Sukces i porażka jako związki sprzeczności
Te dwa bieguny rozbieżne od siebie, mimo wszystko są ze sobą połączone. Sukces ogólnie pojęty odnosi się do życia. To kierunek zgodny z wartko płynącą rzeką. Porażka, to płyniecie pod prąd rzeki i grzebanie się w przeszłości.
Ludzie porażki bardzo dużo swojej życiowej energii tracą na to, aby przeciwstawić się naturalnemu biegowi życia. Muszą swoim oporem pokonać siłę płynącej spokojnie rzeki. To śpiący ludzie, którzy marnotrawią swój cenny czas na błahe zajęcia i rozrywki oraz nudę.
Każda rzeka zawsze zdąża w konsekwencji swojej drogi do połączenia się z oceanem, z jednością. Przeciwstawianie się temu kierunkowi powoduje, że człowiek całą swoją siłą broni się przed zjednoczeniem z mocą Boga Stwórcy.
Co jest w człowieku takiego, że stwarza tak wielki opór?
Naturalnym opornikiem w ciele jest woda, która stanowi około 80% całości. Żeby przezwyciężyć 80% oporu, trzeba nie lada wysiłku swojej uśpionej świadomości, aby nieświadomość ustępowała miejsca na świadome myślenie. Woda zacznie zmieniać swe wibracje i odwróci swój bieg. Opór przed życiem zamieni się w przyzwolenie doświadczania życia w całej pełni.
Jak rozpoznać opór?
Magiczne słowo „nie”, zawsze oznacza opór. To zapora przed próbą smakowania życia w całej obfitości. To sposób pozostawania zawsze przy swoich racjach. Pod tą tajemnicą ukrywa się ego.
„Tak”, jest przyzwoleniem spróbowania czegoś nowego i innego. To praca nad sobą i powiększanie zasobów własnej świadomości. Dążenie do doskonałości duchowej i obfitości materialnej.
Ego zawsze trzyma się jednego z biegunów, gdyż tym sposobem zyskuje czas na przetrwanie. Porusza się albo w sferze ducha albo w materii; w biedzie lub bogactwie. Nie szuka środka w którym połączony jest świat biegunowy.
Nadchodzi Nowa Era w której musi nastąpić połączenie biegunów, aby mogło powstać prawdziwe światło. Na wierzch wypływają już wszelkie tajemnice związane z wyjawianiem oszustw. Ciemny biegun życia zbliża się do światła. Siły ciemności ujawniają swe tajemnice. Nie ma nic złego w biegunach. Możemy jedynie doświadczać tego, czym jesteśmy i kim nie jesteśmy. Światło oświetla ciemność i nic nie ukryje już skrywanych przed ludźmi tajemnic.
Oby tylko nie dać się usidlić na krańcach przeciwności.
Bieguny coraz szybciej zbliżają się do siebie, aby mogły się połączyć w 2012 roku i przejść w inny wymiar rzeczywistości. Z tego powodu mamy zderzenie dwóch frontów powietrza: ciepłego i zimnego, które warunkują zmienną co chwilę pogodę. Coraz większe kataklizmy zamieniają piękno w brzydotę. Następuje załamanie gospodarcze krajów bogatych a biedne osiągają swoją potęgę. Podobnie jest w rodzinach: zamożni tracą majątki a biedni szybko się bogacą.
Z tego wynika, że przeciwności starają się zbliżyć do siebie i połączyć w jedną całość. Nie będzie bogatych ani biednych. Wszyscy będą mieć tyle ile potrzebują. Konieczne jest zjednoczenie swego wewnętrznego świata ducha ze światem zewnętrznym czyli z materią. Duchowość musi połączyć się z materią, gdyż nigdy nie były one rozdzielone.
Opór przed zjednoczeniem coraz bardziej boli. Ludzie porażki dążący ku śmierci muszą albo zmienić swój kierunek albo odejść szybko w swoją nieświadomą stronę. Największa porażka, to wszelkie uzależnienia. Jest to zabijanie cennego czasu aby nie płynąć z nurtem rzeki życia, ku zjednoczeniu.
Sukces to ciągle wzrastające osiągnięcia na drodze rozwoju duchowego i materialnego. Doświadczanie tylko jednego bieguna nie jest sukcesem. To porażka. Człowiek z jedną ręką lub nogą nie jest pełnym człowiekiem.
Każdy jednostronny sukces zawsze kończył się większą lub mniejszą porażką. Milionerzy o takiej opcji życia, doznają bolesnych tragedii. Natomiast duchowo rozwinięci, umierają na najcięższe choroby. Odrzucone ciało daje znać o sobie. Jesteśmy przecież umysłem otoczonym ciałem.
Tylko dwa zrównoważone bieguny są w stanie stworzyć pełnego człowieka, zdolnego do przeżywania życia w każdym jego aspekcie. Rzeka nie wybiera tych samych terenów przez które płynie. My też w pełni rozwinięci, mamy prawo brać z życia wszystko.
Należy pamiętać aby nie zatracić się w podobiznach biegunów a z aprobatą i ze zrozumieniem je przyjąć i przeżyć. Na sprzeczności w Nowej Erze nie będzie już miejsca. Wszystko jest dobre i nie podlega osądom.
Termin "dzieci Indygo" odnosi się do dzieci, którym przypisuje się specjalne zdolności, silną intuicję i nieprzeciętne cechy osobowościowe. To określenie pojawiło się w latach 70. XX wieku za sprawą Nancy Ann Tappe, badaczki aury i autorki książki o kolorach aury. Charakterystyczny niebiesko-fioletowy kolor, czyli odcień indygo, ma reprezentować ich unikalną energię i misję. Dzieci te mają wyjątkową zdolność postrzegania rzeczywistości oraz duże predyspozycje do wprowadzania zmian społecznych.