fundusze Arki podając w reklamach wyniki ze ściśle określonego i oczywiście bardzo udanego dla funduszu okresu. Takiej formy podawania wyników nie można uznać za nieuczciwą, ale za „nie fair” owszem. Mało kto wie, że np. w czasie znacznej korekty w maju 2006 r. to właśnie posiadacze funduszy Arki ponieśli dotkliwe straty. Agresywna polityka inwestycyjna dawała znakomite efekty w czasie hossy, ale zemściła się podczas wyprzedaży.
Kodeks funduszy inwestycyjnych powinien w znacznym stopniu ograniczyć grę wynikami, co z pewnością klientom TFI wyjdzie na dobre.
Podsumowując, przed TFI Pioneer dużo pracy o utrzymanie pozycji największego Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych w Polsce. Walczyć jest jednak o co. Aktywa TFI na koniec 2006 roku sięgnęły 98 mld zł. Według szacunków na ten rok mają wzrosnąć do 130 mld zł. Walka pomiędzy TFI o prymat na rynku nie będzie z pewnością łatwa, ale może przyczynić się do powstania nowych ciekawych produktów, a to z pewnością klienci przyjmą z zadowoleniem.
Źródło: IZFiA, Analizy Online, PB