W chwilach, kiedy zastanawiamy się nad zaciągnięciem kredytu rozważamy różne możliwości: pożyczkę od znajomych, zadłużenie się u rodziny (z którą podobno najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach) i kredyty długoterminowe, nisko lub średnio oprocentowane. Jaki wziąć i czy nas na to stać? Warto się nad tym chwilę zastanowić. Ci, którzy mają pewną posadę i stałe zarobki pewnie nie zastanawiają się długo, i stawiają na tzw. kredyt od zaraz - szybką pożyczkę, nawet wyżej oprocentowaną, która pozwoli im na konkretny zakup i którą będą mogli szybciej spłacić.
Gorzej wygląda sytuacja w przypadku osób, które nie mają wcale pewnych dochodów i nie są stuprocentowe pewne stabilności swego zatrudnienia. Co robić wówczas? Czekać na lepsze czasy czy zacisnąć przysłowiowego pasa i jednak zdecydować się na pożyczkę z banku? Na te pytania nigdy nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Musimy naprawdę przysiąść i wręcz wypisać na kartce wszystkie za i przeciw, by móc z pełną świadomością i rozsądkiem podjąć ostateczną decyzję. Czasem warto wziąć kredyt - zwłaszcza jeśli ma się silną wolę i potrafi się na jakiś czas czegoś sobie odmówić, dla realizacji celu, marzenia czy hobby. Ci jednak, którzy nie mają silnej woli i nie są pewni własnej ręki co do wydawania pieniędzy - powinni odpuścić i mieć spokojny sen bez kredytu, zamiast denerwować się później dniami i nocami, czy spłacą, czy też nie.
Suma sumarum - najważniejszy przy takiej decyzji jest po prostu zdrowy rozsądek!