Jako że producentem Łosia były Państwowe Zakłady Lotnicze, jego oficjalne - i mało znane - oznaczenie brzmiało PZL.37 (w wersjach I, II, A, B, C i D). Prototyp samolotu przygotowano w roku 1936 i wtedy również rozpoczęto jego produkcję, którą przymusowo, z oczywistych powodów, zakończono w roku 1939. Łącznie wyprodukowano ok. 120 egzemplarzy Łosia, różniących się w poszczególnych wersjach silnikami czy drobnymi elementami konstrukcji. Maszyna nie stałaby się znana, gdyby nie wyróżniała się na tle innych nabytków polskiej armii. Co zatem potrafił Łoś?
Nasz najbardziej znany samolot mógł rozwinąć maksymalną prędkość 412 kilometrów na godzinę, lecąc ponad 9 kilometrów nad ziemią. Jego zasięg wynosił 1500 kilometrów, a z dodatkowymi zbiornikami paliwa powiększał się o kolejne 1100 km. Były to osiągi bardzo, na owe czasy, przyzwoite - wojsko wyrażało zadowolenie z Łosia zwłaszcza w wersji B, wyposażonej w silniki oferujące najlepszy stosunek wydajności do kosztów produkcji.
Łosie służyły do przeprowadzania nalotów bombowych oraz lotów rozpoznawczych. Ich piloci zasłuzyli się zniszczeniem mostów pod Radymnem, wielu pojazdów pancernych, a także czołgów wchodzących w skład pułku SS Germania. Łosiami atakowano również piechotę. Podczas kampanii wrześniowej z ich pokładów zrzucono na wroga bomby o łącznej masie niemal 120 ton. Po wojnie samoloty te zostały wycofane ze służby i zezłomowane.
Niestety, pomimo że wiele organizacji paramilitarnych czy prywatnych przedsiębiorców oferuje bilety lotnicze na przelot zabytkowymi maszynami, w skład ich ofert nie wchodzą loty PZL.37. Dla miłośników przestworzy pozostaje tanie latanie w formie lotów szybowcowych oraz na motolotni, a dla wielbicieli potężniejszych maszyn - w najlepszym wypadku tanie linie lotnicze. Łosia, niestety, nie spotkasz nawet w muzeum. Pomimo zasług dla Polski, gatunek ten całkowicie wyginął.
Uniesiona, zaciśnięta pięść. Znak rozpoznawalny na całym świecie, pełen emocji i jednoznacznego przekazu. To nie tylko gest, to krzyk o wolność, opór wobec ucisku i wezwanie do jedności. Jak to się stało, że coś tak prostego jak dłoń zaciskająca się w pięść stało się symbolem? Zanurzmy się w historii tego gestu i jego znaczeniu.