Ustawa z 8 kwietnia wchodzi w życie
Od 8 kwietnia pewnym było iż od 15 listopada bieżącego roku na Polskę spadnie zakaz palenia wyrobów tytoniowych w przestrzeni publicznej, co zabawne dotyczy to również prywatnych lokali. Gdzie nie będzie można palić? O tym dokładniej mówi ustawia której treść przytaczam
2) w art. 5:
a) ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, z zastrzeżeniem art. 5a:
1) na terenie zakładów opieki zdrowotnej i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne,
2) na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej,
3) na terenie uczelni,
4) w pomieszczeniach zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2,
5) w pomieszczeniach obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego,
6) w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych,
7) w środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych,
8) na przystankach komunikacji publicznej,
9) w pomieszczeniach obiektów sportowych,
10) w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do zabaw dzieci,
w innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego.”,
Ciekawym jest iż nie na ulicach, sam jestem przeciwnikiem takich zakazów lecz wiem jak można zasmrodzić cały chodnik. Sam jako palacz staram się nie palić na ulicy, chyba że jestem na odludziu.
Jeśli jednak już właściciel lokalu gastronomicznego jak na przykład puby będzie chciał otworzyć salę dla osób palących będzie musiała być ona bardzo dobrze odizolowana. Jak alarmująco podaje informuje Krzysztof Przewoźniak pełniący funkcję przewodniczącego Obywatelskiej Koalicji „Tytoń albo Zdrowie” (Tu uwaga bo ten kawałek jest niezły) „średni poziom stężenia dymu papierosowego w polskich pubach i restauracjach piętnastokrotnie przekracza górną granicę normy zdrowotnej. Wieczorami, w co trudno uwierzyć, ale tak wynika z badań naukowych, norma jest przekraczana aż 260 razy. „ ! CZUJECIE TO?
Gwałt na wolności
Wiem iż takie prawo obowiązuje, jednak uważam je za bardzo głupie. Uważam iż puby oraz restauracje powinny być traktowane jako teren czysto prywatny posiadający swojego właściciela, właściciel ten powinien sam decydować co wolno, a czego nie wolno robić. Jeśli ktoś inwestuje w swój lokal ma prawo spraszać sobie dowolnych klientów, jeśli któremuś klientowi się to niepodoba nie jest do niczego zmuszany. Sytuacja powinna być identyczna jak w każdym innym aspekcie prowadzenia interesów, przedsiębiorca ma prawo wybierać co oferuje swoim klientom. Uważam to za działanie na szkodę rynku, jednak jak podkreśla Krzysztof Przewoźniak - dochody lokali w Nowym Jorku po wprowadzeniu zakazu palenia wzrosły o prawie 9%. Niestety nie mam źródeł tych badań, podejrzewałbym jednak iż po części jest to efekt kryzysu wywołanego przez rządzących. Nie burzy mnie zakaz palenia na przystankach i tak dalej, skoro już państwo za nie odpowiada to trudno, chodzi o ingerowanie w wolne przedsięwzięcia ludzkie. Równie dobrze rząd mógłby mi narzucić że mogę sprzedawać tylko lukrowane pierniczki, zwykłych nie mogę. Tymczasem ja jako właściciel powinienem sam wybierać target. Uważam też iż wynikający z badań wzrost o 9% jest nieprawdopodobny, gdyby tak było bary dla niepalących i bez ustawy wyrastały by jak grzyby po deszczu.
Co oni sobie myślą?
Naprawdę tak bezczelnego rządu jeszcze nie widziałem, krzyczą iż chcą niskich podatków podnosząc je bardziej niż SLD i PiS. Mówią że są liberalni, a bezprawnie zamykają legalnie działające sklepy z dopalaczami. Znowu wydają nakazy i zakazy ingerujące w wolę właścicieli pubów. Mój znajomy który oferuje zagranicznym turystom wycieczki po Krakowie Melexem mówi iż Anglicy nie będą zadowoleni, ponoć podobało im się to że w Polsce panuje swawola. Oczywiście nie uważam aby to czy Anglicy będą bardziej zadowoleni z wycieczki po Krakowie było jakimś argumentem, w tym wypadku byłbym na pozycji przegranej. Jak podaje Magdalena Petryniak sondaże przeprowadzone przez Stowarzyszenie Manko pokazuje iż ¾ niepalących i ponad połowa osób palących popiera wprowadzenie zakazu. To znowuż wydaje mi się nieprawdopodobne znając ludzki altruizm, no ale w końcu dane to dane.
Dziękuje