Tak naprawdę wybór nie pozostaje tak wielki, jak by nam się wydawało. Typowo polskich banków już naprawdę nie ma. Praktycznie każda instytucja kredytowa w Polsce ma zagranicznych udziałowców. Czy to jednak ma jakiekolwiek znaczenie dla pożyczkobiorców?

Data dodania: 2010-06-01

Wyświetleń: 3905

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kiedyś mówiono, że wszystko, co na zachodzie, musi być drogie. Po najtańszy kredyt gotówkowy też udawaliśmy się do PKO albo do kolegi. Dziś nie jest tak naprawde istotne, czy kredytu udziela nam bank Polski czy zagraniczny.

Dziś jedynie wspomniany wcześniej bank PKO można nazwac bankiem polskim. W PKO większościowy pakiet akcji ma skarb państwa (około 51,5%). Pozostałe prawie 40% leży w rękach innych akcjonariuszy.

Banki komercyjne na polskim rynku kredytów w większości są w znacznej części własnością większych zagranicznych instytucji finansowych. Czy ma to jakiekolwiek znaczenie dla biorących kredyty gotówkowe?

Przecież jest w nas trochę lokalnego patriotyzmu i chcielibyśmy, by nasze pieniądze pozostawały w naszym kraju i tutaj właśnie były inwestowane. Jednak bardzo różnie to bywa.

Dla biorącego kredyt jest istotne oczywiście oprocentowanie kredytu i tutaj kwestie własności banku mają raczej niewielki wpływ na decyzję kredytobiorcy. Chcemy po prostu kredytu najtańszego, a nie polskiego.

Może właśnie z tego powodu kredyty w bankach zagranicznych, jak Citi Handlowy, czy Deutsche Bank cieszą się ostatnio tak wielką popularnością. Polskiego honoru na rynku kredytów gotówkowych broni jedynie tzw. max pożyczka mini rata, czyli produkt banku PKO. Jest to do tej pory ulubiony produkt kredytowy polaków wogóle. Tutaj nasz polski bank prześciga wszystkich zagranicznych konkurentów. Stało się tak za sprawą zarówno kampanii reklamowej, jaki i bardzo dogodnych warunków udzielania kredytu. Polak potrafi, chciałoby się rzec.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena