Kwestie moralności seksualnej, zawsze miały spore znaczenie w tradycji chrześcijańskiej. Obecnie zaś zdają się być jednymi z kluczowych tematów debaty i troski w Kościele Rzymsko-Katolickim. Oficjalna treści nauczania katolickiego w sprawach seksualnych jest wszystkim wiernym powszechnie znana. Wielu wierzących katolików, nie zgadza się jednak z potępieniem przez religię masturbacji, antykoncepcji, sterylizacji, in vitro czy rozwodów. Wielu katolików ma obecnie szereg wątpliwości wobec twardego stanowiska Kościoła w tematach dotyczących homoseksualizmu czy seksu przedmałżeńskiego.
Ta ogólna postawa i tendencja wiernych Kościoła została udokumentowana w wielu sondażach i badaniach.Temat religii i jej podejscia do kwestii moralności seksualnej jest także szeroko dyskutowany wśród prywtanych rozmów wiernych.
W każdej polskiej katolickiej parafii spotkamy małżonków, korzystających z antykoncepcji hormonalnej, rozwiedzionych katolików, którzy wyszli ponownie za mąż, pary żyjące w konkubinacie czy osoby o skłonnościach homoseksualnych, którzy nadal mniej lub bardziej aktywnie uczestniczą w życiu Kościoła.
Kościół ich jednak oficjalnie nie dostrzega. Nauka kościoła w kontekście powyższych dylematów moralnych współczesnego człowieka oparte jest w dalszym ciągu na prawie naturalnym, które powinno być przyjmowane i akceptowane przez wszystkich wierzących. Kościół nie uznaje, że oświecony rozum człowieka ma w dzisiejszych czasach dużo większe problemy niż wiek czy dwa wieki temu, aby zaakceptować w pełni jego prawa i zrezygnować z dyskutowania o nich.
Oficjalne nauczanie opiera się na poglądzie, że cel płciowy człowieka jest dwojaki i służy prokreacji i zjednoczeniu w miłości. Każdy akt seksualny musi być więc otwarty na prokreację, i musi być wyrazem miłości. Jest to podstawa kościoła do potępienia masturbacji, antykoncepcji, sterylizacji i związków homoseksualnych.
Niektórzy z nas mogą się zastanawiać, gdzie to wszystko się skończy i czy istnieje w tych obszarach możliwość porozumienia. Czy psycholgia religii może odpowiedzieć nam na to pytanie ?
Kościół jest powołany do twórczej wierności słowu i dziełu Jezusa. Musimy rozróżnić to, co jest centrum naszej wiary i to, co leży gdzieś na jej peryferiach. Nacisk na praktykę we współczesnej teologii przypomina nam, że to co robimy na co dzień jest integralną częścią naszego zaangażowania w wiarę. Wyznajemy Boga na co dzień - naszym postępowaniem, naszym stosunkiem do bliżnich, naszą pracą. Jednak w konkretnych sprawach, w skomplikowanych przypadkach musi być więcej miejsca na różnorodność i możliwość dyskursu w Kościele. Przykładowo Kościół powinien dalej nauczać i głosić pochwałę życia w wyznawanych wartościach, miłości i wierności w małżeństwie, ale nie oznacza to, że rozwód i ponowne małżeństwo są złe we wszystkich okolicznościach i zawsze powinny być potępiane. Takich rozmów nam teraz potrzeba.