Worek z golami rozwiązał Lucas Barrios, najskuteczniejszy piłkarz Borussii w tym sezonie. W 31. minucie Nuri Sahin zagrał prostopadle do reprezentanta Paragwaju, a ten strzałem między nogami otworzył wynik spotkania. Siedem minut później było już 2:0. Ponownie Sahin podał tym razem do Kevina Grosskreutza, który technicznym, plasowanym uderzeniem zza pola karnego umieścił piłkę przy samym słupku. Kolejne gole padały w drugiej połowie. Najpierw na listę strzelców wpisał się Matts Hummels, który strzelił gola po uderzeniu piłki głową po dośrodkowaniu Nuriego Sahina. Dla Sahina była to trzecia asysta w tym spotkaniu. Czwartą bramkę dołożył Robert Lewandowski. Polak pojawił się na boisku w 69. minucie i zastępił Shinjiego Kagawę. Potrzebował zaledwie sześciu minut, aby wpisać się na listę strzelców. Asystę przy trafieniu "Lewego" zaliczył Kuba Błaszczykowski, który wyłożył piłkę na szósty metr koledze z reprezentacji. Lewandowski nie zwykł marnować takich sytuacji. Kanonadę zakończył Barrios, a podawał mu w tej sytuacji Łukasz Piszczek.
Drużyna, w której występuje trójka Polaków po zwycięstwie nad beniaminkiem awansowała na drugie miejsce w tabeli Bundesligi.
Lewandowski strzelił już dwie bramki w Bundeslidze, mimo że wszystkie swoje dotychczasowe spotkania rozpoczynał na ławce rezerwowych. Ciężka praca Roberta na treningach zaczyna przynosić planowane przez niego efekty.
Wygląda na to, że w najbliższym czasie Polacy będą stanowić siłę ofensywną Borussii.