Wszystkie szaleństwa polegają na klęsce stosunków z drugim człowiekiem. Inny staje się alienus (obcy), efektem jest to, że ja sam dla siebie staję się obcy. Najpełniej oddają ów syndrom słowa Sartre'a - "Piekło to inni". Zatem - istnieję jedynie w takim stopniu, w jakim istnieję dla kogoś drugiego. Być, znaczy kochać.

Data dodania: 2014-01-24

Wyświetleń: 2339

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Personalizm jest kierunkiem zapoczątkowanym w Europie, szkołą natomiast stał się w Ameryce za sprawą B. P. Browne'a z Boston University. Podstawową przesłanką personalizmu jest założenia, że świat składa się z mnogości wolnych osób, a nad nimi jest Osoba Nieskończona, która je stworzyła.

Cechy wspólne:

1. Natura świata jest osobowa, twórcza, wolna, moralna i społeczna;

2. Osoby, indywidualne ośrodki świadomości, są najwyższą postacią istnienia;

3. Są aktywne i twórcze, Bóg stworzył świat, ale one przekształcają go dalej;

4. Są wolne, więc odpowiedzialne;

5. Podlegają zasadom moralnym;

6. Są społeczne i czynią ze świata system moralny.

***

Personalizm jest nazwą nadawaną różnym doktrynom głoszącym "prymat osoby". Od lat trzydziestych XX wieku związany jest z głównym nurtem filozofii chrześcijańskiej, który propagowany był w piśmie redagowanym przez Mouniera "Esprit".

***

images?q=tbn:ANd9GcQnE-x6qJuhWqqAaNLYlsd73tHpBRGF8Tolx6FUz3an-OuOkHx-Podobnie jak każdy istotny kierunek filozoficzny, tak i personalizm ma swoich prekursorów. Jednym z nich jest Max Stirner, który głosił tzw. indywidualizm totalny. Twierdził on, że należy uwolnić się od "widm" - Boga, człowieka, społeczeństwa, prawa, moralności, ducha, prawdy - ponieważ one uzależniają. Pisał:

Należy być egoistą, czyli niczemu wartości nie przypisywać, lecz szukać jej tylko w sobie samym.

Koncepcję tę śmiało można by nazwać metafizycznym anarchizmem. 

Thomas Carlyle jest twórcą personalizmu historiozoficznego, wyrażającego się w kulcie wybitnych jednostek. Wielkich ludzi cechuje aktywność, a historia to nic innego jak suma ich biografii. Osnowę historii stanowią zatem nie społeczeństwa, ale jednostki.

Historiozofia Carlyle'a była najskrajniejszą postacią indywidualizmu,  a jedną z jej konsekwencji - zanegowanie równości.

Koncepcje zarówno Stirnera, jak i Carlyle'a rozwinął później twórczo Fryderyk Nietzsche.

***

images?q=tbn:ANd9GcTfmlCt6Ix9jBp_fBdo3Yjgkvx30vQraQ-p3VxLoVDRHFMPz5WfOQTwórcą personalizmu był Mounier, którego inspiracją stał się egzystencjalizm. Mounier za fakt podstawowy przyjmuje nie indywidualną egzystencję, ale raczej międzyludzką komunikację - uważając miłość za najpełniejszą jej formę. W zakłóceniu, przerwaniu komunikacji, widzi zasadniczą przyczynę osamotnienia człowieka w świecie i źródło tych postaw indywidualistycznych, które z kolei utrudniają jej nawiązanie. Pisał:

Personalizm nie jest systemem. Personalizm jest filozofią, a nie tylko postawą.

Osoba nie jest przedmiotem. Mounier nawiązuje do Huxleya, który wykreował swój literacki świat, w którym jest wszystko urządzone, a nic się nie tworzy, nikt w tym świecie nie przeżywa przygody odpowiedzialnej wolności. Czyni on z ludzkości ogromny i doskonały żłobek dla niemowląt:

Osoba jest...jedyną rzeczywistością, którą poznajemy i zarazem tworzymy od wewnątrz. Wszędzie obecna, nigdy nie jest dana.

Osoba jest przeżywaną działalnością autokreacji, komunikacji i przynależności, która daje się uchwycić i poznać w swoim akcie jako ruch personalizacji (Personalizm. Przystępne wprowadzenia do świata osoby).

Przeciwieństwem personalizmu Mounierowskiego jest indywidualizm. Osoba i jednostka to dwa różne pojęcia.

Jednostkowość - to odruch cofania się w głąb siebie, przyczynia się do ustalenia naszego kształtu.

Osobowość - to oczyszczenie się z tkwiącego w jednostce indywiduum.

Rozwój nie następuje przez kierowanie uwagi na siebie, ale na odwrót - przez " czynienie się dyspozycyjnym" (G. Marcel)

Osoba jest również obecnością skierowaną ku światu i innym osobom. Osoba istnieje, tylko zwracając się ku drugiemu człowiekowi, tylko przez drugiego człowieka może poznać siebie, tylko w drugim człowieku może siebie odnaleźć.

***

Pierwotnym doświadczeniem osoby jest doświadczenie drugiej osoby.

***

Wszystkie szaleństwa polegają na klęsce stosunków z drugim człowiekiem. Inny staje się alienus (obcy), efektem jest to, że ja sam dla siebie staję się obcy. Najpełniej oddają ów syndrom słowa Sartre'a - "Piekło to inni".

Zatem - istnieję jedynie w takim stopniu, w jakim istnieję dla kogoś drugiego. Być, znaczy kochać.

***

images?q=tbn:ANd9GcSYA5jEpgm6azBMf3PiF57-A_1ptAnwxu7hiaTuSpN_yDTr-6UpKarl Jaspers pisał:

Człowiek nie może po prostu być, musi istnieć albo transcendując we wzlocie, albo zatracając transcendencję degradować się.

Dla Jaspersa także fundamentem personalizmu jest miłość:

Ten, kto kocha, nie znajduje się na zewnątrz tego, co zmysłowe w zaświatach, lecz jego miłość jest nieproblematyczną obecnością transcendencji w immanencji, cudownym tu i teraz: zdaje się oglądać to, co nadzmysłowe. Egzystencja  nie ma pewności swego transcendentalnie ugruntowanego bytu, nigdzie z wyjątkiem miłości.

Miłość to bezwarunkowa, bezzasadna afirmacja całej rzeczywistości i wola, aby istniało to, co istnieje; za pośrednictwem afirmacji tego, co skończone, dokonuje się pozytywne uznanie sensu absolutnego.

Miłość staje się decydującą instancją przeciw nihilizmowi, jako podstawa życia w obliczu nieskończoności. Miłość jest dana, jak łaska.

autor - Jan Stasica

Licencja: Creative Commons
0 Ocena