Od conajmniej kilku sezonów wydaje się być jasne, że w gronie zdecydowanychfaworytów do tytułu najduje się Wisła Kraków. Czy jednak w tym roku ekipa z Reymonta będzie radziła sobie z przeciwnikami? Krakowianie są więlką niewiadomą. Oczywiście, w ich szeregach znajdują się zawodnicy z ogromnymi umiejętnościami, jednak z drużyny odeszło kilku zawodników – tworzących trzon drużyny, zastąpionych nowymi, lub znanymi już zawodnikami. Z pewnością najbardziej osłabiona została obrona Zarówno Marcelo, jak i Głowacki odeszli do zagranicznych klubów. Za to ofensywa „Białej Gwiazdy” wygląda bardzo okazale. Wielki powrót Macieja Żawskiego być może będzie jedną z lepszych decyzji zarządu Wisły. Poza tym nie można zapomnieć, że do Krakowa działacze sprowadzili nowego bramkarza, oraz innych zawodników na różne pozycje warto tutaj nadmienić o napastniku Lorenzo Riosie, który rozgrywał mecze w młodzieżowej reprezentacji Argentyny, czy też o pomocniku Cezarym Wilku sprowadzonym z Korony Kielce.
Na obronę mistrzostwa Polski z pewnością liczą w Poznaniu. Lech ma dość mocną kadrę. Działaczom udało się zatrzymać Stilica i Peszkę, którzy byli w kręgu zainteresowań słynnych europejskich klubów. Wydaje się, że jedynym ubytkiem – ale jakże znaczącym – jest odejścia do Borussi Dortmund Roberta Lewandowskiego.
Do Poznania sproadzeni zostali na jego miejsce doświadczeni i sprawdzeni zawodnicy. Artur Wichniarek, który dwukrotnie sięgnął po koronę króla strzelców w II lidze nemieckiej nie może narzekać na brak skuteczności o czym już możemy się przekonać (strzelił bramkę w el.do Ligi Mistrzów). Innym zawodnikiem, który ma zastąpić „Lewego” jest Joel Tshibamba, który w Arce Gdynia był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem.
Wśród drużyn, które z pewnością będą walczyć o złoto nie można zapomnieć o warszaskich ekipach. Zarówno Legia, jak i Polonia mają ochotę na to, by przywrócić świetlność swoim klubom. Największą niewiadomą wydaje się być ekipa z Konwiktorskiej, która z dużym budżetem chce być potęgą w naszym kraju. Świadczy o tam choćby sprowadzenie do Warszawy Euzebiusza Smolarka. Jest to z pewnością największe zaskoczenie tego roku na rodzimym rynku transferowym.
Jak zakończy się ten sezon? Moim zdaniem będzie to jeden z ciekawszych w ostatnich latach. Konkurencja wydaje się być dużo większa, niż choćby kilka lat temu, a drużyny coraz silniejsze. Nawet stadiony powoli zaczynają przypominać te, na które zasługują polscy kibice.